Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Czy powinno się analizować przyczynę stresu/lęku?
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Nie wiedziałam za bardzo jak wyszukać ten temat więc piszę post. Czasami jest tak, że czujemy stres lub lęk i nie kojarzymy od razu skąd się wziął, bo w danej chwili nic złego nam się nie dzieje. Kiedy zaczynasz się nad tym zastanawiać i analizować co robiłeś danego dnia to wtedy dopiero widzisz dużo małych rzeczy typu: nie mogłeś znaleźć miejsca na parkingu, ktoś powiedział coś niemiłego itd. Więc moje pytanie: czy taka analiza czynników jest dobra czy zła? Mówi się tutaj ciągle, żeby nie analizować przesadnie, ale mnie na przykład strasznie frustruje gdy nie mogę uzasadnić logicznie swoich emocji. Tym bardziej, jeśli masz coś do zrobienia a te negatywne emocje ci to utrudniają. Z jednej strony myślenie o czymś, co już raz nas zestresowało nie jest dobre, ale z drugiej w ten sposób można chyba lepiej zrozumieć nasz stan? Mieć większą świadomość tego, dlaczego czujemy się w dany sposób. Co o tym sądzicie? W którym momencie analiza staje się niezdrowa?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
To właśnie dzięki takiej analizie powstaje błędne koło nerwicowe, ponieważ jeśli już Cie coś zestresowalo to tego nie zmienisz. Rozmyslajac za kazdym razem "dlaczego? Po co? Z jakiego powodu?" wpędzasz sie w nawyk, czujesz sie uspokojony, bo sobie wszystko wytlumaczyles. Nie masz sobie tłumaczyć, nie masz siedzieć w swojej głowie tylko zająć sie realnym życiem. Stres był, jest i będzie. Nie analizuj, po co? Analiza to osiowy objaw nerwicy, objaw który najbardziej wykańcza.Green_Tea pisze: ↑11 stycznia 2020, o 15:21Nie wiedziałam za bardzo jak wyszukać ten temat więc piszę post. Czasami jest tak, że czujemy stres lub lęk i nie kojarzymy od razu skąd się wziął, bo w danej chwili nic złego nam się nie dzieje. Kiedy zaczynasz się nad tym zastanawiać i analizować co robiłeś danego dnia to wtedy dopiero widzisz dużo małych rzeczy typu: nie mogłeś znaleźć miejsca na parkingu, ktoś powiedział coś niemiłego itd. Więc moje pytanie: czy taka analiza czynników jest dobra czy zła? Mówi się tutaj ciągle, żeby nie analizować przesadnie, ale mnie na przykład strasznie frustruje gdy nie mogę uzasadnić logicznie swoich emocji. Tym bardziej, jeśli masz coś do zrobienia a te negatywne emocje ci to utrudniają. Z jednej strony myślenie o czymś, co już raz nas zestresowało nie jest dobre, ale z drugiej w ten sposób można chyba lepiej zrozumieć nasz stan? Mieć większą świadomość tego, dlaczego czujemy się w dany sposób. Co o tym sądzicie? W którym momencie analiza staje się niezdrowa?
Ostatnio zmieniony 11 stycznia 2020, o 15:31 przez Szymon92, łącznie zmieniany 1 raz.
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Tzn zazwyczaj na pierwszej wizycie w terapii poznawczo-behawioralnej robi się taki dzienniczek nastroju, jaka sytuacja wprawiła nas w jaką myśl i ta myśl w emocje. Pomaga to na pewno zrozumieć mechanikę lękową.
Np. sytuacja mąż nie odbiera telefonu -> myśl „coś mu się stało” -> emocja lęk -> objaw np. trzęsienie rąk.
W takich jednorazowych sytuacjach myśle, że ma to sens, ale tylko i wyłącznie by wykazać błąd w myśleniu. Bo to te katastroficzne myśli powodują to wszystko. I chodzi o to by wyeliminować te niezdrowe myśli i przekonania, przynajmniej ja tak z tym pracowałem.
Tylko że to ma raczej sens w przypadku, gdy nie ma tej apokalipsy w postaci aktywnej nerwicy i wysokiego lęku lub lęku uogólnionego/wolnopłynącego, bo ciężko wtedy wyłapać jaka sytuacja co spowodowała skoro w większości czasu boimy się o swoje zdrowie. To raczej ma sens by popracować nad tym po zejściu z nerwicy.
Np. sytuacja mąż nie odbiera telefonu -> myśl „coś mu się stało” -> emocja lęk -> objaw np. trzęsienie rąk.
W takich jednorazowych sytuacjach myśle, że ma to sens, ale tylko i wyłącznie by wykazać błąd w myśleniu. Bo to te katastroficzne myśli powodują to wszystko. I chodzi o to by wyeliminować te niezdrowe myśli i przekonania, przynajmniej ja tak z tym pracowałem.
Tylko że to ma raczej sens w przypadku, gdy nie ma tej apokalipsy w postaci aktywnej nerwicy i wysokiego lęku lub lęku uogólnionego/wolnopłynącego, bo ciężko wtedy wyłapać jaka sytuacja co spowodowała skoro w większości czasu boimy się o swoje zdrowie. To raczej ma sens by popracować nad tym po zejściu z nerwicy.
/przerwa od forum
- Green_Tea
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 94
- Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36
Ok, ale w takim razie jak się uspokoić w inny sposób? Bez leków oczywiście, bo to żadne rozwiązanie. Mogę sobie powiedzieć ,, to tylko stres", olać i zająć się nauką, ale i tak nie będę się w stanie na niej skupić w tym stanie i zdenerwuję się jeszcze bardziej.Szymon92 pisze: ↑11 stycznia 2020, o 15:26To właśnie dzięki takiej analizie powstaje błędne koło nerwicowe, ponieważ jeśli już Cie coś zestresowalo to tego nie zmienisz. Rozmyslajac za kazdym razem "dlaczego? Po co? Z jakiego powodu?" wpędzasz sie w nawyk, czujesz sie uspokojony, bo sobie wszystko wytlumaczyles. Nie masz sobie tłumaczyć, nie masz siedzieć w swojej głowie tylko zająć sie realnym życiem. Stres był, jest i będzie. Nie analizuj, po co? Analiza to osiowy objaw nerwicy, objaw który najbardziej wykańcza.Green_Tea pisze: ↑11 stycznia 2020, o 15:21Nie wiedziałam za bardzo jak wyszukać ten temat więc piszę post. Czasami jest tak, że czujemy stres lub lęk i nie kojarzymy od razu skąd się wziął, bo w danej chwili nic złego nam się nie dzieje. Kiedy zaczynasz się nad tym zastanawiać i analizować co robiłeś danego dnia to wtedy dopiero widzisz dużo małych rzeczy typu: nie mogłeś znaleźć miejsca na parkingu, ktoś powiedział coś niemiłego itd. Więc moje pytanie: czy taka analiza czynników jest dobra czy zła? Mówi się tutaj ciągle, żeby nie analizować przesadnie, ale mnie na przykład strasznie frustruje gdy nie mogę uzasadnić logicznie swoich emocji. Tym bardziej, jeśli masz coś do zrobienia a te negatywne emocje ci to utrudniają. Z jednej strony myślenie o czymś, co już raz nas zestresowało nie jest dobre, ale z drugiej w ten sposób można chyba lepiej zrozumieć nasz stan? Mieć większą świadomość tego, dlaczego czujemy się w dany sposób. Co o tym sądzicie? W którym momencie analiza staje się niezdrowa?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Nie radze analizy bo to chyba tylko nakreca sporale. Bo tak....jesli sie ma nerwice to lęk poprostu jest....jego przyczyna jest nerwica i przychodzi od tak....poza tym wzmozony lęk czy zle samopoczucie czesto sie pojawia gdy nie ma juz stresora.....zwyczajnie gdy jest sytuacja stresujaca czy wydarzenie to jestesmy na nim skupieni....a gdy mija...wtedy nerwica atakuje....wlasnie wtedy gdy stres mija i teoretycznie powinien byc spokoj. Czyli moim zdaniem olej analize....przyjmij ze jest jak jest i zyj dalejGreen_Tea pisze: ↑11 stycznia 2020, o 15:21Nie wiedziałam za bardzo jak wyszukać ten temat więc piszę post. Czasami jest tak, że czujemy stres lub lęk i nie kojarzymy od razu skąd się wziął, bo w danej chwili nic złego nam się nie dzieje. Kiedy zaczynasz się nad tym zastanawiać i analizować co robiłeś danego dnia to wtedy dopiero widzisz dużo małych rzeczy typu: nie mogłeś znaleźć miejsca na parkingu, ktoś powiedział coś niemiłego itd. Więc moje pytanie: czy taka analiza czynników jest dobra czy zła? Mówi się tutaj ciągle, żeby nie analizować przesadnie, ale mnie na przykład strasznie frustruje gdy nie mogę uzasadnić logicznie swoich emocji. Tym bardziej, jeśli masz coś do zrobienia a te negatywne emocje ci to utrudniają. Z jednej strony myślenie o czymś, co już raz nas zestresowało nie jest dobre, ale z drugiej w ten sposób można chyba lepiej zrozumieć nasz stan? Mieć większą świadomość tego, dlaczego czujemy się w dany sposób. Co o tym sądzicie? W którym momencie analiza staje się niezdrowa?
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 61
- Rejestracja: 20 września 2019, o 10:31
No a to uzasadnieniem nie jest mechanizm lękowy zaburzenia?Green_Tea pisze: ↑11 stycznia 2020, o 15:21Nie wiedziałam za bardzo jak wyszukać ten temat więc piszę post. Czasami jest tak, że czujemy stres lub lęk i nie kojarzymy od razu skąd się wziął, bo w danej chwili nic złego nam się nie dzieje. Kiedy zaczynasz się nad tym zastanawiać i analizować co robiłeś danego dnia to wtedy dopiero widzisz dużo małych rzeczy typu: nie mogłeś znaleźć miejsca na parkingu, ktoś powiedział coś niemiłego itd. Więc moje pytanie: czy taka analiza czynników jest dobra czy zła? Mówi się tutaj ciągle, żeby nie analizować przesadnie, ale mnie na przykład strasznie frustruje gdy nie mogę uzasadnić logicznie swoich emocji. Tym bardziej, jeśli masz coś do zrobienia a te negatywne emocje ci to utrudniają. Z jednej strony myślenie o czymś, co już raz nas zestresowało nie jest dobre, ale z drugiej w ten sposób można chyba lepiej zrozumieć nasz stan? Mieć większą świadomość tego, dlaczego czujemy się w dany sposób. Co o tym sądzicie? W którym momencie analiza staje się niezdrowa?
