Poza tym mam taki lęk, że od tego braku snu zwariuję albo zacznę mieć omamy

Macie jakieś sprawdzone sposoby na poprawę jakości snu, żeby był głębszy i bardziej regenerujący?
Właśnie rzecz w tym, że ja mogę zasnąć. Tylko jakość snu jest beznadziejna, sen bardzo płytki i niespokojny, wybudzam się albo czuję się jakbym w ogóle nie spałaZalękniona25 pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:29Aga spróbuj wietrzenie pokoju takie porządne. Ja zawsze otwieram drzwi balkonowe na rozcież na kilkanaście minut. Zamykam, kładę się i oddycham przeponowo. Pomaga bo uspokaja. A czasami jak już bardzo nie mogę zasnąć to krople walerianowe.
Leków psychiatrycznych nie chcę brać. W sumie może powinnam sobie parzyć melisę wieczorem przez jakiś czas dłużej
Moim zdaniem musisz się porządnie uspokoić, pomaga to oddychanie, spróbuj nic nie tracisz.xAga pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:37Właśnie rzecz w tym, że ja mogę zasnąć. Tylko jakość snu jest beznadziejna, sen bardzo płytki i niespokojny, wybudzam się albo czuję się jakbym w ogóle nie spałaZalękniona25 pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:29Aga spróbuj wietrzenie pokoju takie porządne. Ja zawsze otwieram drzwi balkonowe na rozcież na kilkanaście minut. Zamykam, kładę się i oddycham przeponowo. Pomaga bo uspokaja. A czasami jak już bardzo nie mogę zasnąć to krople walerianowe.
Leków psychiatrycznych nie chcę brać. W sumie może powinnam sobie parzyć melisę wieczorem przez jakiś czas dłużejMelatoniny nie próbowałam nigdy
Bierzesz jakieś witaminki, magnez czy coś?xAga pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:37Właśnie rzecz w tym, że ja mogę zasnąć. Tylko jakość snu jest beznadziejna, sen bardzo płytki i niespokojny, wybudzam się albo czuję się jakbym w ogóle nie spałaZalękniona25 pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:29Aga spróbuj wietrzenie pokoju takie porządne. Ja zawsze otwieram drzwi balkonowe na rozcież na kilkanaście minut. Zamykam, kładę się i oddycham przeponowo. Pomaga bo uspokaja. A czasami jak już bardzo nie mogę zasnąć to krople walerianowe.
Leków psychiatrycznych nie chcę brać. W sumie może powinnam sobie parzyć melisę wieczorem przez jakiś czas dłużejMelatoniny nie próbowałam nigdy
No właśnie, też miałam wrażenie, że to taki czas. Mój partner nie ma żadnych zaburzeń a odkąd jest jesień dosypia codziennie w dzień po 2 godzinyshadow pisze: ↑15 listopada 2018, o 13:44Też mam teraz od jakiegoś miesiąca beznadzieję ze spaniem, wybudzanie co chwilę, płytki sen, ale...ogólnie wśród moich znajomych i rodziny nie cierpiących na zaburzenie lękowe ostatnio występują okropne problemy ze spaniem. Nie wiem czy to przesilenie jesiennie, czy coś innego, ale sporo osób mocno narzeka. Może to się sprzęgło akurat teraz z Twoimi problemami, ja mam zaburzenie od lata, a wcześniej spałam jak dziecko, teraz od kilku tygodni mam taki horror. I też się na początku mocno nakręcałam, że wyczerpie mi się organizm jak śpię 2-3h, ale kiedyś czytałam w jakimś amerykańskim opracowaniu, że nie liczy się ilość a jakość i organizm sobie weźmie tyle ile będzie potrzebował. Często też to zmęczenie nie spaniem jest bardziej efektem emocjonalnym niż fizycznym, ludzie z różnych powodów nie śpią (praca, choroby, małe dziecko) i się tym nie przejmują, a w zaburzeniu wszystko przeraża, brak snu także może stać się w końcu taką obsesją, ale weź pod uwagę, że obecnie naprawdę dużo ludzi nie śpi nie mając nerwic, depresji itp. Może to Cię troszkę uspokoi![]()
Nie, teraz nic nie łykamZalękniona25 pisze: ↑15 listopada 2018, o 13:30Bierzesz jakieś witaminki, magnez czy coś?xAga pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:37Właśnie rzecz w tym, że ja mogę zasnąć. Tylko jakość snu jest beznadziejna, sen bardzo płytki i niespokojny, wybudzam się albo czuję się jakbym w ogóle nie spałaZalękniona25 pisze: ↑15 listopada 2018, o 12:29Aga spróbuj wietrzenie pokoju takie porządne. Ja zawsze otwieram drzwi balkonowe na rozcież na kilkanaście minut. Zamykam, kładę się i oddycham przeponowo. Pomaga bo uspokaja. A czasami jak już bardzo nie mogę zasnąć to krople walerianowe.
Leków psychiatrycznych nie chcę brać. W sumie może powinnam sobie parzyć melisę wieczorem przez jakiś czas dłużejMelatoniny nie próbowałam nigdy
Ktoś mi kiedyś już właśnie powiedział, żeby nie odsypiać w dzień i tak robię. Staram się zachowywać tę higienę snu, ale mam wrażenie, że to nie zawsze pomaga.tapurka pisze: ↑15 listopada 2018, o 15:33Ważne też żebyś nie próbował odsypiać w dzień, bo wtedy całkiem zaburzysz sobie cykl snu. Jeżeli nie chcesz brać leków, to ciepła kąpiel, ziołowa herbatka, chłodna i przewietrzona sypialnia. Spróbuj też nie patrzeć w ekran przed snem, czy to tv czy telefonu.
Każdy tak ma po nieprzespanej nocy:-P Nie można od siebie cudów oczekiwać, jak się nie spało całą noc albo sen był niespokojny.xAga pisze: ↑15 listopada 2018, o 19:22Przeraża mnie też to, że po takich nocach jestem jakaś taka skołowana, mam wrażenie, że już nie kontroluję tak dobrze swojego mózgu i myśli, jakieś resztki snów mi się ciągle przypominają, no ogólnie czuję jakbym wariowała :/ Jak się trochę rozbudzę i się czymś zajmę to to mija, ale strasznie mnie niepokoi ten stan. Też tak macie po nieprzespanej nocy?
Kochana nie bój się. Nic sie nie stanie. Tez wiecznie nawet ból brzucha sprawiał że myślałam, że zwariuje. Wiele ludzi nie śpi w nocy i nic nigdy im się nie stało, poza tym że byli mniej wydajni i zaspani. Po prostu wyluzuj przed snem, wywietrz porzadnie pokój, jakaś melisa czy krople walerianowe i będzie dobrze. Czy kładziesz się zawsze o jednej porze? Bo to też ważne, żeby organizm wiedział, że o tej porze ma spać Życzę Ci dobrej nocy.xAga pisze: ↑15 listopada 2018, o 19:22Przeraża mnie też to, że po takich nocach jestem jakaś taka skołowana, mam wrażenie, że już nie kontroluję tak dobrze swojego mózgu i myśli, jakieś resztki snów mi się ciągle przypominają, no ogólnie czuję jakbym wariowała :/ Jak się trochę rozbudzę i się czymś zajmę to to mija, ale strasznie mnie niepokoi ten stan. Też tak macie po nieprzespanej nocy?