Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jak rozwiązać ten problem?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Proszę o poradę w sytuacji, która nie daje mi spokoju od długiego czasu i powoduje ogromny stres. Powoli uporałam się z lękami dotyczącymi chorób, nieszczęść, śmierci itp spraw, ale z tym "rzeczywistym" problemem nie potrafię.Liczę na bezstronne porady, bo rodzina w ogóle nie widzi problemu i uważa, że sama go tworzę...z czym się nie zgadzam. Mam 30 lat i roczną córkę. Pracuję w szkole, jestem nauczycielem w świetlicy szkolnej.W lutym wracam do pracy i opiekę nad nią (do końca czerwca) przejmą dziadkowie, mąż. Każdy będzie ratował się urlopem wypoczynkowym. Problem rozpoczyna się od września (kolejny rok szkolny)...Mąż pracuje na dwie zmiany (7-15/14-21), ja jako nauczyciel świetlicy będę pracować od godz 11.35/17/18. I tu zaczynają się schody...Żłobków państwowych u nas nie ma, koszty to około tysiąc złotych. Ale ok przeżyłabym i to, ale pojawia się kolejny problem, mianowicie z odbiorem dziecka...Przez 2 tygodnie w miesiącu ani ja ani mąż nie bylibyśmy w stanie odebrać dziecka.. Koszt opiekunki ( do odbioru)plus żłobek przekracza racjonalnie rzecz biorąc nasze możliwości. Dziadkowie pracują i ich pomoc w tym temacie ograniczałby się do minimum. Kwestia jest taka, że wiem o tym, że mogłabym posiedzieć na wychowawczym dłużej z dzieckiem, ale...No właśnie. Nasza sytuacja nie zmieni się za rok, czy dwa. Godziny pracy są stałe i nie ma możliwości ich zmiany. Lubię swoją prace(pomimo ogromnego stresu) i zmiana jej na inną nie wchodzi w grę. Poza tym moje kwalfikacje/doświadczenie jest ukierunkowane na pedagogikę. Mąż jest elektromechanikiem, uwielbia to co robi i w jego branży nie ma mowy o pracy jednozmianowej. Każdy w rodzinie porownuje nas do innych"Inni mają dwójkę i trójkę i nie narzekają, dają radę", " W czym Wy macie problem?"itp komentarze. Ok, zdaję sobie sprawę z tego, że tak, że nie jesteśmy jedynym takim przypadkiem, ale nasz problem sam się nie rozwiąże i trzeba coś zrobić w tym kierunku. Nie wiem, może przez stres z tym związany, ale ja nie widzę żadnych dobrych rozwiązań, także proszę o pomoc osoby bezstronne, czyli Was
Przepraszam za tak długi post, który być może jest lakoniczny, ale chciałam skrupulatnie przedstawić jak to wszystko wygląda.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 995
- Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45
Hmm ja miałam taką sytuację a musiałam wrócić do pracy.Poprostu piszukalismy znajomej która przychodziła dosłownie na parę godzin dopóki ja nie wróciłam z pracy.finansowo to nie rujnowalo bo to nie był cały etat niani.ja często kończyła o 17 a mąż jak miał 2 zmianę to szedł na 15
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Dzięki dziewczyny. Też o tym myślałam, tylko, że jak pisałam powyżej koszt żłobka plus opiekunka do odbioru to praktycznie cała moja pensja...No nic, dalej będę zastanawiać się , ale póki co dobrych rozwiązań tu nie ma.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
Też sobie tak tłumacze