Ruda1990 pisze: ↑3 kwietnia 2020, o 15:22
paragrafnerwicy pisze: ↑3 kwietnia 2020, o 15:10
Ruda1990 pisze: ↑2 kwietnia 2020, o 22:05
Cześć! Znowu ja.
Wertuję forum, wzdłuż i wszerz. Natomiast nadal dziwi mnie jeden objaw, czyli te nieszczęsne skurcze/potykania serca.
Nerwicę znam dobrych parę lat ale nigdy nie miałam tych skurczy dodatkowych. Czy mogłyby się odezwać osoby, które takie objawy miały/mają? Czy to rzeczywiście "typowy" objaw nerwicy? Mam zrobione wszystkie badania, EKG, echo, tarczyca, krew. Wszystko jest bez zarzutu. A jednak te przeskoki serca doprowadzają mnie do szaleństwa..
A robiłaś EKG Holter 24h? U mnie też wszystkie badania były ekstra, ale dopiero po Holterze stwierdzili, że niekoniecznie to objawy psychosomatyczne (suspicja AVNRT z klasyfikacją do ablacji), a 1/2 tabletki Concor Cor 1,25 rano załatwiła sercowe sprawy. Czeka mnie jeszcze MRI serca.
Pozdrawiam
Jezu, co Ty mówisz? I co dalej? Jak to stwierdzili? Jakie masz/miałeś objawy????
Na początku chciałbym uspokoić, że na to się nie umiera

Po prostu przeszkadza w życiu - do wyboru branie betablokerów już do końca życia albo zabieg ablacji i 98% szansa na całkowite wyzdrowienie.
Ja miałem poczucie nierównego bicia serca, skoki ciśnienia i tętna, częsty znaczek arytmii na ciśnieniomierzu. EKG mi zawsze wychodziło wzorowe (poza lekką tachykardią z 2 razy), echo nic nie wskazywało, krew, biochemia, lipidogram, koagulogram i hormony też w normie, a ja cały czas byłem osłabiony, szybka męczliwość no i uczucie szarpania w klatce. W końcu na EKG Holter wyszło, że rzeczywiście serce w niektórych momentach mi nieadekwatnie do warunków zapierdziela. Jak do tej pory każdy lekarz zrzucał moje odczucia na nerwy, tak nareszcie w szpitalu trafiłem na dwóch lekarzy co po wglądzie w wyniki badań Holtera, przeprowadzeniu wywiadu postawili w końcu jakąś diagnozę. W celu wykluczenia zmian zapalnych mięśnia sercowego dostałem jeszcze skierowanie na rezonans magnetyczny. Przepisali mi najmniejszą możliwą dawkę betablokerów, biorę równo tydzień i rzeczywiście pomogło, ba biorę już 1/2 tabletki bo czasem aż za spokojne to serce mi się wydaje xD
Z tego co mi kardiolodzy mówili samo AVNRT często nie daje żadnych objawów, a jak już daje, to są one bardzo zbliżone do nerwicy serca i atakuje osoby młode (na ogół ujawnia się przed 30. rokiem życia), czasem objawy są codziennie, a czasem raz na jakiś czas.
Także jak jeszcze nie miałaś robionego Holtera to osobiście chociaż dla świętego spokoju polecam jego zrobienie, bo trudno jest wychwycić jednorazowe ataki arytmii na EKG robionym w gabinecie lekarskim, a tak dzięki dobowemu monitoringu serca coś może wyjść. Ogromnym plusem tego badania jest też to, że monitoruje pracę serca podczas codziennych aktywności, a nie tylko w momencie mniej lub bardziej komfortowego leżenia sobie u doktora
