Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Możecie mi powiedzieć na jakim etapie odburzania jestem??
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Chciałbym zapytać was w jakim momencie odburzania jestem czy bliżej czy dalej odburzenia , poradziłem sobie już z lwią częścią objawów kiedyś miałem klasyk problemy z sercem palpitacje potknięcia poradziłem sobie z tym nie mam już apatii byłem przez nerwice przykuty do łóżka teraz normalnie już chodzę wróciłem nawet do ćwiczeń fizycznych do wychodzenia z domu , juz mnie tak łatwo z byle powodu nie łapią lęki np przez przypadek natrafiłem na artykuł o nerwicy ten artykuł to była taka podpucha pisano tam specjalnie że od nerwicy się umiera oczywiście pod koniec wszystko było sprostowane, dawny ja jak by to przeczytał to by zaraz dostał ataku ogromnego lęku teraz przeczytałem i po prostu stwierdziłem że jak umrę to umrę trudno i przyjąłem to ze spokojem. Jedyne co mnie męczy to tylko strach przed zwariowaniem mówiłem o parciu ale jak się dobrze temu przyjrzałem to po prostu nerwica atakuje mój układ pokarmowy i ten lęk jest odczuwalny w jelitach , bo jak wszystko się uspokaja to to mija na ogół daje sobie z tym radę , chociaż przychodzą dni załamania i wtedy pękam ostatnio dałem do wiwatu wrzeszczałem że się zabije że już tego dłużej nie wytrzymam no i rozwaliłem obraz trochę się potem przestraszyłem że mi odbija i świruje , ale potem sobie uświadomiłem że przecież ja taki jestem że jak wpadam w złość to odstawiam takie akcje, i tyle jestem ciekaw waszej opinii wszystko to udało mi się osiągnąć bez żadnych leków , psychologów i psychiatrów.
- marianna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 2070
- Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47
Idziesz do przodu, dajesz radę, to się liczy a nie etap:)
A czemu unikasz terapii?
A czemu unikasz terapii?
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
To, że Ci się udało, to zapewne Twoja zasługa, ale i Twojego wychowania. Ja ciągle liczę na innych i w przypadku nerwicy potem wszędzie szukam pomocy, tylko nie w samym sobie. A na jakim etapie jesteś? No cóż, ja nie czuję się kompetentny odpowiadać.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 344
- Rejestracja: 17 listopada 2015, o 11:37
Ja wychodzę z takiego założenia że jeżeli sam nie wbije sobie do łba że ten nerwicowy "lew" to tylko pluszak a nie prawdziwy "lew" to nic mi nie pomoże , żadne terapie psychologowie i psychiatrzy. Pracując z nimi co najwyżej mógłbym poczuć ulgę ale tylko na chwilę potem znowu było by to samo , co więcej mógłbym się od nich uzależnić i liczyć na to że o ni za mnie pokonają nerwicę.Ja już mniej więcej wiem jak to cholerstwo działa wyczuwam ten wewnętrzny konflikt kiedy mnie łapie atak to czuje że ten system nerwowy jest jak małe dziecko które zaczyna okropnie wyć ze strachu ale moja część logiczna próbuje mu tłumaczyć że to nic strasznego , czasem się uda czasem nie.
- Relaxis
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 104
- Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13
Bo to na tym polega. Doszłam sama w którymś momencie do takiego wniosku. I to chyba jest taki poważny etap wychodzenia z nerwicy. A na pewno z tego błędnego koła nerwicowego.emek16 pisze: ↑2 kwietnia 2018, o 13:25Ja wychodzę z takiego założenia że jeżeli sam nie wbije sobie do łba że ten nerwicowy "lew" to tylko pluszak a nie prawdziwy "lew" to nic mi nie pomoże , żadne terapie psychologowie i psychiatrzy. Pracując z nimi co najwyżej mógłbym poczuć ulgę ale tylko na chwilę potem znowu było by to samo , co więcej mógłbym się od nich uzależnić i liczyć na to że o ni za mnie pokonają nerwicę.Ja już mniej więcej wiem jak to cholerstwo działa wyczuwam ten wewnętrzny konflikt kiedy mnie łapie atak to czuje że ten system nerwowy jest jak małe dziecko które zaczyna okropnie wyć ze strachu ale moja część logiczna próbuje mu tłumaczyć że to nic strasznego , czasem się uda czasem nie.
Dla mnie to klucz aby uspokoić tego dzieciaka. Victor to fajnie też opisał w tym poście - post147216.html#p147216
- maciek1985
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 368
- Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01
Ja też tłumaczę sobie na zasadzie dziecka płaczącego i tej małpki, której nie da się pokonać, ale można ją "oswoić".