Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Znaczna poprawa samopoczucia a niechęć do pójścia do pracy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
kaamil.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 18 listopada 2018, o 18:26

20 listopada 2018, o 09:15

Hej, sprawa u mnie wyglada następująco. Zaburzony od czerwca tego roku. Przechodziłem juz kilka popraw i kryzysów. Teraz jednak u mnie znaczna poprawa samopoczucia. Powoli znów wiem kim jestem, wraca postrzeganie świata, emocji, bliskich. Myślenie o przeszłości nie stanowi już problemu. Wcześniej odczuwałem przeszłość jako fakty które znam, jednak nie będące częścią mnie. Chyba klasyczne dd. Lęki tez nie są już tak uporczywe jak wcześniej. W końcu zacząłem akceptować to jak jest, nie dziwią mnie już objawy, daje sobie prawo by się tak czuć. Agorafobia jest, ale pozwala mi już spacerować, wychodzić do centrów handlowych, jezdzic samochodem po 250km, wiec daje żyć. W lipcu i sierpniu balem się wyjść do sklepu za rogiem. Ale wrócę do tematu. Miałem właśnie 10 dni wolnych od pracy. Czułem się o niebo lepiej. Robiłem rzeczy które sprawiają mi radosc, spędzałem czas z bliskimi, czułem ze wracam do życia. Jutro muszę wrócić do pracy. Wiem, ze od samego startu nastawiam się źle. Po prostu z doświadczenia wiem, ze w pracy czuje się gorzej, dd i lek są większe. Wiec teraz, gdy poczułem tak zaskakująca poprawę mam niechęć do powrotu. Wiem ze to typowa ucieczka. Ale z drugiej strony daje mi to do myślenia, czy przebywanie tam nie sprawi ze będę znów czuł się gorzej. Może dlatego, ze pojawiła się opcja przeprowadzki do innego miasta i poszukania pracy tam. No jestem trochę w kropce :^
Awatar użytkownika
sennajawie
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 324
Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54

20 listopada 2018, o 10:29

kaamil. pisze:
20 listopada 2018, o 09:15
Hej, sprawa u mnie wyglada następująco. Zaburzony od czerwca tego roku. Przechodziłem juz kilka popraw i kryzysów. Teraz jednak u mnie znaczna poprawa samopoczucia. Powoli znów wiem kim jestem, wraca postrzeganie świata, emocji, bliskich. Myślenie o przeszłości nie stanowi już problemu. Wcześniej odczuwałem przeszłość jako fakty które znam, jednak nie będące częścią mnie. Chyba klasyczne dd. Lęki tez nie są już tak uporczywe jak wcześniej. W końcu zacząłem akceptować to jak jest, nie dziwią mnie już objawy, daje sobie prawo by się tak czuć. Agorafobia jest, ale pozwala mi już spacerować, wychodzić do centrów handlowych, jezdzic samochodem po 250km, wiec daje żyć. W lipcu i sierpniu balem się wyjść do sklepu za rogiem. Ale wrócę do tematu. Miałem właśnie 10 dni wolnych od pracy. Czułem się o niebo lepiej. Robiłem rzeczy które sprawiają mi radosc, spędzałem czas z bliskimi, czułem ze wracam do życia. Jutro muszę wrócić do pracy. Wiem, ze od samego startu nastawiam się źle. Po prostu z doświadczenia wiem, ze w pracy czuje się gorzej, dd i lek są większe. Wiec teraz, gdy poczułem tak zaskakująca poprawę mam niechęć do powrotu. Wiem ze to typowa ucieczka. Ale z drugiej strony daje mi to do myślenia, czy przebywanie tam nie sprawi ze będę znów czuł się gorzej. Może dlatego, ze pojawiła się opcja przeprowadzki do innego miasta i poszukania pracy tam. No jestem trochę w kropce :^
Hej,
To że odczuwasz niechęć powrotu jest bardzo normalne, ale jak sam napisałeś - nastawiasz się źle. Zrobiłeś już duży krok do przodu, a Twój lek przed pracą i otoczeniem jest kolejnym do zwalczenia. Przede wszystkim nie myśl o tym już na zapas, to jedno, drugie, nie nastawiaj się ze pójdziesz do pracy i samopoczucie się pogorszy, bo tak będzie! Powiedz sobie ze dasz rade, a nawet jeśli będziesz mieć chwilowy kryzys, to to nic nie zmienia w Twoim kroku naprzód. Im częściej będziesz przelamywal swe lęki, zaciskał zęby odganiał, źle myśli i to robił, tym szybciej Twoja podświadomość zrozumie, że w gruncie rzeczy w takiej pracy, czy galerii nie grozi Ci śmierć, ani nic strasznego. W nerwicy trzeba się przełamywać, mimo strachu, bo wtedy dajemy mu do zrozumienia, że mu nie wierzymy, i pokazujemy jego irracjonalność. No i przede wszystkim musisz pozwolić sobie na gorsze samopoczucie, bo jeśli będziesz się sie obwianiał, to do nikąd Cię to zaprowadzi.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.

Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem :si

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
kaamil.
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 18 listopada 2018, o 18:26

20 listopada 2018, o 10:46

Właśnie w ten sposób to sobie racjonalizuje. Już wcześniej miałem taka niechęć do pracy i mimo niej chodziłem. Ale teraz moj poziom samopoczucia tak wystrzelił do góry ze po prostu boje się o jego spadek przez powrót do pracy :P ale tak jak mowisz, trzeba walczyć ze słabościami. Dziękuje za wsparcie!
ODPOWIEDZ