
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Zespół stresu pourazowego
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Tak jak w temacie.. ktoś na to cierpi/ cierpiał? Podejrzewam to u siebie ze względu na to że całe życie bylam bardzo szczesliwa i nie miałam problemów emocjonalnych do czasu aż poznałam kogos kto zmienił moje życie w koszmar
psychiatra stwierdził że mam zaburzenie lękowe,natomiast więcej mu opowiem o sobie dopiero na kolejnej wizycie.

- Furry
- Artystka Forum
- Posty: 240
- Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24
Hej. Ja jestem w trakcie terapii PTSD.
Poczekaj na następną wizytę u psychiatry, opowiesz mu o sobie więcej i oceni sytuację. Nie zawsze ten zespół występuje, a żeby stwierdzić, czy on faktycznie jest potrzeba oceny specjalisty, więc na razie sobie nic nie wkręcaj, jeśli miałaś taki zamiar...

Poczekaj na następną wizytę u psychiatry, opowiesz mu o sobie więcej i oceni sytuację. Nie zawsze ten zespół występuje, a żeby stwierdzić, czy on faktycznie jest potrzeba oceny specjalisty, więc na razie sobie nic nie wkręcaj, jeśli miałaś taki zamiar...

Podstawowa zasada: pierdol to.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 328
- Rejestracja: 10 sierpnia 2018, o 09:31
Nie ja sobie już Broń Boże nie chce nic wkrecac.. Ale na logikę biorąc moje życie od pewnego wydarzenia zmieniło się,ja się zmieniłam.. myślałam że dalam sobie z tym Radę ale jakoś jak widać cos we mnie jest. Czy MOGŁABYM Ci zadać kilka pytań na priv?Furry pisze: ↑29 września 2018, o 18:38Hej. Ja jestem w trakcie terapii PTSD.
Poczekaj na następną wizytę u psychiatry, opowiesz mu o sobie więcej i oceni sytuację. Nie zawsze ten zespół występuje, a żeby stwierdzić, czy on faktycznie jest potrzeba oceny specjalisty, więc na razie sobie nic nie wkręcaj, jeśli miałaś taki zamiar...
![]()
- Furry
- Artystka Forum
- Posty: 240
- Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24
PewnieKlaudia55 pisze: ↑29 września 2018, o 19:13Nie ja sobie już Broń Boże nie chce nic wkrecac.. Ale na logikę biorąc moje życie od pewnego wydarzenia zmieniło się,ja się zmieniłam.. myślałam że dalam sobie z tym Radę ale jakoś jak widać cos we mnie jest. Czy MOGŁABYM Ci zadać kilka pytań na priv?Furry pisze: ↑29 września 2018, o 18:38Hej. Ja jestem w trakcie terapii PTSD.
Poczekaj na następną wizytę u psychiatry, opowiesz mu o sobie więcej i oceni sytuację. Nie zawsze ten zespół występuje, a żeby stwierdzić, czy on faktycznie jest potrzeba oceny specjalisty, więc na razie sobie nic nie wkręcaj, jeśli miałaś taki zamiar...
![]()
Podstawowa zasada: pierdol to.
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Cześć!
Nie chcę zakładać nowego tematu, ale właśnie o tym samym chciałem napisać. Teść w piątek miał wypadek, potrącił pijanego pieszego, idącego poza terenem zabudowanym, bez kamizelki , po drodze. Niestety ze skutkiem śmiertelnym. Bardzo to przezywa, zatrzymali mu prawo jazdy do wyjaśnienia, co jego załamanie pogłębiło. Na miejscu byli synowie ofiary, którzy robili zadymę, chcieli teścia pobić i grozili, że go zabiją. Wiecie jak teraz teść wygląda, jest załamany.
Dziś ma wizytę u prawnika, muszę zadzwonić żeby go nie nakręcał ten prawnik bardziej, namawiamy go na wizytę u psychologa, ale nie chce się zgodzić. Boimy się o jego stan.
Narzeczona przeżywa to bardzo, oj testuje mnie zaburzenie, testuje. Najpierw mój tata, teraz teść. Ale nie dam się!
Może się uda namówić teścia na wizytę u psychologa. Ja martwię się o narzeczoną, bo bardzo to przezywa.
Ps. Wina wstępnie jest pieszego, ale to sąd musi orzec.
Sorki za troche chaotyczny post, chciałem się wygadać
.
Nie chcę zakładać nowego tematu, ale właśnie o tym samym chciałem napisać. Teść w piątek miał wypadek, potrącił pijanego pieszego, idącego poza terenem zabudowanym, bez kamizelki , po drodze. Niestety ze skutkiem śmiertelnym. Bardzo to przezywa, zatrzymali mu prawo jazdy do wyjaśnienia, co jego załamanie pogłębiło. Na miejscu byli synowie ofiary, którzy robili zadymę, chcieli teścia pobić i grozili, że go zabiją. Wiecie jak teraz teść wygląda, jest załamany.
Dziś ma wizytę u prawnika, muszę zadzwonić żeby go nie nakręcał ten prawnik bardziej, namawiamy go na wizytę u psychologa, ale nie chce się zgodzić. Boimy się o jego stan.
Narzeczona przeżywa to bardzo, oj testuje mnie zaburzenie, testuje. Najpierw mój tata, teraz teść. Ale nie dam się!
Może się uda namówić teścia na wizytę u psychologa. Ja martwię się o narzeczoną, bo bardzo to przezywa.
Ps. Wina wstępnie jest pieszego, ale to sąd musi orzec.
Sorki za troche chaotyczny post, chciałem się wygadać
