Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Duszności a strach?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
Od kilku dni mam problem, otóż zaczynają dokuczac mi dziwne duszności. Niestety choruje na przewlekłe zapalenie zatok i przyjmuje leki na rozrzedzenie tej wydzieliny i odbudowę śluzówki ale nigdy dotąd nie miałem takich stanów. Od kilku dni czuje z reguły wieczorem taki dziwny niepokój ale jakoś przechodzilo. Skorzystałem wczoraj z porady lekarza przez telefon, połączyli mnie z jakimś matołem medycyny za przeproszeniem, który nawet nie spytał co mi jest i na co cierpię tylko jak usłyszał duszności, uczucie jakby ktoś usiadł mi na klatce, brak tchu lekarz stwierdził, że to koronawirus na pewno i powinienem cieszyć się, że nie mam gorączki, bo kaszel napadowy właśnie od zatok. Ogólnie zalamka. Jak sobie radzić z tym stanem?
- dankan
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 935
- Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11
Czytając Twoje inne wypowiedzi zauważyłem wielki lęk przed wirusem i mój wniosek jest taki, że te duszności są po prostu nakręcona, tak jak cały ten strach. Najlepiej poradzić sobie z tym wychodząc całkowicie z zaburzenia, jeśli duszności nie są spowodowane lekami czy zatokami.lens pisze: ↑26 marca 2020, o 23:49Od kilku dni mam problem, otóż zaczynają dokuczac mi dziwne duszności. Niestety choruje na przewlekłe zapalenie zatok i przyjmuje leki na rozrzedzenie tej wydzieliny i odbudowę śluzówki ale nigdy dotąd nie miałem takich stanów. Od kilku dni czuje z reguły wieczorem taki dziwny niepokój ale jakoś przechodzilo. Skorzystałem wczoraj z porady lekarza przez telefon, połączyli mnie z jakimś matołem medycyny za przeproszeniem, który nawet nie spytał co mi jest i na co cierpię tylko jak usłyszał duszności, uczucie jakby ktoś usiadł mi na klatce, brak tchu lekarz stwierdził, że to koronawirus na pewno i powinienem cieszyć się, że nie mam gorączki, bo kaszel napadowy właśnie od zatok. Ogólnie zalamka. Jak sobie radzić z tym stanem?
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014
spis-tresci-autorami-t4728.html
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
To prawda, problemem u mnie jest hipochondria i o ile ustąpiła już jakiś czas temu i życie wróciło do normy, to teraz niespodziewanie wszystko wróciło. Pojawiają się myśli czy to oby na pewno przewlekłe zapalenie zatok......a może to ten wirus, bo mam duszności tzn. płytki i szybki oddech i uczucie niedotlenienia, do tego kaszel napadowy. No w sumie każdy inaczej to przechodzi a ja boję się, że jeśli to mam, to "sprzedam" to najbliższym. Bardzo uważam ale generalnie wszędzie można to złapać i teraz nie wiem co robić? Dzwonić do sanepidu i iść do szpitala czy siedzieć w domu i czekać niewiadomo na co?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 marca 2016, o 07:14
Czesclens pisze: ↑26 marca 2020, o 23:49Od kilku dni mam problem, otóż zaczynają dokuczac mi dziwne duszności. Niestety choruje na przewlekłe zapalenie zatok i przyjmuje leki na rozrzedzenie tej wydzieliny i odbudowę śluzówki ale nigdy dotąd nie miałem takich stanów. Od kilku dni czuje z reguły wieczorem taki dziwny niepokój ale jakoś przechodzilo. Skorzystałem wczoraj z porady lekarza przez telefon, połączyli mnie z jakimś matołem medycyny za przeproszeniem, który nawet nie spytał co mi jest i na co cierpię tylko jak usłyszał duszności, uczucie jakby ktoś usiadł mi na klatce, brak tchu lekarz stwierdził, że to koronawirus na pewno i powinienem cieszyć się, że nie mam gorączki, bo kaszel napadowy właśnie od zatok. Ogólnie zalamka. Jak sobie radzić z tym stanem?


Trzymaj sie mocno, pozdrawiam serdecznie
Syr 11,10: "Synu, nie bierz na siebie zbyt wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził, nie dopędzisz, a uciekając nie uciekniesz."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 marca 2016, o 07:14
Jeszcze tak szybko wtrące, jaki wpływa ma na nas podswiadomość. Otóż charaktrer mojej pracy nie pozwala mi na pracę zdalną z domu. Wczoraj miałam wolne, było wszystko ok. Dzisiaj zaczynam o 14:00 (w pracy wprowadzili nam zmiany ze względu na pandemię). I już zaczynam się czuć "choro"
W pracy ciąłe drapanko w gardle, od poniedzialku do piątku. Weekendy są magiczne, wszystko odchodzi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdzki. Nie zapominaj, że suchość gardła i duszności to jedne z najbardziej powszechnych objawów nerwicy. One się pogłębiają wraz z lękiem, bo w obecnej sytuacji one pasują jak w mordę strzelił. Życzę zdrówka !

Syr 11,10: "Synu, nie bierz na siebie zbyt wiele spraw, bo jeśli będziesz je mnożył, nie unikniesz szkody. I choćbyś pędził, nie dopędzisz, a uciekając nie uciekniesz."
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 91
- Rejestracja: 18 czerwca 2018, o 20:21
Trzeba się uspokoić tylko łatwo się mówi, jak jestem czymś zajęty, to nie kaszle i nie kontroluje oddechu ale po trochu czuję, że to nerwa, bo czuje lęki np. spotkanie z klientem, wiadomo przy zachowaniu bezpieczeństwa ale serce zaczyna szaleć i ściska w klatce, wręcz miecze i zaczynają się duszności na przemian z kaszlem. Wtedy zaczyna się panika, co mi jest, zaraz chyba upadne, słabo widzę i zaczyna się masakra. Nie mogę do tego dopuścić,bo po takim ataku dochodzę do siebie wiele godzin. Ostatni raz miałem takie uczucie dawno temu i wiem jakie to jest wyniszczajace. Dobry pomysł na relaks, joga, medytacja, ćwiczenia oddechu. Muszę to wdrażać. Jutro jadę do rodziny za miasto zawieźć zakupy itp.i wiecie co? Czuje lęk, że będę się źle czuć i głosy W głowie pojawiają sie: nie jedź nie jedź..... Trochę chore co nie?