Albo moja nerwica jest inna, albo jej nie mam, nie wiem co mam myśleć, akurat jestem na odstawianiu anafranilu, więc mam przepisane codzien przez 5 tyg xanax 0,5 mg, nie powinnam mieć lęków, i innych objawów, więc czemu je mam?
Druga sprawa, atak paniki i lęk objawia się szybkim biciem serca, u mnie jest to tak, że zaczynam się dziwnie czuć, nie jestem jakby sobą, nie wiem jak mam odpisać to uczucie. Jestem taka dziwna, że nie wiem aż co z sobą zrobić, lęk pomieszany z taką dziwnością, widzę trochę tak bardziej jakby niewyrażnie, albo ciemniej, cięzko opisać jak już pisałam,.. przedziwne uczucie. Do tego, nie mogę wdychać powietrza, oddycham normalnie wolno. nie mam hiperwentylacji, ale nie mogę nawet ziewnąć, można ująć duszę się naprawdę, to wzmaga pdczucie paniki, ale tętno 64, plus ciśnienie niskie dobre, saturacja ok przy tym. co to jest? Bo ja już nie wiem, leki nie działają na to, proszę jeśli ktos ma poodobnie niech odpiszę., Nie dzieję się nic nerwowego w moim życiu, nie chcę czuć tego co czuję, to okropne jest, już długi czas to mam.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Plis odpiszcie, to dla mnie ważne pytania!!
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1036
- Rejestracja: 6 stycznia 2020, o 16:58
Mam podobnie, więc im bardziej nie chcesz to masz, plus pewnie trochę katastrofizacji się załącza i jesteś w błędnym kole. Ciężko usiąść i to zaakceptować, ale mamy nerwice plus wyobraźnia i emocje z ciała i gotowe, jak sypiasz? Witaminy? Magnez? Mi w takich dniach pomaga spacer i cóż próba akceptacji.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 10 stycznia 2022, o 14:05
Wiesz, no mam zmierzone magnez, żelazo wszystko w granicach normy oprócz witaminy d, mam też hahsimoto więc wiadomo, ale też masz takie dziwne oddychanie, ja naprawdę czuję że się duszę, to nie jest atak lękowy, więc co to jest?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 95
- Rejestracja: 19 stycznia 2022, o 21:23
Też tak miałam ale przeszło
brałam lek afobam przez 3 miesiące i od lutego jestem bez leków i czuje się świetnie .
Z tym oddychaniem ciężko było też myślałam że się dusze jak pojechałam do szpitala to aż prosiłam męża aby szybciej jechał bo zaraz się uduszę . Długo miałam problem z oddychaniem z początku było ciężko potem już lepiej przestałam myśleć kontrolować to i minęło . Z widzeniem też jakoś dziwnie nie wyraźnie albo jasno bądź ciemniej .....

Z tym oddychaniem ciężko było też myślałam że się dusze jak pojechałam do szpitala to aż prosiłam męża aby szybciej jechał bo zaraz się uduszę . Długo miałam problem z oddychaniem z początku było ciężko potem już lepiej przestałam myśleć kontrolować to i minęło . Z widzeniem też jakoś dziwnie nie wyraźnie albo jasno bądź ciemniej .....
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2
- Rejestracja: 11 marca 2022, o 01:04
Jeśli nie czytałaś jeszcze postu Viktora o odburzaniu to zrób to teraz i wracaj do tego jak jest ci nieco gorzej, wrzucę linki na dole posta. Tam jest to wszystko ładnie opisane i wytłumaczone - zgodnie z tym co mówi też wiedza medyczna (a dokładniej pan Sapolsky w swoich wykładach) samo poznanie mechanizmu bardzo często jest już ogromnym krokiem do tego, aby zacząć wychodzenie z problemu albo zaburzyć jego ciągłość.
Teraz co do twoich objawów - wybacz, ale wywołałaś u mnie niezły uśmiech - nam się wszystkim wydaje, że to pewnie nie jest nerwica, albo, że moja własna jest właśnie jakaś inna, nadzwyczajna, wyjątkowa, gorsza od innych osób itd. Ja również tak miałem - ale z biegiem czasu zaczynam zauważać schematy. Akurat u Ciebie to oddech, ale to tylko manifestacja tego lęku. U mnie wcześniej było serce, jeszcze wcześniej zdrowie ogólne, żołądek, myślałem, że mam schizofrenię bo każdy szmer i powidok mnie nastawiał na tryb totalnej czujności. Po przejściu COVID-a i rozpoczęciu walki z rzucaniem palenia skupił się właśnie na oddechu i braku możliwości zaczerpnięcia oddechu.
Wiem o swojej nerwicy od 3 miesięcy i włożyłem bardzo dużo wysiłku w oduczenie się i wprowadzanie odpowiedniej higieny w życiu i głowie. Pomimo tego nadal zdarzają mi się lekkie okresy podwyższonego lęku. Chociażby związane ze stresującą pracą, problemami w życiu prywatnym czy zwykłymi rozterkami życiowo filozoficznymi. A bezpośrednią manifestacją jest włąśnie tak jak u Ciebie próba wzięcia głębokiego oddechu i potem stres, że nie mogę tego zrobić. I zgadnij co jest dalej, kolejny stres i wpadnięcie w spiralę zamartwień. Ja już rozpznaję tego koleżkę. Pomogły mi w tym materiały Viktora i Dvina. A to, że Tobie wydaje się, że nie masz powodów do bycia zestresowanym, to masz rację wydaje ci się. Przegapiłaś może ostatni taki "trigger" albo Twój układ nerwowy nadal jest rozregulowany - opis i wytłumaczenie też znajdziesz w materiałach. Jest też wiele innych czynników dodatkowych - przebodźccowanie, dieta, ogólnie przeciążenie organizmu (nasze nerwy zjadją bardzo dużo zasobów), nieumiejętność odpoczywania i to wieczne gonienie za czymś.
Na mnie działa kontestacja - duszę się? No dobra dawaj nerwico, uduś mnie - ciało ludzkie jest tak skonstruowane, że nie ma takiej możliwości, żebyś się udusiła od braku możliwości wzięcia głębszego oddechu. Trzeba to wyczekać. ignorować albo wręcz przeciwnie postawić się.
Doraźnie możesz też wprowadzić techniki oddechowe jak wydłużanie wydechu czy oddychanie po 5 sekund lub mniej zależnie jak ci komfortowo może być na początku po 3 sekundy (wdech, wstrzymanie, wydech, wstrzymanie, wdech i powtórka). A jak chcesz tajną broń przy duszności od nerwicy to spróbuj - The Physiological Sigh- https://www.youtube.com/watch?v=aRBKlJImxys
Tylko znowu, przy ataku stresu nie mobilizuj się do działania, bo to nie pomoże - nie możesz upewniać swojego ciała i umysłu, że taka właśnie reakcja jest odpowiednią reakcją. Atak trzeba przeczekać, nic złego ci się nie stanie, po 10-20 minutach będzie po wszystkim. Zaakceptuj, że one będą się pojawiać, będą coraz słabsze, ale póki nie pokonasz tego i nie wdrożysz zmian to będzie czekać na twoje chwile słabości, to już zależy od Ciebie jak wiele chcesz dać władzy temu prymitywnemu mechanizmowi nad Tobą samą. Tutaj każdy z nas musi sobie poradzić, jak poznasz już mechanizmy to będzie dużo łatwiej, przede wszystkim powoli do celu i pamiętaj, że ta droga to wzloty jak i upadki.
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-ne ... i-t46.html
nerwica-ataki-paniki-leczenie-t3259.html
Teraz co do twoich objawów - wybacz, ale wywołałaś u mnie niezły uśmiech - nam się wszystkim wydaje, że to pewnie nie jest nerwica, albo, że moja własna jest właśnie jakaś inna, nadzwyczajna, wyjątkowa, gorsza od innych osób itd. Ja również tak miałem - ale z biegiem czasu zaczynam zauważać schematy. Akurat u Ciebie to oddech, ale to tylko manifestacja tego lęku. U mnie wcześniej było serce, jeszcze wcześniej zdrowie ogólne, żołądek, myślałem, że mam schizofrenię bo każdy szmer i powidok mnie nastawiał na tryb totalnej czujności. Po przejściu COVID-a i rozpoczęciu walki z rzucaniem palenia skupił się właśnie na oddechu i braku możliwości zaczerpnięcia oddechu.
Wiem o swojej nerwicy od 3 miesięcy i włożyłem bardzo dużo wysiłku w oduczenie się i wprowadzanie odpowiedniej higieny w życiu i głowie. Pomimo tego nadal zdarzają mi się lekkie okresy podwyższonego lęku. Chociażby związane ze stresującą pracą, problemami w życiu prywatnym czy zwykłymi rozterkami życiowo filozoficznymi. A bezpośrednią manifestacją jest włąśnie tak jak u Ciebie próba wzięcia głębokiego oddechu i potem stres, że nie mogę tego zrobić. I zgadnij co jest dalej, kolejny stres i wpadnięcie w spiralę zamartwień. Ja już rozpznaję tego koleżkę. Pomogły mi w tym materiały Viktora i Dvina. A to, że Tobie wydaje się, że nie masz powodów do bycia zestresowanym, to masz rację wydaje ci się. Przegapiłaś może ostatni taki "trigger" albo Twój układ nerwowy nadal jest rozregulowany - opis i wytłumaczenie też znajdziesz w materiałach. Jest też wiele innych czynników dodatkowych - przebodźccowanie, dieta, ogólnie przeciążenie organizmu (nasze nerwy zjadją bardzo dużo zasobów), nieumiejętność odpoczywania i to wieczne gonienie za czymś.
Na mnie działa kontestacja - duszę się? No dobra dawaj nerwico, uduś mnie - ciało ludzkie jest tak skonstruowane, że nie ma takiej możliwości, żebyś się udusiła od braku możliwości wzięcia głębszego oddechu. Trzeba to wyczekać. ignorować albo wręcz przeciwnie postawić się.
Doraźnie możesz też wprowadzić techniki oddechowe jak wydłużanie wydechu czy oddychanie po 5 sekund lub mniej zależnie jak ci komfortowo może być na początku po 3 sekundy (wdech, wstrzymanie, wydech, wstrzymanie, wdech i powtórka). A jak chcesz tajną broń przy duszności od nerwicy to spróbuj - The Physiological Sigh- https://www.youtube.com/watch?v=aRBKlJImxys
Tylko znowu, przy ataku stresu nie mobilizuj się do działania, bo to nie pomoże - nie możesz upewniać swojego ciała i umysłu, że taka właśnie reakcja jest odpowiednią reakcją. Atak trzeba przeczekać, nic złego ci się nie stanie, po 10-20 minutach będzie po wszystkim. Zaakceptuj, że one będą się pojawiać, będą coraz słabsze, ale póki nie pokonasz tego i nie wdrożysz zmian to będzie czekać na twoje chwile słabości, to już zależy od Ciebie jak wiele chcesz dać władzy temu prymitywnemu mechanizmowi nad Tobą samą. Tutaj każdy z nas musi sobie poradzić, jak poznasz już mechanizmy to będzie dużo łatwiej, przede wszystkim powoli do celu i pamiętaj, że ta droga to wzloty jak i upadki.
reakcja-walcz-badz-uciekaj-czym-jest-ne ... i-t46.html
nerwica-ataki-paniki-leczenie-t3259.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 10 stycznia 2022, o 14:05
Włąśnie u mnie ataki nie są jak u was, u mnie jest słabość całe dnie, jestem jak pijana, ledwo żywa, tętno niski, ciśnienie niskie, więc tak też wygląda lęk? Wszędzie piszę o szybkim biciu serca, nie czuję napięcia mięśni, mam tylko nabrzmiałe żyły u rąk.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1566
- Rejestracja: 19 czerwca 2018, o 13:41
Przy lęku nie musisz mieć podniesionego tętna. Nie raz czuje napięcie nerwowe, lęk, jestem roztrzęsiony a jak mierze tętno to mam normalne.
Nie musisz mieć ataków takiego samopoczucia tylko moze ono być przez większą część dnia. Trudno mówić wtedy o ataku
64 tętno to normalne a nie wysokie.
Nie musisz mieć ataków takiego samopoczucia tylko moze ono być przez większą część dnia. Trudno mówić wtedy o ataku
64 tętno to normalne a nie wysokie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 43
- Rejestracja: 10 stycznia 2022, o 14:05
a co to jest to okropne samopoczucie nerwica czy już depresja? Kiedyś miałam same ataki paniki a od kilku lat męczą mnie dziwne całodniowe doznania okropne.