Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wychodzenie z nerwicy
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Witajcie, nerwa lękowa i natręctw powoli mi odpuszcza. Stosuje się do rad, olewam myśli, nie wkręcam się. Natomiast mam coś takiego z tyłu głowy jak delikatny strach przed nawrotem , jak się odburzyć by nie wróciło? Jest jeszcze delikatny strach o choroby psychiczne ale już leciutki, bardziej boję się o dziecko niż już o siebie. Stanęłam w jakimś punkcie i nie wiem co dalej teraz.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 127
- Rejestracja: 8 marca 2018, o 14:44
cześć, miałem podobnie to jest wyczulenie takie, też trzeba robić swoje dystansować się od tego i ignorować. Tłumaczyłem sobie, że to jeszcze wyczulenie po starym sposobie myślenia. Ale zauważyłem, że zniknięciu objawów i przepracowaniu, to on później nie wracał. Potrzeba czasu, żeby stan emocjonalny się wyciszył do pierwotnego stanu czyli bez lęku. Plus tłumaczenie takie: nie boje się nawrotu, bo znam mechanizmy, co i jak. Nawet jak się coś pojawi, to wiesz jak sobie radzić z tym, bo masz cały arsenał do dyspozycji 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Dziękuje Ci bardzo, to jest taki czas że niby jest ok male jeszcze czasem pojawia się to słynne ALEozz87 pisze: ↑4 grudnia 2018, o 10:45cześć, miałem podobnie to jest wyczulenie takie, też trzeba robić swoje dystansować się od tego i ignorować. Tłumaczyłem sobie, że to jeszcze wyczulenie po starym sposobie myślenia. Ale zauważyłem, że zniknięciu objawów i przepracowaniu, to on później nie wracał. Potrzeba czasu, żeby stan emocjonalny się wyciszył do pierwotnego stanu czyli bez lęku. Plus tłumaczenie takie: nie boje się nawrotu, bo znam mechanizmy, co i jak. Nawet jak się coś pojawi, to wiesz jak sobie radzić z tym, bo masz cały arsenał do dyspozycji![]()
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
Myślę, że ten stan jest po to, aby nas do końca nauczyć jak działać z lękiem. Ja też jestem w tym stanie teraz, ale tłumaczę sobie, że muszę do końca przekonać swoją głowę, że nie boję się lęku. Dlatego też nie uciekam od lęku i często jak mam taki dziwny stan nie szukam na siłę zajęć, które pozwoliły by mi zapomnieć o nim tylko uczę się odpoczywać i przepuszczać jeszcze lepiej lęk przez siebie. Ten moment jest moim zdaniem jednym z najważniejszych w odburzaniu, aby nie wpaść w błędne koło i nie powodować lęku przed lękiem.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Może rzeczywiście przyjedzie taki moment, że to całkiem przejdzie, ten strach przed nawrotem. Ale objawy na razie są i widocznie tak wygląda ten cały proces, że powoli to wszystko robi się mniejsze, aż w końcu znika całkowicie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
Ja mam podobnie. Niby wiekszosc sie wyciszyla ale boje sie nadal o dziecko....czy na cos zachoruje a jak zachoruje to co robicitp
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 5 listopada 2013, o 12:37
No tak tez wlasnie czytalam, ze przy wychodzeniu moze byc nawal ibjawów i sama nie wiem na jakim etapie jestem
Nigdy nie pozbędziemy się tego o czym nie mówimy.
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die
Just because it burns, doesn't mean you're gonna die

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 596
- Rejestracja: 18 października 2017, o 09:26
To się nie zastanawiaj nad tym, bo popadasz w kolejne błędne koło. Ja miałam taki okres, że zaczęłam się nakręcać tym, czy ja na pewno dobre techniki stosuję. I przyszedł dłuższy kryzys. Trzeba zaakceptować to jak się teraz czujesz i nie rozmyślać, czy to już, czy to jutro, czy za miesiąc. Akceptacja i nie kontrolować.
Wczoraj byłem bystry
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
i chciałem zmieniać świat.
Dziś jestem mądry,
więc zmieniam siebie.
Rumi
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 14 września 2018, o 18:15
Witam Bardzo Was rozumie Wiele opanowalam Lekow w zasadzie sie nie boje Mysle, ze kontroluje Nie ogarniam tylko jednej chwili Porannego wybudzenia Nerwica jest przede mna Budzi sie wczesniej tak o 5 i zanim ja sie obudze rozpedza moje serce Potem kolo godziny wszystko przechodzi ale mam pytanie Jak wstac pierwsza zanim ONA wstanie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 444
- Rejestracja: 21 czerwca 2018, o 10:01
Wiesz co Karusia. Z tym sercem to i ja mam problem chociaż powoli jest to już za mną. Ciągłe walenie serca to norma. Przy zasypianiu tłukło tak jakbym przebiegła maraton. Myślę, że ten koszmar skończy się kiedy Twój stan emocjonalny się uspokoi. To nie jest tak, że zaczynasz opanowywać lęki i inne efekty uboczne mijają. Trzeba trochę czasu.Karusia1976 pisze: ↑5 grudnia 2018, o 14:19Witam Bardzo Was rozumie Wiele opanowalam Lekow w zasadzie sie nie boje Mysle, ze kontroluje Nie ogarniam tylko jednej chwili Porannego wybudzenia Nerwica jest przede mna Budzi sie wczesniej tak o 5 i zanim ja sie obudze rozpedza moje serce Potem kolo godziny wszystko przechodzi ale mam pytanie Jak wstac pierwsza zanim ONA wstanie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 25
- Rejestracja: 14 września 2018, o 18:15
Dziekuje Ci za dobre slowo Kazdy z nas takich potrzebujeZalękniona25 pisze: ↑6 grudnia 2018, o 19:34Wiesz co Karusia. Z tym sercem to i ja mam problem chociaż powoli jest to już za mną. Ciągłe walenie serca to norma. Przy zasypianiu tłukło tak jakbym przebiegła maraton. Myślę, że ten koszmar skończy się kiedy Twój stan emocjonalny się uspokoi. To nie jest tak, że zaczynasz opanowywać lęki i inne efekty uboczne mijają. Trzeba trochę czasu.Karusia1976 pisze: ↑5 grudnia 2018, o 14:19Witam Bardzo Was rozumie Wiele opanowalam Lekow w zasadzie sie nie boje Mysle, ze kontroluje Nie ogarniam tylko jednej chwili Porannego wybudzenia Nerwica jest przede mna Budzi sie wczesniej tak o 5 i zanim ja sie obudze rozpedza moje serce Potem kolo godziny wszystko przechodzi ale mam pytanie Jak wstac pierwsza zanim ONA wstanie?
- monika78
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 26
- Rejestracja: 20 sierpnia 2018, o 11:59
Kasiula 1976-świetnie to ujęłaś! Moja nerwica w ostatnim roku,kiedy wydawało mi się, że TROCHĘ wychodzę na prostą a sen był dla mnie wytchnieniem i jedynym momentem względnego spokoju w ciągu dnia były te pierwsze chwile po obudzeniu. Wtedy ona (szelma obrzydliwa) zafundowała mi wybudzanie z drętwieniem rąk. Udało się jej- doskonale! Od tego momentu zabrała mi te kilka chwil..... Wstaję wręcz w panice no bo te ręce... Kula w łeb!Karusia1976 pisze: ↑5 grudnia 2018, o 14:19Witam Bardzo Was rozumie Wiele opanowalam Lekow w zasadzie sie nie boje Mysle, ze kontroluje Nie ogarniam tylko jednej chwili Porannego wybudzenia Nerwica jest przede mna Budzi sie wczesniej tak o 5 i zanim ja sie obudze rozpedza moje serce Potem kolo godziny wszystko przechodzi ale mam pytanie Jak wstac pierwsza zanim ONA wstanie?

