Witam!
O ile z moimi natretami jakoś sobie radzę, to męczy mnie jedna kwestia.. Otóż zdaje mi sie, że nie mam fobii społecznej, ponieważ przy ludziach czuję się lepiej, ale ostatnio zauważyłem, że przy wyjeździe do innego miasta odczuwam niepokój, więcej natretnych myśli itd I teraz nie wiem czy jest to spowodowane tym, że na samym początku zaburzenia odczuwałem lęk przed podróżami i tak mi po prostu zostało? W moim mieście nic się nie dzieje, mogę wychodzić na zakupy, mogę wszystko. Ostatnio zauważyłem też przeczulenie jak ktoś na mnie patrzy, nie wiem jak sie zachować.
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Pytanko
- lubieplacki13
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 495
- Rejestracja: 14 listopada 2019, o 21:50
Hej. To raczej chodzi o kwestie bezpieczeństwa niż fobie społeczną. Pewnie u siebie w mieście czujesz się bezpiecznie, blisko domu itd, a jak wchodzisz w nieznane lub w coś gdzie nie masz takiego poczucia bezpieczeństwa, to pojawia ci się niepokój i za tym idą myśli. To raczej coś na kształt agorafobii niż fobii społecznej. Też nie ma co czytać o takich rzeczach na forum, bo w stanie zagrożenia jest się w stanie sobie wszystko wkręcić... Pewnie jakbyś nie był w nerwicy i ktoś by na ciebie patrzył tez byś odczuł lekki dyskomfort, tylko nie zwróciłbyś na to uwagi. A to w sumie jest mało istotne, bo dopóki nie unikasz, to nie ma się na czym skupiać moim zdaniem.Szymon92 pisze: ↑11 stycznia 2020, o 10:32Witam!
O ile z moimi natretami jakoś sobie radzę, to męczy mnie jedna kwestia.. Otóż zdaje mi sie, że nie mam fobii społecznej, ponieważ przy ludziach czuję się lepiej, ale ostatnio zauważyłem, że przy wyjeździe do innego miasta odczuwam niepokój, więcej natretnych myśli itd I teraz nie wiem czy jest to spowodowane tym, że na samym początku zaburzenia odczuwałem lęk przed podróżami i tak mi po prostu zostało? W moim mieście nic się nie dzieje, mogę wychodzić na zakupy, mogę wszystko. Ostatnio zauważyłem też przeczulenie jak ktoś na mnie patrzy, nie wiem jak sie zachować.
/przerwa od forum
- cagan
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 60
- Rejestracja: 21 czerwca 2019, o 22:02
czesc
ja, od dwoch lat nie wyjezdzam do duzych miast, na wakacje itp.. wczoraj wybralem sie z kumplami na urodziny ok 35 km od Konina mojego miasta.. dziwnie sie czulem.. ale co zrobic... lata mijaja a ja nie zmierzylem sie by np jechac do Poznania to oddalone ok. 110 km... zaburzenie tak utrwalilo mi zachowania unikajace , ze teraz to nie wiem jak to odburzac?////
ja, od dwoch lat nie wyjezdzam do duzych miast, na wakacje itp.. wczoraj wybralem sie z kumplami na urodziny ok 35 km od Konina mojego miasta.. dziwnie sie czulem.. ale co zrobic... lata mijaja a ja nie zmierzylem sie by np jechac do Poznania to oddalone ok. 110 km... zaburzenie tak utrwalilo mi zachowania unikajace , ze teraz to nie wiem jak to odburzac?////
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 309
- Rejestracja: 24 grudnia 2019, o 21:29
Nie unikać. Ja pomimo dyskomfortu jeżdżę, choćby nie wiem co ze mną robiłocagan pisze: ↑11 stycznia 2020, o 12:29czesc
ja, od dwoch lat nie wyjezdzam do duzych miast, na wakacje itp.. wczoraj wybralem sie z kumplami na urodziny ok 35 km od Konina mojego miasta.. dziwnie sie czulem.. ale co zrobic... lata mijaja a ja nie zmierzylem sie by np jechac do Poznania to oddalone ok. 110 km... zaburzenie tak utrwalilo mi zachowania unikajace , ze teraz to nie wiem jak to odburzac?////