Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica z somatyzacją

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Fzgh
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 6 lutego 2019, o 18:01

10 maja 2020, o 11:06

Cześć! Postanowiłam napisać, bo przede mną ciężka walka z kolejnym epizodem nerwicy. Kiedyś już pisałam tutaj przy okazji rOCD, z którego udało mi się wyjść, wtedy myślałam, że to najstraszniejsze, co można mieć. Od lat bujam się z dolegliwościami żołądkowymi, badania zawsze czyste, a mój żołądek swoje (mam stwierdzony refluks, ale objawy są dużo gorsze). Każdy lekarz - stres, nerwica. Nie wierzyłam. Brałam leki, chodzę na terapie - dalej mam objawy. Ale tak naprawdę najgorsze było ostatnio. Jakiś czas temu okazało się, że mam borelioze, lekka postać, nawet jakoś nie przeżyłam tego strasznie. Dostałam antybiotyki, brałam 2 miesiące, aż tu jednego dnia ktoś mi powiedział, ze jeden z tych, które biorę może się wiązać z rzadkimi, ale poważnymi ubocznymi (nie chce się wdawać w szczegóły ale chodzi o choroby ścięgien i układu nerwowego). No i wkręciłam sobie, że to mam, bo jednego dnia coś mnie zaczęło bolec i lawinowo codziennie coś zaczęło dochodzić, ja coraz więcej czytałam, wiecie, horrory, straszne historie, wszystkie straszne objawy itd. Do tego stopnia, że rozbolało mnie całe ciało, byłam pewna, że to zapalenie wszystkich ścięgien. Do tego w ciągu kilku dni zaczęły mnie piec dłonie i przedramiona i skóra pod kolanami. Przez całość nie spałam 3 doby, na zmianę pilnował mnie ojciec i mąż, bo twierdziłam, że się uduszę, jak zasnę, miałam wrażenie, że nie oddycham. Czułam ze spuchłam cała, czułam, że puchnę, ogólnie dramat. Przestałam chodzić, tak mnie pokręciło i tak się bałam, ze mi pękną ścięgna. Bałam się ruszyć. Miałam rażenie, ze dostaje paraliżu. Wylądowałam na SOR i podali mi coś tam, zrobili badania - wszystko idealnie. Jak wyszłam, to jakoś ogarnelam umysłem, ze nie ma opcji zapalenia wszystkich ścięgien i dobrych wyników badań i wszystko minęło, temat ścięgien odpuścił. Ale po 2 dniach wróciło pieczenie. Znowu zaczęłam czytać i beczeć, ze na pewno mam neuropatie, będę niepełnosprawna, życie w bolu, itd. Codziennie coś jest inaczej, jednego dnia mnie nie piecze pod kolanami, innego tak, jednego nie piecze, a kłuje, dziś pieką mnie jeszcze stopy i ogólnie nogi, dostaje na głowę, ze będzie tylko gorzej, nie mogę się na niczym skupić. Do tego oczywiście ucisk w głowie, ciągły niepokój i dziwnie mi się oddycha, non stop. Plus co jakiś czas rozsiewanie pieczenia, sztywność karku, ból pleców, przeszywające bole w ciele. Apetyt kiepski. Możliwe, że nerwica uderzyła w to, czego się boje najbardziej i nakręca się to wszystko? Chce z tego wyjść. Leki na depresje i nerwice już dostałam.
Będę bardzo wdzięczna za słowa wsparcia, bo to dla mnie naprawę ciężki czas, jestem w ciągłym napięciu i nie wiem, jak się pozbierać i zacząć ignorować objawy. Co mnie coś zaplecze i zakłuje, to wpadam w spirale leku - to zatrucie, będę miała okropna i bolesna chorobę, to koniec życia, stracę wszystko. Okropnie.
Awatar użytkownika
franixxx
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 198
Rejestracja: 28 marca 2020, o 21:46

10 maja 2020, o 12:55

Po pierwsze uświadom sobie, ze to nerwica
Po drugie nie analizuj kazdego nowego objawu osobno tylko calowciowo jako nerwica
Po trzecie naucz sie z tym zyc, a minie


Jezeli chcesz zapytac, a czy ktos tak mial? To tak, ja tak mam caly czas, piekace dretwiejace stopy i nogi oraz usta. Jak uswiadomisz sobie, ze to tylko albo az nerwica i przestaniesz czytac to zacznie to byc na drugim planie az minie
Fzgh
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 6 lutego 2019, o 18:01

10 maja 2020, o 13:10

Dzięki za odpowiedz, staram się ignorować i z większością objawów się udało, jednak te neuro mnie straszą jak diabli. Jestem na etapie czytania forum (wpisy Victora i te wszystkie ważniejsze o teorii nerwicy). Przechodziłam to już nieraz, ale pierwszy raz chyba aż tak się boję objawów i tak długo to trwa, bo wkrętki raka tez miałam w kontekście problemów z żołądkiem i tez nagle dostawałam wszystkich objawów poza krwawieniami, ale jakoś tak było, ze dość szybko do siebie dochodziłam, chociaż to może dlatego, ze diagnostykę miałam od razu (która zostawiła mnie z diagnoza czynnościowego bolu brzucha, czyli pewnie od nerwicy). rOCD męczyło mnie bardzo długo, bo chyba prawie dwa lata z przerwami, ale tam w ogóle nie przejmowałam się objawami, a nakręcały mnie emocje i myśli, a teraz to objawy, emocje i myśli. Mam nadzieje, ze będzie dobrze.
ODPOWIEDZ