Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Brak poczucia bezpieczeństwa w nerwicy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 1 maja 2019, o 13:27
Hej, mam do Was pytanie - czy w zaburzeniach lękowych, kiedy odczuwacie lęk macie takie poczucie zagubienia, bezradności, braku poczucia bezpieczeństwa? Dzisiaj sporo myślałam o swoich nerwicowych objawach i doszłam do tego, że kiedy czuję lęk czuję się jak zagubione dziecko tzn. nie czuje się jak osoba dorosła a jak dziecko, które potrzebuje opieki, zainteresowania. Mam wrażenie że wtedy potrzebowałabym kogoś kto się mną zaopiekuje, przytuli i poprowadzi. Jest to o tyle przerażające dla mnie że planuje potomstwo a w takim stanie sama czuję się jak 5latek. Też tak macie?pozdrawiam!!
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
Wiele osób tak m w zaburzeniach lękowych, zwłaszcza przy długotrwałym lęku.Ludzie, którzy mają problemy emocjonalne mają potrzebę wyładowania się lub poczucia bezpieczeństwa w postaci przebywania w bezpiecznym miejscu, np w domu lub w towarzystwie silnej lub stabilnej emocjonalnie osoby, której samo towarzystwo daje już jakieś uspokojenie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 27
- Rejestracja: 1 maja 2019, o 13:27
Dziękuję za odpowiedź, cały czas pracuje nad swoimi lękami, jest już lepiej niż było ale niestety mam bardzo analityczny umysł, właściwie cały czas nad czymś myślę, coś analizuję zastanawiam się i taki tego skutek że dochodzę do coraz to nowszych wniosków. Męczy mnie perfekcjonizm i poczucie nadmiernej kontroli- nad tym też staram się pracować
Mam też jedną cechę która niestety mi nie sprzyja a mianowicie- wszystko mam zaplanowane i jeśli tylko plan się burzy od razu czuję niepokój. Dopiero psychoterapia mi to uświadomiła, bo zawsze sama traktowałam się jako osoba niezwykle poukładana, u której nie ma miejsca na jakiekolwiek spontany, wszystko" idzie "według planu. Wydawało mi się to bardzo odpowiedzialne, tak też byłam uczona w domu. Niestety tak to nie działa- kontrola i nadmierna presja którą sama sobie wytworzyłam mi nie służy. Inni oceniają mnie jako osobe kompetentną, zawsze przygotowaną, świetnie zorganizowaną, szkoda tylko że ja za to płacę taką cenę, podziwiam osoby które "olewają" większość spraw, przynajmniej są spokojniejsze. Pozdrawiam!
