Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Tak sobie przypomniałam...

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szczesciara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 85
Rejestracja: 1 marca 2018, o 11:38

8 kwietnia 2018, o 02:06

Sytuacja sprzed 15 min.
Wychodzę z pokoju, zgasiłam światło i spojrzałam w stronę ciemnego okna... na przeciwko klatka schodowa i wielkie okno w kamienicy które wpadło mi akurat w oko. Jeden jasny punkt który wyglądał jak uchylone drzwi bądź czyjaś głowa 😱 nogi jak z waty i hyc do pokoju obok w panice po męża.
(ja) -widzisz cień?
( mąż) nie no tam coś stoi.
Ja -co?! Jak to stoi? Ja widzę jakieś światło.
Mąż -a nie, rzeczywiście to cień.
Obsrałam się w myślach po same pachy.
I tak sobie przypomniałam...
Jak byłam dzieckiem było identycznie. Zasypiałam często trzęsąc się pod kołdrą bo wydawało mi się że coś zobaczyłam. Koc leżał nie tak jak powinien, ciuch wiszący gdzieś tam się ułożył tak że widziałam coś przerażającego, zazwyczaj twarze, postacie.... wiedziałam że to moja wyobraźnia, ale bardzo często się męczyłam. Przez jakiś czas miałam fobię związaną z pająkami i wezami. Byłam u psychologa, przeszło. Z mamą spałam do 10 roku życia. Najgorzej właśnie wspominam noce jak nie chciała ze mną spać, albo szła na noc do pracy.
Mam to od zawsze. Tak myślę. Zawsze byłam jakaś inna. Nawet wśród rówieśników. Zawsze się bałam. Wszystkiego. Pytałam się mamy czy mogę iść siku bo było mi wstyd informować ją o tym ze względu na to że tak naprawdę po prostu chciałam żeby wiedziała o tym że tam jestem. W razie czego. Bałam się.
Początki były już jak byłam małym dzieckiem. Później przeszło. Teraz po kilkunastu latach pojawiło się z 10 razy większą mocą.
Czy to na pewno nerwica?
Znowu kilka dni.było dobrze poza pojedynczymi lękami. Miałam nawet dobry humor. Te przemyślenia zniszczyły wszystko.
Narzekając nie zdajemy sobie sprawy z tego jak bardzo w danym momencie możemy być szczęśliwi .
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1904
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

8 kwietnia 2018, o 06:12

Hejo
Ja uważam że nic innego jak nerwa.
Takie sytuacje typu że coś nie tak się ułoży a Ty robisz z Tego wielkie halo i siejesz panikę miałam i ja.Nawet czasem się zdarzy 😊
Tylko teraz bez paniki.

Mówisz że zawsze się czegoś bałaś?Ja też.w karcie szczepień i tych dokumentach jest zapisane że wszystkiego się boję.Az jestem w szoku.

Pamiętam jak będąc małą dziewczynką bałam się takiego faceta.Straszył mnie że zabierze mi mamę,że mnie złapie do wora itp.
Takie sytuacje siały we mnie jakieś lęki.

Na dzień dzisiejszy mogły takie sytuacje we mnie się rozrastać w postaci nerwy.
Potem te reumatyczne które przeżywałam będąc nastolatką przelały czarę goryczy w postaci nerwicy.
Ale powiem Ci kochana że nie uważam by było to coś wiecej ni z nerwa :friend:
Każdy czegoś się bał i boi ale nie jest to nic poza lękiem.My po prostu wyolbrzymiamy pewne sytuacje nadając im jakąś wartość większą i zaraz z czymś to wiążemy.
Wyobraźnia działa różnie😊

Nie wkręcaj sobie nic innego :friend:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
ODPOWIEDZ