Witajcie:)
Mam takie pytanko: Jak zwiększyć zaufanie do samego siebie?
Jak wszyscy dobrze wiemy podczas zaburzenia tracimy zaufanie do samych siebie maksymalnie. Wiadomo, zwiększa się ono wraz z wychodzeniem z lękowego koła. Jednak mając je na prawie zerowym poziomie ciężej jest działać ( takie jest moje zdanie).
Znacie jakieś sposoby, aby stopniowo to zaufanie się zwiększało? Nie chodzi mi już nawet o zaburzenie, tylko tak życiowo również, bo moje zaufanie do siebie w lepszych czasach było również niskie.
Podzielcie się swoimi przemyśleniami ;D
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jak zwiększyć zaufanie do samego siebie?
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 109
- Rejestracja: 21 kwietnia 2015, o 21:59
post160519.html#p160519 Wiktor o tym fajnie napisał.
Po pierwsze uczyć się różnych technik i jakimś ufać. Wiem sam po sobie że to pomaga jak np zaufałem forum i wiedzy jaka tu jest. I tak samo życiowo czytać sporo o tym jak się rozwijać i zaufać czemuś, trzymać się tego.
Podejmować samemu decyzje.
Nastawiać się na doświadczenie a nie na od razu wygraną i na to że musi się udać. Samo doświadczenie jest ważne.
Nie unikać niepowodzeń i trudnych tematów.
Mieć określone postawy których się trzymamy wobec trudności życiowych. Żeby nie wiem co się działo, pozwalamy sobie na gorsze chwile ale trzymamy się i wracamy do postaw jakie są dla nas dobre.
Nie patrzymy na innych wokół siebie, w sensie na to czy mają lepiej czy gorzej.
No tam Victor wiele tego opisał w kwestii zaburzenia ale życiowo to te same zasady. I powoli zaufanie rośnie.
Po pierwsze uczyć się różnych technik i jakimś ufać. Wiem sam po sobie że to pomaga jak np zaufałem forum i wiedzy jaka tu jest. I tak samo życiowo czytać sporo o tym jak się rozwijać i zaufać czemuś, trzymać się tego.
Podejmować samemu decyzje.
Nastawiać się na doświadczenie a nie na od razu wygraną i na to że musi się udać. Samo doświadczenie jest ważne.
Nie unikać niepowodzeń i trudnych tematów.
Mieć określone postawy których się trzymamy wobec trudności życiowych. Żeby nie wiem co się działo, pozwalamy sobie na gorsze chwile ale trzymamy się i wracamy do postaw jakie są dla nas dobre.
Nie patrzymy na innych wokół siebie, w sensie na to czy mają lepiej czy gorzej.
No tam Victor wiele tego opisał w kwestii zaburzenia ale życiowo to te same zasady. I powoli zaufanie rośnie.
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 44
- Rejestracja: 2 marca 2018, o 12:21
Nie wiem czy to pomocne, ale ja dotrzymuję obietnic danych samej sobie. Jedną z nich są treningi - obiecałam sobie, że nieważne jak się czuję, idę na trening jeśli mam go w planie. Mogę się tam doczołgać, ale zrobię swoje. I jak jest źle to sobie mówię: "No przecież ostatnio dałam radę, to teraz nie dam?". Trzymam się po prostu tego co sobie zaplanowałam
.
Przypominam sobie też jakieś duże trudności w moim życiu z przeszłości i mówię, że skoro to przeszłam, to kolejne też przejdę.

Przypominam sobie też jakieś duże trudności w moim życiu z przeszłości i mówię, że skoro to przeszłam, to kolejne też przejdę.
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1543
- Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08
W sumie to już dużo zostało powiedziane.Zwiększać swoje zaufanie do siebie trzymaj się zasad wyznaczonych przez siebie, nawet, jeśli będzie się to wiązało z wyjściem ze strefy komfortu.To najlepiej działa na zaufanie.Bo jeśli jesteś gotowa przejść przez ogień większy czy mniejszy, żeby przez niego dojść do wartości, znaczy że wcześniej zaufałaś sobie, że się nie zajarasz i nie zmienisz w popiół po drodze.