




Ja mam jeden podbródkowy ale mały i bardzo ruchomy i w sumie on mnie najmniej martwi. Na USG też lekarz mówił, że może taki być i niby wszystko z nim ok ale wiadome że i tak sobie wkręcam. Co do lokalizacji to na pewno nadobojczykowe i podobojczykowe nie powinny być powiększone i zawsze powinny wzbudzać niepokójtymbark92 pisze: ↑8 września 2021, o 14:48Ja mam powiększone od 4 lat węzły, jazda z chłoniakiem była ogromna.
Obecnie mi się pojawił nowy węzeł 4x7.5mm pod brodą i od nowa się martwię.
Znalazłem gdzieś kiedyś statystyki mówiące o lokalizacji wezlow i ich mozliwej zlosliwosci, ale za cholere nie moge tego odgrzebać a to pewnie by mnie troche uspokoiło bo pamiętam, że te podzuchwowe to maly procent był... ale nie moge znalezc :/
Ktoś ma podbródkowy powiększony?
O no to u mnie w krótkiej największy ma 4 mm reszta 2 albo 3 mm, nawet w długiej żaden nie ma 1cm ale i tak wydają mi się jakieś ogromne. U ciebie jakie wielkości? Moje się nie zmniejszają raczej, czasem trochę mniejsze czasem trochę większe lub bardziej miękkie. Ale tak już od kilku lat więc coraz mniej się tym przejmujęNosiema pisze: ↑19 października 2021, o 21:12Dołączam do grupy
Mnie uspokoiła ta tabelka, i rozmowa z hematologiem (a nawet z 3 dla pewności) - liczy się tylko oś krótka i wszystko poniżej 1cm w osi krótkiej (drugi wymiar na usg) jest niepodejrzane kompletnie.
U mnie wezły zaczeły się pomniejszać dopiero po paru miesiącach. Nie wolno ich codziennie dotykać bo przez to też się mogą powiększyć.
Ps. Badania krwi nie są obiektywne bo wiele osób choruje na chłoniaka mając idealną morfologię.
To masz drobinkilalala pisze: ↑22 października 2021, o 16:13O no to u mnie w krótkiej największy ma 4 mm reszta 2 albo 3 mm, nawet w długiej żaden nie ma 1cm ale i tak wydają mi się jakieś ogromne. U ciebie jakie wielkości? Moje się nie zmniejszają raczej, czasem trochę mniejsze czasem trochę większe lub bardziej miękkie. Ale tak już od kilku lat więc coraz mniej się tym przejmuję
Ja mam podbródkowy, 2 podżuchwowe i 1 na dole wzdłuż miesnia mos i on właśnie jest już ze mną 5 lat a może i dłużej bo 5 lat temu to przez przypadek go wyczułam. O tych węzłach to ja już wszystko chyba wiem bo tyle się naczytałam a jeszcze studiuję kierunek medyczny więc często jeszcze przez to wkręcam sobie wszystkie choroby świata.. Ale takiej jazdy jak z tymi węzłami na początku tego roku to chyba z niczym nigdy nie miałamNosiema pisze: ↑22 października 2021, o 18:19To masz drobinkilalala pisze: ↑22 października 2021, o 16:13O no to u mnie w krótkiej największy ma 4 mm reszta 2 albo 3 mm, nawet w długiej żaden nie ma 1cm ale i tak wydają mi się jakieś ogromne. U ciebie jakie wielkości? Moje się nie zmniejszają raczej, czasem trochę mniejsze czasem trochę większe lub bardziej miękkie. Ale tak już od kilku lat więc coraz mniej się tym przejmuję
Ja znalazłem powiększone szyjne pewnego dnia ( z jednej strony karku ) Były 7x6 , 8x7, 7x6, a po 3 miesiącach 8x2, 5x2, 5x2, ale nadal je wyczuwam pod palcem. Gdyby się powiększały to do wycięcia bo tylko takie badanie jest obiektywne, ale na szczęście się zmniejszyły.
Rozumiem Cię doskonale, bo sama żyję w mega niepewności. Z tym moim węzłem sprawa bardzo zawiła. Na pewno nadal jest powiększony, bo jak go dotykam to go czuję. Ale raz mi się wydaje, że jest mniejszy, raz, że większy. Wczoraj dość mocno go uciskałam i pod naciskiem czułam, że trochę boli, i jest po tym bardziej tkliwy. Czytałam na tym forum, żeby za bardzo takich węzłów nie dotykać, bo od tego też mogą się powiększać. Nie wiem ile w tym prawdy. U Ciebie dużym plusem jest to, że węzły wyszły na USG odczynowe. U mnie radiolog za pierwszym razem napisał, że węzeł prawdopodobnie odczynowy, ale gdy po miesiącu nie uległ on zmniejszeniu, tego określenia już nie użył. W ogóle nic w tym USG nie było o budowie, nie zostały podane żadne cechy, żeby móc ocenić, czy poza wymiarami wygląda podejrzanie. 9 maja mam wizytę u onkologa z wynikami badań z krwi i TK szyi. Z tego co widzę, bardzo często zdarzają się przypadki, że komuś powiększa się węzeł i przez długi czas nie chce się zmniejszyć, a okazuje się to niczym groźnym. Jednak żyję w dużym stresie i niepewności. A u Ciebie te węzły zostały zdiagnozowane przypadkiem? Jak odkryłaś, że coś jest nie tak? Przeszłaś jakąś infekcję w tym czasie? Czy te węzły na szyi też są bolesne?Anonimowa263 pisze: ↑2 maja 2025, o 16:12Hej Figa! Jak się czujesz? Węzły się zmniejszyły?
Ja od marca też męczę się z licznymi powiększonymi węzłami w obrębie szyi. Według USG są odczynowe o prawidłowej strukturze.
Natomiast zaniepokoił mnie fakt pojawienia się kolejnego węzła powiększonego, bolesnego w pachwinie. Mam powtórzyć morfologię (która ostatnio była książkowa) i w połowie maja idę do hematologa. Bardzo się boję![]()
Dosyć dużo chorowałam. Głównie przez dzieci.Figa pisze: ↑2 maja 2025, o 22:32Rozumiem Cię doskonale, bo sama żyję w mega niepewności. Z tym moim węzłem sprawa bardzo zawiła. Na pewno nadal jest powiększony, bo jak go dotykam to go czuję. Ale raz mi się wydaje, że jest mniejszy, raz, że większy. Wczoraj dość mocno go uciskałam i pod naciskiem czułam, że trochę boli, i jest po tym bardziej tkliwy. Czytałam na tym forum, żeby za bardzo takich węzłów nie dotykać, bo od tego też mogą się powiększać. Nie wiem ile w tym prawdy. U Ciebie dużym plusem jest to, że węzły wyszły na USG odczynowe. U mnie radiolog za pierwszym razem napisał, że węzeł prawdopodobnie odczynowy, ale gdy po miesiącu nie uległ on zmniejszeniu, tego określenia już nie użył. W ogóle nic w tym USG nie było o budowie, nie zostały podane żadne cechy, żeby móc ocenić, czy poza wymiarami wygląda podejrzanie. 9 maja mam wizytę u onkologa z wynikami badań z krwi i TK szyi. Z tego co widzę, bardzo często zdarzają się przypadki, że komuś powiększa się węzeł i przez długi czas nie chce się zmniejszyć, a okazuje się to niczym groźnym. Jednak żyję w dużym stresie i niepewności. A u Ciebie te węzły zostały zdiagnozowane przypadkiem? Jak odkryłaś, że coś jest nie tak? Przeszłaś jakąś infekcję w tym czasie? Czy te węzły na szyi też są bolesne?Anonimowa263 pisze: ↑2 maja 2025, o 16:12Hej Figa! Jak się czujesz? Węzły się zmniejszyły?
Ja od marca też męczę się z licznymi powiększonymi węzłami w obrębie szyi. Według USG są odczynowe o prawidłowej strukturze.
Natomiast zaniepokoił mnie fakt pojawienia się kolejnego węzła powiększonego, bolesnego w pachwinie. Mam powtórzyć morfologię (która ostatnio była książkowa) i w połowie maja idę do hematologa. Bardzo się boję![]()