Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Totalny dołek. Pomocy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 lipca 2018, o 15:27

Cześć wszystkim. Od ponad 2 tygodni mam okropny lęk robiłem wszystko pomimo lęku Ale on nie mijał. Nawet jeździłem samochodem z napadami paniki. Z dnia na dzien lęk jest coraz silniejszy do tego stopnia że leżę w łóżku i praktycznie nie wychodzę z niego. Wszystko już stało się bez sensu. Nawet pokonywanie lęku nie przynosi poprawy. Non stop pale co 10 minut Najbardziej blokuje mnie myśl że czegoś nie chce. Nie chce wychodzić bo się źle czuje boję się że już do końca życia zostanę w łóżku i żadne leki mi nie pomogą . Ponad 3 lata wszedzie chodziłem pomimo lęku i wszystko pomimo lęku. Przestałem się całkowicie bać napadów paniki i tego że zemdleje czy coś. I to wszystko na nic bo znów jestem w punkcie wyjścia tak jak 12 lat temu jak to sie wszystko zaczęło.
Reap what you sow!
agnefka28
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 505
Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34

26 lipca 2018, o 15:45

whyisthat pisze:
26 lipca 2018, o 15:27
Cześć wszystkim. Od ponad 2 tygodni mam okropny lęk robiłem wszystko pomimo lęku Ale on nie mijał. Nawet jeździłem samochodem z napadami paniki. Z dnia na dzien lęk jest coraz silniejszy do tego stopnia że leżę w łóżku i praktycznie nie wychodzę z niego. Wszystko już stało się bez sensu. Nawet pokonywanie lęku nie przynosi poprawy. Non stop pale co 10 minut Najbardziej blokuje mnie myśl że czegoś nie chce. Nie chce wychodzić bo się źle czuje boję się że już do końca życia zostanę w łóżku i żadne leki mi nie pomogą . Ponad 3 lata wszedzie chodziłem pomimo lęku i wszystko pomimo lęku. Przestałem się całkowicie bać napadów paniki i tego że zemdleje czy coś. I to wszystko na nic bo znów jestem w punkcie wyjścia tak jak 12 lat temu jak to sie wszystko zaczęło.
Żeby minął lęk potrzeba czasu. Rób swoje i nie nakręcaj się, że lęk nie mija. Ty wręcz żądasz, żeby na pstryknięcie palca nagle wszystko Ci minęło, żeby lęk zniknął, a tak to nie działa. Pozwól mu być, z czasem będzie Ci mniej doskwierać i w końcu zniknie. Mi towarzyszy lęk na co dzień, ale jest bardzo mały. Żeby dojść do tego potrzebowałam czasu. Są momenty kiedy się nasila, ale też kiedy spada. No nic, przyzwyczaj się do tego, że narazie tak będzie. Błagam Cię, nie leż całymi dniami w łóżku...Gwarantuje Ci, że nawet człowiek zdrowy "oszalałby" 😉wylegując się całymi dniami w łóżku.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 lipca 2018, o 15:57

agnefka28 pisze:
26 lipca 2018, o 15:45
whyisthat pisze:
26 lipca 2018, o 15:27
Cześć wszystkim. Od ponad 2 tygodni mam okropny lęk robiłem wszystko pomimo lęku Ale on nie mijał. Nawet jeździłem samochodem z napadami paniki. Z dnia na dzien lęk jest coraz silniejszy do tego stopnia że leżę w łóżku i praktycznie nie wychodzę z niego. Wszystko już stało się bez sensu. Nawet pokonywanie lęku nie przynosi poprawy. Non stop pale co 10 minut Najbardziej blokuje mnie myśl że czegoś nie chce. Nie chce wychodzić bo się źle czuje boję się że już do końca życia zostanę w łóżku i żadne leki mi nie pomogą . Ponad 3 lata wszedzie chodziłem pomimo lęku i wszystko pomimo lęku. Przestałem się całkowicie bać napadów paniki i tego że zemdleje czy coś. I to wszystko na nic bo znów jestem w punkcie wyjścia tak jak 12 lat temu jak to sie wszystko zaczęło.
Żeby minął lęk potrzeba czasu. Rób swoje i nie nakręcaj się, że lęk nie mija. Ty wręcz żądasz, żeby na pstryknięcie palca nagle wszystko Ci minęło, żeby lęk zniknął, a tak to nie działa. Pozwól mu być, z czasem będzie Ci mniej doskwierać i w końcu zniknie. Mi towarzyszy lęk na co dzień, ale jest bardzo mały. Żeby dojść do tego potrzebowałam czasu. Są momenty kiedy się nasila, ale też kiedy spada. No nic, przyzwyczaj się do tego, że narazie tak będzie. Błagam Cię, nie leż całymi dniami w łóżku...Gwarantuje Ci, że nawet człowiek zdrowy "oszalałby" 😉wylegując się całymi dniami w łóżku.
Tez doszedlem do takiego stanu i znowu wrocilo wszystko. ;(
Reap what you sow!
zaburzona.pl
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 174
Rejestracja: 23 czerwca 2016, o 11:12

26 lipca 2018, o 16:23

whyisthat pisze:
26 lipca 2018, o 15:57
agnefka28 pisze:
26 lipca 2018, o 15:45
whyisthat pisze:
26 lipca 2018, o 15:27
Cześć wszystkim. Od ponad 2 tygodni mam okropny lęk robiłem wszystko pomimo lęku Ale on nie mijał. Nawet jeździłem samochodem z napadami paniki. Z dnia na dzien lęk jest coraz silniejszy do tego stopnia że leżę w łóżku i praktycznie nie wychodzę z niego. Wszystko już stało się bez sensu. Nawet pokonywanie lęku nie przynosi poprawy. Non stop pale co 10 minut Najbardziej blokuje mnie myśl że czegoś nie chce. Nie chce wychodzić bo się źle czuje boję się że już do końca życia zostanę w łóżku i żadne leki mi nie pomogą . Ponad 3 lata wszedzie chodziłem pomimo lęku i wszystko pomimo lęku. Przestałem się całkowicie bać napadów paniki i tego że zemdleje czy coś. I to wszystko na nic bo znów jestem w punkcie wyjścia tak jak 12 lat temu jak to sie wszystko zaczęło.
Żeby minął lęk potrzeba czasu. Rób swoje i nie nakręcaj się, że lęk nie mija. Ty wręcz żądasz, żeby na pstryknięcie palca nagle wszystko Ci minęło, żeby lęk zniknął, a tak to nie działa. Pozwól mu być, z czasem będzie Ci mniej doskwierać i w końcu zniknie. Mi towarzyszy lęk na co dzień, ale jest bardzo mały. Żeby dojść do tego potrzebowałam czasu. Są momenty kiedy się nasila, ale też kiedy spada. No nic, przyzwyczaj się do tego, że narazie tak będzie. Błagam Cię, nie leż całymi dniami w łóżku...Gwarantuje Ci, że nawet człowiek zdrowy "oszalałby" 😉wylegując się całymi dniami w łóżku.
Tez doszedlem do takiego stanu i znowu wrocilo wszystko. ;(
Jestem w tym samym stanie, lęk nie puszcza w ogóle, tez nie wiem co robić. Jest mega silny.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

26 lipca 2018, o 16:57

50 taki sam temat o tym samym Ci nie pomoże,musisz cierpieć i przeczekać,mi daje czadu od dwóch lat,ostatnie dwa miesiące dosłownie biłam głową w ścianę,od dwóch dni jest jako tako ale pewnie za chwilę znowu będzie zgon i co mam zrobić?co wszyscy mamy zrobić? no nic,jakoś żyć i to ciągnąć bo przecież nie mamy odwagi się zabić,możemy jęczeć,stękać,użalać się ,przeklinać los,wyć i nic to nie da ,noś swój krzyż i tyle
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
szpagat
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 436
Rejestracja: 25 września 2015, o 13:30

26 lipca 2018, o 17:08

Co z tego, ze kiedyś tam pokonałeś napady paniki itp. Jak nigdy tak naprawdę nie przestałeś się bać nerwicy, myśli i leku. Ty tym żyjesz wręcz. Ja wiem jak Ci ciężko, bo masz jeszcze dd i sam prwnie nie wiesz co masz robić, bo nie czujesz siebie itp., ale zamiast cały dzień się bać powiedz tak szczerze czy postawiłeś się nerwicy? Czy ba te obawy, myśli, wątpliwości stosujesz jakiś dialog czy tylko się boisz?
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

26 lipca 2018, o 17:19

szpagat pisze:
26 lipca 2018, o 17:08
Co z tego, ze kiedyś tam pokonałeś napady paniki itp. Jak nigdy tak naprawdę nie przestałeś się bać nerwicy, myśli i leku. Ty tym żyjesz wręcz. Ja wiem jak Ci ciężko, bo masz jeszcze dd i sam prwnie nie wiesz co masz robić, bo nie czujesz siebie itp., ale zamiast cały dzień się bać powiedz tak szczerze czy postawiłeś się nerwicy? Czy ba te obawy, myśli, wątpliwości stosujesz jakiś dialog czy tylko się boisz?
Dialogi wewentrzne hm wydaje mi sie ze to bardziej analiza jest. Nie daje mi spokoju myśl że nie chce pokonywać lęku na przykład mówię sobie że jadę do znajomych A tu myśl i okropny lęk że ja tego nie chce.
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

27 lipca 2018, o 02:46

whyisthat pisze:
26 lipca 2018, o 15:27
Najbardziej blokuje mnie myśl
O. I to jest esencja problemu.

Czy myśl , to jest gangster z pistoletem?

Co u licha może zrobić Ci myśl?

Daj tym myślom robić co chcą. Dopóki będziesz oczekiwał,że Twój umysł będzie produkował myśli według Twojego widzimisię, to będziesz siedział w lisiej norze. Kolejne 20 lat ,jeśli będzie trzeba, gwarantuję.

Przestań bawić się w umysłowe gestapo. Naturą umysłu jest produkcja myśli. Skąd one się biorą,nie mam zielonego pojęcia ,doprawdy,ale kiedy zaczynasz zauważać,że możesz mieć swoje myśli w d...to zaczynasz realnie żyć.

To nie Twoje myśli są problemem tylko to jak REAGUJESZ NA SWOJE MYŚLI. Nie jesteś swoimi myślami, sorki jeśli wierzyłeś inaczej. Jeśli już, to możesz być swoimi przekonaniami. Np. teraz masz przekonanie , że musisz siedzieć pod kanapą zastawiony workami z piaskiem ,bo Twój umysł wyprodukował jakąś myśl. No i co ja mam ci na to poradzić? Moge Cię tylko potrząsnąć.

Pobudka!!!!!!!!!!!
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

27 lipca 2018, o 14:25

Rób swoje i udawaj, nawet przed samą sobą, że jesteś na tyle zajęta, że nawet nie masz czasu pomyśleć o tych wszystkich lękowych straszakach, a organizm się dostosuje ;]
ODPOWIEDZ