Witam, nie pisałem już dawno bardzo dawno bo było wszystko ok ale ostatnio powtórka, zima odpoczywałem, nic nie robiłem chcąc odpocząć, ale zaczęło się jak poprzednio, tak się wyluzowałem ze po pewny wyjezdzie z pracy na wycieczkę zle się czułem i coś puściło i rozpocząłem znowu myślenie że coś mi jest, zaczęła boleć mnie głowa, byłem osłabiony, senny, byłem u lekarza nic nie wykrył w badaniach, powiedział proszę odpocząć co uczyniłem, ale głowa mnie bolała cały czas, bolało mnie obok nosa wiec zatoki i w aptece pani dała mi jakieś ziołowe na zatoki, pomogły bo na 2 dzień głowa nie bolała jeszcze przepłukałem zatoki i spoko biore od tygodnia ten lek, ale dzisiaj boli mnie głowa trochę i juz wraca nakręcanie się gdzieś tam w necie zobacze co to moze być, dodatkowo co mi na dziąsle wyszło i jeszcze pogłebia moje myślenie, odrazu od stresu dostaje zgagi jakaś masakra. napewno na to wszystko złożyło się wiele czynników mianowicie od lipca do grudnia w pracy miałem masakrę dotyczącą chęci zwolnienia mnie przez poprzedniego szefa, ale zmienił się i wszystko pozostało w normalnym stanie. mam już myśli żeby iść zrobić sobie badania krwii czy nic mi nie jest

byłem u lekarza z zatokami jeszcze raz i zrobił mi rtg zatok i wysłał do laryngologa. ciężko jest sie powstrzymać od takich zachowań w myśleniu że coś mi jest. rano wstaje odrazu myśle czy boli mnie głowa

wracamy do pracy na tymi lękami, jakieś propozycje, niewiem czy jutro nie zrobie tych badan krwii