To by było całkiem zabawne - schizofrenik weszacy spisek, że wszyscy wmawiają mu, że jest zdrowy
To raczej działa odwrotnie - schizofrenik zapiera się mimo wszystko, że jest zdrowy a wszyscy wokół mają nie tak pod czapkami i się na niego uwzieli. A co z całą resztą? Dopóki nie masz omamów słuchowych/wechowych/ wzrokowych i nie uważasz, że wszyscy chcą Cię zabić/wsadzić do więzienia/ otruć/ podsłuchiwać lub że Bóg do Ciebie przemawia i jesteś Mesjaszem albo że przyleciales z kosmosu to raczej nie schizofrenia
Oczywiście, ten strach przed schizofrenią jest mi dobrze znany, sama kilka ładnych miesięcy tkwilam w strachu, że mi się zaczyna, ciągle nasluchiwalam czy czegoś nie słyszę, nadwyrezalam węch aż mi się w głowie kręciło i analizowalam non stop swoje myśli oraz prowokowałam wywoływanie "jakiegoś głosu" w swojej głowie, żeby zobaczyć czy mu uwierzę. Cyrk na kółkach

minęło 10lat od tamtego momentu i jakoś mnie nie dopadło. Wyluzuj, jeśli rozwinęłaby się u Ciebie schizofrenia to nie sądzę abyś tak się przejmował i zdawał sobie z tego sprawę
