Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Strach przed własnym sobą, terapia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Przemek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 6 sierpnia 2018, o 14:11

1 listopada 2018, o 01:04

Cześć Wam. Pisze tu z malym problemem, który teraz nie daje mi spać. Mianowicie za 3 tygodnie idę na pierwszą wizytę u terapeutki. Obecnie w środku jestem rozwalony od kilku lat, problem z akceptacją, nerwy, fobie i inne tego typu zaburzenia.
W ciągu życia nauczyłem się jakoś funkcjonować, wraz z kolejnymi problemami zacząłem przybierać coraz to kolejne maski. Silnego, pewnego siebie, opanowującego całe swoje życie. Jak spojrzeć na moje relacje to mam chęć wygarnąć połowie znajomych jak bardzo są zje**** i głupi. Wiem, że to tylko nerwica, więc żyje w takim udawanym świecie szczęścia i zrozumienia dla innych.
Maski mam także przed rodziną, nie umiem być sobą przy nich. Odnośnie tej terapii... szczerze boję się, że mnie zmieni w miękkiego, zupełnie innego człowieka. Boję się ukazać tą prawdziwą osobę przed ludźmi, która utraciłem. Nie ma we mnie żadnej spontaniczności, a większość czynności jakie wykonuje dodaje mi tylko frustracji.
Smutny ten post, ale nie umiem się pozbierać życiowo. Podpowiecie coś?
Awatar użytkownika
sadfaceemoji
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 30 sierpnia 2018, o 21:04

1 listopada 2018, o 17:56

Myślę, że na terapii skonfrontujesz się sam ze sobą i poukładasz wszystkie te kawałeczki w jedną spójną całość, oczywiście o ile się do tego przyłożysz. Ludzki charakter, osobowość to całe spektrum cech, czasem całkowicie się wykluczających - możesz być jednocześnie pewny siebie i zagubiony, miękki i silny - to zupełnie normalne, nie musisz "porzucać" jednej "osobowości" na rzecz drugiej, możesz je połączyć. Nie próbuj tłamsić w sobie naturalnych odruchów; w zasadzie moja historia jest podobna do Twojej - przez większość życia próbowałam sobie i wszystkim dookoła udowodnić, że jestem twarda, zimna i bezwzględna, chociaż zawsze byłam wrażliwą i emocjonalną osobą. Dzięki pierwszej terapii kilka lat temu zaakceptowałam wreszcie tę prawdziwą siebie i przestałam się jej wstydzić, jednocześnie kiedy sytuacja tego wymaga (np przed obcymi osobami, które nie muszą wcale zaglądać do mojego wnętrza) potrafię sprawiać wrażenie pewnej siebie i niewzruszonej. To się wzajemnie nie wyklucza:)
Powodzenia!
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

1 listopada 2018, o 18:57

Tak jak napisała koleżanka wyżej.Na terapii powinieneś ogarnąć co i jak.Życzę ci tylko, żeby to była trafna terapia z trafionym specjalistą.
ODPOWIEDZ