Witam

Od jakiegoś czasu walczę z nerwicą, na co dzień z powodzeniem, głównie dzięki materiałom na tym forum

za co szczerze dziękuję

. Moja nerwica chyba wyczuła, że już wiele nie zdziała w ciągu dnia i przerzuciła się na noc

Mam straszny problem z zasypianiem, od 3 miesięcy panicznie boję się tego, że się nie obudzę. Od razu czarne scenariusze, wszystkie równie dramatyczne. Jedyne co słyszę w głowie, to lęk mówiący coś w stylu ,, Tak, to Twoja ostatnia noc. Już się nie obudzisz, stanie Ci serce albo lepiej, przestaniesz oddychać i będzie po wszystkim...a teraz włącz kolejny odcinek serialu''. Przeważnie zasypiam koło 03 00/ 04 00 rano, wstaję wcześnie, więc nie jest kolorowo, ratuję się wolnymi weekendami. W ciągu dnia funkcjonuję normalnie, ataki paniki zdarzają się rzadko i radzę sobie z nimi. Problem zaczyna się w momencie, jak zbliżam się do łóżka i zaczyna się festiwal objawów. Duszności, serce mi wali, jak kalosze w pralce, jakieś dziwne mrowienia i kłucia w klatce, złudzenia, że zaczynam oddychać coraz słabiej, albo że serce przestaje mi bić. Nie wiem dlaczego, ale jak lęk osiąga najwyższy poziom, to...zrywam się i idę do toalety

od tak przejść się, bo automatycznie mi od tego wszystko przechodzi i chyba tak mi się to zaprogramowało

Dotykam stopą podłogi i objawy ustępują, magia. Po chwili wracam, kładę się i jest spokój przez 5 minut, bo jeszcze działa, to logiczne myślenie, że żaden zawał nie czeka, aż wrócisz do łóżka, więc to musi być atak paniki.
Niby znam cały ten mechanizm, dokładnie tak samo wyglądała początkowa faza np. mojego lęku przed wychodzeniem z domu, może go jeszcze nie pokonałam, ale lęk niedługo będzie klepał matę. Wychodzę, spotykam się ze znajomymi, długie spacery, zakupy bez lęku, że zwymiotuję komuś na plecy w kolejce itd. Mimo wszystko nie potrafię sobie poradzić z ,,nowym'' problemem. Panika wjeżdża i daję się temu ponieść. Może ktoś z was z czymś takim się użera albo chociaż zna np. córkę przyjaciółki byłej żony sąsiada, która coś takiego ma i zna jakieś sposoby na to? Jestem otwarta na wszelkie propozycje poza lekami, chyba że ziołowe.
Z góry dziękuję, pozdrawiam i życzę udanego weekendu
