Witam!
Bardzo proszę o pomoc.
Mam stwierdzoną przez psychiatrę nerwicę natręctw, zaburzenia lękowe. Przeszłam również kilka epizodów hipochondrycznych. Miałam rozpocząć terapię ale odłożyłam to "na później".
Ale o co chodzi: tydzień temu w sobotę przeczytałam przez przypadek artykuł dot. szumów usznych. Przestraszyłam się, co będzie jeśli ja też zacznę takie szumy słyszeć. Usiadłam na łóżku i zaczęłam wsłuchiwać się w ciszę by sprawdzić czy przpadkiem czegoś nie słyszę. No i oczywiści zaczęłam słyszeć... taki dźwięk jakby ktoś włączył telewizor i nie byłoby sygnału na kanale. Mam nadzieję, że wiecie o co chodzi. Od tego momentu rozpoczął się koszmar. Cały czas słyszę ten dźwięk w uszach. Najgorsze jest to, że od tygodnia nie mogę spać przez ten szum. Z niedzieli na poniedziałek i wtorek spałam 1-2 godziny. Z wtorku na środę w ogóle i ze środy na czwartek to samo. Byłam u lekarza rodzinnego powiedzieć, że po prostu nie mogę spać - zapisał mi Estazolan. Naczytałam się w internecie, że ten lek jest bardzo uzależniający, do tego doszła panika, że pewnie i tak mi nie pomoże. Ostatecznie wzięłam w nocy z czwartku na piątek pół tabletki po godzinie 1 i nie pamiętam okresu od 2 do 6 rano gdy gwałtownie się przebudziłam więc prawdopodobnie musiałam zasnąć.
Cały czas boli mnie brzuch z nerwów, nie mogę jeść, płacze, nie potrafię się skupic na niczym, mam wrażenie, że to nigdy już nie minie, ogarnia mnie panika przed nocą, że znowu nie bedę mogła spac. Gdy kładę się do łóżka zaczyna walić mi serce, poce się, cała się trzęse i jeszcze bardziej słysze ten szum. Nie daje mi spokoju myśl, że już nigdy nie bede mogla normalnie spac, ze pewnie żaden lek mi nie pomoże. Boję się, że zwariuje, że nie dam rady tak funkcjonować, że popełnie samobójstwo.
Błagam Was o pomoc... tylko proszę nie piszcie, że dużo ludzi ma szumy uszne bo wiem o tym i to mi nic nie da. Wręcz jeszcze bardziej się nakręcam. Najgorsze jest to, że jeszcze tydzień temu było normalnie, niczego nie słyszałam, bez problemu mogłam zasnąć a teraz wszystko się zawaliło przez przeczytanie czegoś.
Tak strasznie boję się, że nie umiem myśleć o niczym innym. Boję się, że wszystko już w życiu straciłam.
Dziś w nocy na szczęście zasnęłam sama, bez tabletki - byłam zmęczona i do tego cały czas powtarzałam sobie że to tylko nerwica - uspokoiło mnie to trochę. Rano gdy się obudziłam byłam szczęśliwa, że wreszcie przespałam noc i że bedzie wszystko dobrze po czym po chwili znowu pojawiły sie myśli, że pewnie tylko teraz udało mi sie zasnąć, że dzis pewnie znowu będę miala z tym problem, kolejne myśli, że nie będe umiała tak funkcjonować itd no i cały czas wsłuchuje sie w siebie - czy i co słysze. Boli mnie brzuch z nerwów.
Błagam pomóżcie
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Szumy uszne po przeczytaniu artykułu dot. szumów
- kratka74
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 61
- Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17

- Olalala
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1858
- Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36
Cześć kolezanko
miałam podobnie jak Ty
bylam w stanie silnego leku, i jako ze umysł nie byl w stanie wymyślić żadnego zagrożenia to wynalazl szum, bo bylam w ciszy i nagle sie na tym skoncentrowalam i poszlooooo... Jako ciekawostkę powiem Ci, ze nasz mozg to cwana bestia bo potrafi nauczyć sie ten dźwięk wyłapywać w ciszy jako ze nadalas temu taka wartość, silny bodziec-lek utrwala ten dzwiek (uwrazliwienie)i możesz teraz wszędzie ten szum teraz słyszeć-mozg się tego uczy. Miałam identyko jak Ty
ale zaczął mi lek schodzic i cala nerwica i to tez, tzn wiem, ze to jest fizjologiczny szum - w ciszy. Musisz teraz oduczyć mozg zwracania na to uwagi tak jak nauczylas go zwracać na to uwagę
to kolejna zagrywka nerwicy. Miałam takie same myśli jak Ty ze to mi nigdy nie minie. Minie Ci, gwarantuje Ci to. Na spokojnie przeczytaj sobie kiedys swój tekst, kiedy się szum pojawił i w jakich okolicznościach to zobaczysz, ze nie można zachorować na cos w piec sekund myśląc o tym.
Zauważ tez kochana ze to Ci się zalacza jak pojawiają sie myśli lękowe: Co jak to się nigdy nie skończy, raz dobrze zasnęłam, a co jak kolejny raz mi sie to nie uda? Badz cwansza od tych mysli-pamiętaj skąd one sa. Życzę Ci powodzenia w odwrazliwianiu organizmu na wylapywanie szumu fizjologicznego
Podam Ci inny przykład taki typowy z sercem. Atak paniki pierwszy najczęściej rodzi silny lek o serce dokladnie na takiej samej podstawie. Mozg zapamietuje cos - szybkie bicie serca - jako ze nie widzi innego zagrożenia jako cos co mu zagraża. Wyobraź sobie, ze ja przez 8 llat brałam leki ssri na nerwice i bylo ok, a strach i lek o szybko bijace serce miałam ciągle! Wtedy tego kompletnie nie rozumiałam. To się po prostu silnie wdrukowało w głowę przez silny bodziec-lek- a umysl ma za zadanie nas chronić. Teraz trzeba mu pokazac, ze nic nam nie jest i zw nie musi bać sie szybko bijącego serca.




Zauważ tez kochana ze to Ci się zalacza jak pojawiają sie myśli lękowe: Co jak to się nigdy nie skończy, raz dobrze zasnęłam, a co jak kolejny raz mi sie to nie uda? Badz cwansza od tych mysli-pamiętaj skąd one sa. Życzę Ci powodzenia w odwrazliwianiu organizmu na wylapywanie szumu fizjologicznego

Podam Ci inny przykład taki typowy z sercem. Atak paniki pierwszy najczęściej rodzi silny lek o serce dokladnie na takiej samej podstawie. Mozg zapamietuje cos - szybkie bicie serca - jako ze nie widzi innego zagrożenia jako cos co mu zagraża. Wyobraź sobie, ze ja przez 8 llat brałam leki ssri na nerwice i bylo ok, a strach i lek o szybko bijace serce miałam ciągle! Wtedy tego kompletnie nie rozumiałam. To się po prostu silnie wdrukowało w głowę przez silny bodziec-lek- a umysl ma za zadanie nas chronić. Teraz trzeba mu pokazac, ze nic nam nie jest i zw nie musi bać sie szybko bijącego serca.
- kratka74
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 61
- Rejestracja: 12 grudnia 2016, o 12:17
Olalala pisze:Cześć kolezankomiałam podobnie jak Ty
bylam w stanie silnego leku, i jako ze umysł nie byl w stanie wymyślić żadnego zagrożenia to wynalazl szum, bo bylam w ciszy i nagle sie na tym skoncentrowalam i poszlooooo... Jako ciekawostkę powiem Ci, ze nasz mozg to cwana bestia bo potrafi nauczyć sie ten dźwięk wyłapywać w ciszy jako ze nadalas temu taka wartość, silny bodziec-lek utrwala ten dzwiek (uwrazliwienie)i możesz teraz wszędzie ten szum teraz słyszeć-mozg się tego uczy. Miałam identyko jak Ty
ale zaczął mi lek schodzic i cala nerwica i to tez, tzn wiem, ze to jest fizjologiczny szum - w ciszy. Musisz teraz oduczyć mozg zwracania na to uwagi tak jak nauczylas go zwracać na to uwagę
to kolejna zagrywka nerwicy. Miałam takie same myśli jak Ty ze to mi nigdy nie minie. Minie Ci, gwarantuje Ci to. Na spokojnie przeczytaj sobie kiedys swój tekst, kiedy się szum pojawił i w jakich okolicznościach to zobaczysz, ze nie można zachorować na cos w piec sekund myśląc o tym.
Zauważ tez kochana ze to Ci się zalacza jak pojawiają sie myśli lękowe: Co jak to się nigdy nie skończy, raz dobrze zasnęłam, a co jak kolejny raz mi sie to nie uda? Badz cwansza od tych mysli-pamiętaj skąd one sa. Życzę Ci powodzenia w odwrazliwianiu organizmu na wylapywanie szumu fizjologicznego
Podam Ci inny przykład taki typowy z sercem. Atak paniki pierwszy najczęściej rodzi silny lek o serce dokladnie na takiej samej podstawie. Mozg zapamietuje cos - szybkie bicie serca - jako ze nie widzi innego zagrożenia jako cos co mu zagraża. Wyobraź sobie, ze ja przez 8 llat brałam leki ssri na nerwice i bylo ok, a strach i lek o szybko bijace serce miałam ciągle! Wtedy tego kompletnie nie rozumiałam. To się po prostu silnie wdrukowało w głowę przez silny bodziec-lek- a umysl ma za zadanie nas chronić. Teraz trzeba mu pokazac, ze nic nam nie jest i zw nie musi bać sie szybko bijącego serca.
Jak tego dokonać-utknęłam cholera-dziś cała noc wyczekiwałam na swoje głosniejsze oddechy przy zasypianiu....
-- 10 stycznia 2017, o 09:58 --
No wląsnie-ja już tyle natretow przerobiłam ,żaden na mnie wrazenia nie robi...a ze lęk cialge i zagorzenie funkcjonuje to znalazłam sobie obiekt w postaci oddychania czy łapania myśli przy zasypianiu.... ehhh
-- 10 stycznia 2017, o 10:00 --
i jeszcze jedno pytanko-bralaś w tym okresie szumowym cos na sen?
- buull2323
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 282
- Rejestracja: 11 października 2014, o 00:07
nerwica.123 he takie same mam objawy jak ty tj.: bolący brzuch (zaparcia, biegunki) i szumy uszne (pisk taki jest jakby w tv nic nie było). ja miałem różne badania robione na ten pisk, nawet byłem w Kajetanach na badaniach ale NIC nie stwierdzono a pisk jest raz mniejszy raz większy. jeżeli chodzi o sen to, ja od czasu do czasu biorę (raz w tygodniu) lek na sen xanax i powiem Ci że po nim lepiej śpie i jak wstanę to jak by ten pisk jest mniejszy no i lepiej się czuje w ciągu dnia bo normalnie w nocy śpię i teraz jest dużo lepiej bo jak doznałem tego pisku to miałem jeszcze kołowrotki w głowie i spać nie mogłem :/
"mam twarde łokcie i miękkie serce zawsze tak miałem, dziękuje Bogu za ten dar który dostałem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
"od zawsze na zawsze wiara, nadzieja i miłość"
"Życie nie po to by się śpieszyć,
Życie jest po to by się życiem cieszyć,
A kiedy w życiu gonią nas terminy,
To się nie przejmuj najwyżej nie zdążymy"
"Carpe Diem"
-
- Świeżak na forum
- Posty: 9
- Rejestracja: 6 stycznia 2017, o 15:32
Dzieki za pomoc
Fakt, że nie tylko ja mam taki problem trochę mnie uspokoił...

Fakt, że nie tylko ja mam taki problem trochę mnie uspokoił...