Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Zaburzenie lękowe

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
AgaJ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 28 lutego 2020, o 08:57

29 lutego 2020, o 19:23

Witam.
Stwierdzono u mnie zaburzenie lękowe z atakami paniki. Zmagam się z tym od maja zeszłego roku. Początkowo meczyly mnie natrętne mysli o krzywdzeniu moich dzieci ale szukając odpowiedzi w Internecie natrafiłam na forum zaburzeni.pl i udalo mi się znaleźć odpowiedzi i wskazówki a propo tych myśli. W miare szybko się ogarnęłam i powiedzmy ze byl spokój. Wszystko wróciło w listopadzie...najpierw mysli ...a potem najgorsze czyli lęk i ataki paniki. Zapisałam sie na terapie z której jestem zadowolona. Nie biore leków bo moja psychoterapeutka uznała ze póki co nie ma takiej potrzeby...funkcjonuje na co dzień powiedzmy ze normalnie..pracuje zajmuje sie domem i dziećmi...mimo ze czasem jest ciężko poprzez ten wewnętrzny lęk. Moja największa bolączką jest lęk przed byciem samej z dziećmi. Obawa ze mogę stracić kontrolę i cos im zrobić powoduje u mnie ogromny lęk. Pomimo ze obecnie wydaje mi sie ze jest ze mną trochę lepiej ponieważ są momenty..chwilę..kiedy czuje sie dobrze..spokojnie..bez obaw i tych mysli w głowie. Jednak ta jedna sytuacja...moment kiedy jestem z nimi sama..tego nie moge przezwyciężyć..mimo ze stosuje sie do rad z forum i materiałów to lęk i te przykre emocje sa silniejsze..próbuje ryzykować ośmieszać ale mysl na zasadzie..." dobra niech sie dzieje co chce" powoduje jeszcze większy stres....prosze pomóżcie..jak to przelamac...niby czuje na codzień postepy...czuje ze rozum bierze górę nad emocjami..Ale z tego jednego nie moge się wyzwolić....pomóżcie proszę :(
Awatar użytkownika
lubieplacki13
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 495
Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50

29 lutego 2020, o 20:52

AgaJ pisze:
29 lutego 2020, o 19:23
Witam.
Stwierdzono u mnie zaburzenie lękowe z atakami paniki. Zmagam się z tym od maja zeszłego roku. Początkowo meczyly mnie natrętne mysli o krzywdzeniu moich dzieci ale szukając odpowiedzi w Internecie natrafiłam na forum zaburzeni.pl i udalo mi się znaleźć odpowiedzi i wskazówki a propo tych myśli. W miare szybko się ogarnęłam i powiedzmy ze byl spokój. Wszystko wróciło w listopadzie...najpierw mysli ...a potem najgorsze czyli lęk i ataki paniki. Zapisałam sie na terapie z której jestem zadowolona. Nie biore leków bo moja psychoterapeutka uznała ze póki co nie ma takiej potrzeby...funkcjonuje na co dzień powiedzmy ze normalnie..pracuje zajmuje sie domem i dziećmi...mimo ze czasem jest ciężko poprzez ten wewnętrzny lęk. Moja największa bolączką jest lęk przed byciem samej z dziećmi. Obawa ze mogę stracić kontrolę i cos im zrobić powoduje u mnie ogromny lęk. Pomimo ze obecnie wydaje mi sie ze jest ze mną trochę lepiej ponieważ są momenty..chwilę..kiedy czuje sie dobrze..spokojnie..bez obaw i tych mysli w głowie. Jednak ta jedna sytuacja...moment kiedy jestem z nimi sama..tego nie moge przezwyciężyć..mimo ze stosuje sie do rad z forum i materiałów to lęk i te przykre emocje sa silniejsze..próbuje ryzykować ośmieszać ale mysl na zasadzie..." dobra niech sie dzieje co chce" powoduje jeszcze większy stres....prosze pomóżcie..jak to przelamac...niby czuje na codzień postepy...czuje ze rozum bierze górę nad emocjami..Ale z tego jednego nie moge się wyzwolić....pomóżcie proszę :(
Na ten lęk akurat najbardziej skuteczne, co jest potwierdzone jest RYZYKOWANIE. Zobacz na post odburzeniowy użytkowniczki Sine. Miała podobny problem. RYZYKUJ, nic im nie zrobisz! Spędzaj z nimi jak najwięcej czas. Zobaczysz, że kilka tygodni i natręty miną.
/przerwa od forum
AgaJ
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 28 lutego 2020, o 08:57

29 lutego 2020, o 22:55

Właśnie sęk w tym, ze z racji tego ze mieszkam za granicą to większość czasu spedzam.sama z dziećmi bo maz w pracy itd. I chcąc nie chcąc praktycznie codziennie "ryzykuje". I.niby.wiem ze to tylko iluzja ze nie stracę kontroli a i tak za kazdym.razem emocje biora górę. Nie mniej jednak dziękuję za porade.
ODPOWIEDZ