Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed zasypianiem

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
YuNa97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 września 2018, o 10:43

30 lipca 2019, o 15:49

Dzień dobry :)
Nie znalazłam podobnego tematu, więc założyłam nowy.
Pół roku temu wykryto u mnie epilepsję. Nie jest wiadome skąd się wzięła, EEG mam świetne i są realne szanse na to, że wyjdę z tego. Ale przed snem, już zażywając leki, zdarzyły się ataki. Leki były źle dobrane, te które biorę teraz są lepiej dobrane zarówno pod względem dawki jak i samej substancji czynnej.
Nie powinno mi się już nic dziać, w dzień czuję się w miarę okej, jednak ciągle żyję w niepokoju. Jest on szczególnie denerwujący wieczorem, kiedy zamierzam iść spać. Wtedy zamienia się w lęk, mam kołatanie serca, ciągle wydaje mi się, że znowu coś mi się stanie lub już się dzieje i boję się zasnąć. Chodzę wymęczona psychicznie i fizycznie, bo nie umiem się odprężyć, żeby dobrze spać.
Starałam się na różny sposób z nim poradzić, np czytając książki żebyś się zmęczyć i zasnąć, rozwiązując krzyżówki, medytując, myśląc pozytywnie, ale widzę, że jak na razie tylko niepotrzebnie się szarpię.
Leki uspokajające pomagają, ale na krótką metę. Bardzo chciałabym, żeby było już spokojnie. Moze ktoś miał podobny problem z którym sobie poradził lub ma jakiś pomysł co z tym zrobić? :buu:
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

30 lipca 2019, o 18:17

A jaki to rodzaj epilepsji ?
Jak wygladaja ataki ?
YuNa97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 września 2018, o 10:43

30 lipca 2019, o 20:15

Idiopatyczna, bez rozpoznania przyczyn. A ataki toniczno - kloniczne. Czyli generalnie utrata świadomości, drgawki, przygryziony język przez szczękościsk, wysztywnienie całego ciała. Ostatnio prawie się udusiłam, bo byłam już prawie świadoma tego co się dzieje, ale wyładowanie musiało być blisko ośrodka odpowiadającego za oddech i nie mogłam oddychać.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

31 lipca 2019, o 07:52

Musisz sie z tym tematem choroby się też oswoić, z tym że te ataki były z tym że może jeszcze jakiśtam atak sie pojawić. Bierzesz leki które w twpim przypadku działają- to bardzo dużo bo nie kazdy epileptyk ma tyle szczęścia i u niektorych szukanie wlasciwego leku trwa lub nawet nie jest możliwe..
Musisz dac sobie czas ;) w koncu przestaniesz się tak obawiać ataków bo się z oswoisz ze swiadomoscia że je miałaś ale teraz bierzesz leki, jest lepiej i być może nie bedziesz miec już ich wcale ;)
To że masz takie obawy to jest zupełnie naturalny odruch.
A ile masz lat ?
YuNa97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 września 2018, o 10:43

31 lipca 2019, o 10:58

Staram się już jakoś to opanować, przede wszystkim te nerwy. Połowa sukcesu, to to, że mam dobre wyniki EEG, przynajmniej tak mówi lekarka i stwierdziła, że jest realna szansa na to, że w końcu opanuje się sytuację całkowicie, a ponieważ ataki nie zdarzały mi się aż tak często jak niektórym chorym, to możliwe, że za kilka lat będzie można odstawić leki. :)
Mam 21 lat, w tym roku skończę 22.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

31 lipca 2019, o 12:17

Czasem padaczka ma charakter przejsciowy ;)
U ciebie są dobre rokowania :)
Także glowa do gory.
Mam znajomych z padaczką ktorzy bormalnie żyją nie mają ataków.
Ja sam mialem kiedyś padaczkę i obecnie też mam dobre EEG i ataków już nie mam od 11 lat ;)
YuNa97
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 21 września 2018, o 10:43

31 lipca 2019, o 14:03

Dziękuję za słowa otuchy i gratuluję wyjścia z choroby ;)
Mam nadzieję, że dobry stan u Ciebie będzie się utrzymywał już zawsze :D
U mnie siostra jak była malutkim dzieckiem też chorowała, ale dzięki odpowiedniemu leczeniu już jest zdrowa. Mam nadzieję, że i u mnie tak będzie :)
ODPOWIEDZ