Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ogromny lęk, prośba o wsparcie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
ŁukaszŁukasz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 15 lutego 2016, o 17:11

7 stycznia 2017, o 07:49

Cześć Wam, ostatnio nasiliły Mi się lęki - Bardzo.
Pół roku temu poznałem dziewczynę. Podoba Mi się bardzo, jest dla Mnie niesamowita, lecz od kiedy się znamy wszystkie moje presje zwiększyły się o 1000%. Bardzo chciałbym z Nią być, ale okropnie boje się, że coś Mi to uniemożliwi - jakieś głupie zdarzenie, które wpłynie źle na naszą relację, albo CO NAJGORSZE - jakiś mój błąd.
Przykłady - mówiłem jej że mam nerwicę, ale ponieważ widziała jak to zaburzenie wpłynęło na jej Mamę, trochę się bała - przez co Ja z kolei zacząłem bać się że jak będę miał złe samopoczucie spowodowane nerwicą to Ona w końcu odejdzie. Porozmawiałem z Nią i wyznała Mi, że widzi że potrafię świetnie sobie z tym radzić, a nawet jak będą momenty kiedy radził sobie nie będę, to będzie Mnie wspierać - pamiętam że poczułem się wtedy bardzo dobrze, chociaż tego dnia cisnęło Mnie mocno serducho, presja została zdjęta.
Kolejny przykład - bardzo Jej się podobam, naprawdę bardzo, a mam niestety problem z łysieniem - zacząłem bać się, że jak stracę włosy, to Ona nie będzie już za Mną tak szaleć i niestety, ale coś pomału zacznie się psuć.
No dobra, czas na opór hardcorowy przykład, przez który nie spałem prawie dzisiejszej nocy. Uprzedzam że będzie tu o męskich narządach płciowych, a śmiejcie się, ale jestem tak przerażony, że naprawdę mógłbym stanąć przed Wami wszystkimi goły teraz i nie robiłoby Mi to różnicy.
Sprawa wygląda tak - Ona jest świetna w łóżku, taka jak lubię, okazuje się również, że i Ona odnalazła we Mnie to czego zawsze szukała w tych kwestiach ALE... Mnie ciągle męczą myśli że coś może jej nie odpowiadać/że jej nie zaspokoję/ że był lepszy , mimo że jest zachwycona - itd. Czasem włącza Mi się ogromny lęk przed tym że wiecie... "nie stanę na wysokości zadania" - jeszcze się to nie zdarzyło ale z uwagi na ten stres jakość wzwodu nie jest 100%.
Wczoraj wieczorem wracałem od kolegi - mróz jak diabli, no i poczułem przez spodnie jakby Mi trochę mój kolega zesztywniał i zdrętwiał... No i się zaczęło panikowanie - wróciłem do domu i zacząłem się nakręcać - że Mi krew do niego nie dopływa, że zminy jest, że może pójdę spać a jak wstanę to On już nigdy nie będzie się do niczego nadawał i zacząłem CZYTAĆ INTERNET. Znalazłem specjalne forum na którym forum na którym paru facetów opisywało problem który zauważyłem u siebie wczoraj czyli - niedokrwienie główki "kolegi" - no i jak Oni latami z tym walczą, że jeden to już chciał ze sobą skończyć itd bo im "nie staje". No i co?? PRZERAŻENIE, koniec świata - jak się stresuje to krew Mi z niego "odpływa" (np. jak byłem u urologa kiedyś to tak się zestresowałem, że zrobił się mały jak cholera, tak samo podczas kilku ataków paniki) i ciągle jest taki niemrawy i JUŻ JESTEM PRZEKONANY że to Mnie dotknie i stracę tą kobietę i nie będę miał żadnej innej.
Boże, ja wiem że to może wydawać się śmieszne i bardzo chciałbym kiedyś pośmiać się z tego razem z Wami ale teraz - BŁAGAM, DAJCIE JAKIEŚ WPARCIE, bo jestem zdruzgotany. Boje się że mi się coś z tym moim sprzętem stanie i będzie kaplica, że nie będzie sensu żyć.

EDIT: Victor, Divin, powiedzcie coś, błagam
Gargulec
Gość

7 stycznia 2017, o 09:12

:-) hej ja tu nowa. No dobra niesmieje sie. Nieznam sie na meskim przyrodzeniu, nawet na nerwicy sie nieznam tylko ja mam. Mysle ze lek to lek a z tego co czytam to kazdy ma - mamy bardziej wyczulone obszary ciala. Jeden serce , inny glowe , no i penis. Ja mam bardziej spoleczne. Co nas laczy? Lek . I to forum. Trzymaj go cieplo? Ps . a wczoraj z znajomym tam my bzdury w pracy gadali i niewiem jak fachowo nazywaja sie ale ze jzk mroz to jajeczka podobno do brzuchs sie skurczybyki cwane zeby niezamarzly chowaja ;-)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

7 stycznia 2017, o 10:21

ŁukaszŁukasz pisze:Cześć Wam, ostatnio nasiliły Mi się lęki - Bardzo.
Pół roku temu poznałem dziewczynę. Podoba Mi się bardzo, jest dla Mnie niesamowita, lecz od kiedy się znamy wszystkie moje presje zwiększyły się o 1000%. Bardzo chciałbym z Nią być, ale okropnie boje się, że coś Mi to uniemożliwi - jakieś głupie zdarzenie, które wpłynie źle na naszą relację, albo CO NAJGORSZE - jakiś mój błąd.
Przykłady - mówiłem jej że mam nerwicę, ale ponieważ widziała jak to zaburzenie wpłynęło na jej Mamę, trochę się bała - przez co Ja z kolei zacząłem bać się że jak będę miał złe samopoczucie spowodowane nerwicą to Ona w końcu odejdzie. Porozmawiałem z Nią i wyznała Mi, że widzi że potrafię świetnie sobie z tym radzić, a nawet jak będą momenty kiedy radził sobie nie będę, to będzie Mnie wspierać - pamiętam że poczułem się wtedy bardzo dobrze, chociaż tego dnia cisnęło Mnie mocno serducho, presja została zdjęta.
Kolejny przykład - bardzo Jej się podobam, naprawdę bardzo, a mam niestety problem z łysieniem - zacząłem bać się, że jak stracę włosy, to Ona nie będzie już za Mną tak szaleć i niestety, ale coś pomału zacznie się psuć.
No dobra, czas na opór hardcorowy przykład, przez który nie spałem prawie dzisiejszej nocy. Uprzedzam że będzie tu o męskich narządach płciowych, a śmiejcie się, ale jestem tak przerażony, że naprawdę mógłbym stanąć przed Wami wszystkimi goły teraz i nie robiłoby Mi to różnicy.
Sprawa wygląda tak - Ona jest świetna w łóżku, taka jak lubię, okazuje się również, że i Ona odnalazła we Mnie to czego zawsze szukała w tych kwestiach ALE... Mnie ciągle męczą myśli że coś może jej nie odpowiadać/że jej nie zaspokoję/ że był lepszy , mimo że jest zachwycona - itd. Czasem włącza Mi się ogromny lęk przed tym że wiecie... "nie stanę na wysokości zadania" - jeszcze się to nie zdarzyło ale z uwagi na ten stres jakość wzwodu nie jest 100%.
Wczoraj wieczorem wracałem od kolegi - mróz jak diabli, no i poczułem przez spodnie jakby Mi trochę mój kolega zesztywniał i zdrętwiał... No i się zaczęło panikowanie - wróciłem do domu i zacząłem się nakręcać - że Mi krew do niego nie dopływa, że zminy jest, że może pójdę spać a jak wstanę to On już nigdy nie będzie się do niczego nadawał i zacząłem CZYTAĆ INTERNET. Znalazłem specjalne forum na którym forum na którym paru facetów opisywało problem który zauważyłem u siebie wczoraj czyli - niedokrwienie główki "kolegi" - no i jak Oni latami z tym walczą, że jeden to już chciał ze sobą skończyć itd bo im "nie staje". No i co?? PRZERAŻENIE, koniec świata - jak się stresuje to krew Mi z niego "odpływa" (np. jak byłem u urologa kiedyś to tak się zestresowałem, że zrobił się mały jak cholera, tak samo podczas kilku ataków paniki) i ciągle jest taki niemrawy i JUŻ JESTEM PRZEKONANY że to Mnie dotknie i stracę tą kobietę i nie będę miał żadnej innej.
Boże, ja wiem że to może wydawać się śmieszne i bardzo chciałbym kiedyś pośmiać się z tego razem z Wami ale teraz - BŁAGAM, DAJCIE JAKIEŚ WPARCIE, bo jestem zdruzgotany. Boje się że mi się coś z tym moim sprzętem stanie i będzie kaplica, że nie będzie sensu żyć.

EDIT: Victor, Divin, powiedzcie coś, błagam
Hello

Zaden temat nie jest tematem do smiechu i wszystko jest ludzkie, ja cie doskonale rozumiem.

Czy wdrazasz zasady z forum + nagrania, aby wyjsc z nerwicy ??? Co robisz w tym kierunku? Czy wiesz, ze z nerwicy mozna wyjsc calkowicie, jesli tylko zastosuje sie zrozumienie swiadome procesow nerwicowych i logicznie zacznie sie wprowadzac zmiany w nasyzm mozgu, ktory jak wiesz jest plastyczny.

Obok wyjscia z nerwicy, wazne jest, aby poprawic pewne cechy osobowosci, ktore te nerwice, w wiekszosci przypadkow powoduja. Brak poczucia wartosci wlasnej (czujesz, ze moglbys sie nie spodobowac lasce), brak asertywnosci (mowienie NIE), kontrolowanie otoczenie, perfekcjonizm wobec siebie i otoczenia i szereg innych.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ŁukaszŁukasz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 15 lutego 2016, o 17:11

7 stycznia 2017, o 10:53

Wdrażam zasady z forum, ale zawsze przychodzi Mi jakaś myśl która potrafi Mnie wystraszyć nie na żarty. Albo jakiś objaw. Teraz już się ogarnąłem trochę i zaczynam myśleć że będzie dobrze bo nie może być inaczej, już zaczęło Mi się robić nawet wstyd tego co tu napisałem no ale trudno, będą dobre Memy na dziale Ozdrowieńców - "nerwica penisa".
Niby się śmieje śmieje a jeszcze trochę się boje że coś będzie nie tak ze Mną w tych kwestiach.
Jeżeli chodzi o cechy osobowości to faktycznie mam problem z poczuciem w wart i OGROMNA chęć kontroli oraz perfekcjonizm.
Sline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 11:58

7 stycznia 2017, o 11:11

Chyba za bardzo się przy niej spinasz, musisz dać sobie z nią trochę czasu jeszcze jak minie ten moment wielkiego love i wtedy pewnie niektóre objawy popuszczą. Poza tym musisz niestety pamiętać że świat to nie komedia romantyczna i różnie może być. Nie chcę żeby to źle zabrzmiało bo każdy chce być szczęśliwy ale zdystansuj się trochę do miłości i do niej już teraz bo jak jakiś cudem ona odejdzie to będzie jeszcze gorzej.
ŁukaszŁukasz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 46
Rejestracja: 15 lutego 2016, o 17:11

7 stycznia 2017, o 11:58

Sline - masz rację, muszę się zdystansować ale JAK to zrobić kiedy na myśl o zdystansowaniu się pojawia się ciśnienie że "muszę się zdystansować to wtedy zostanie tak super a jak nie to zacznę mieć problemy i wtedy Ona odejdzie!!!" no i weś tu wrzuć na luz. Jestem spięty, bo nie spałem a nie chce Mi się spać, no i zero apetytu. Cholera jasna
Jak to zracjonalizować? Jak to pokonać? Jest nam tak dobrze razem, nie chcę żeby to się zepsuło z takiego powodu - tak naprawdę bez powodu, tylko przez Mój lęk
Gargulec
Gość

7 stycznia 2017, o 13:41

A zakochanie to fajny stan byc powinien. Ja mam corke ja tez czesem nosi , dobre to dziecko ale burza chormonw to moze to tez to . Trzeba moze zmienic myslenie . Niedac sie w nerwice wkrecic i to ze ktos tam niemogl z dziewczyna to ja tez niebede mogl. I niemyslec o sexsie ciagle ale i o innych sprawach z nia. Basen , kino i takie tam co mlodzi lubia. Byc dobry i mily dla niej a nierozmyslac ze jak jej niezadowolisz sexualnie to odejdzie. A sex jak fajna zabawe na luzie traktowac. Niemwchanicznie pokolei jak w ksiazce pisza.
Sline
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 34
Rejestracja: 18 grudnia 2016, o 11:58

8 stycznia 2017, o 09:58

ŁukaszŁukasz pisze:Sline - masz rację, muszę się zdystansować ale JAK to zrobić kiedy na myśl o zdystansowaniu się pojawia się ciśnienie że "muszę się zdystansować to wtedy zostanie tak super a jak nie to zacznę mieć problemy i wtedy Ona odejdzie!!!" no i weś tu wrzuć na luz. Jestem spięty, bo nie spałem a nie chce Mi się spać, no i zero apetytu. Cholera jasna
Jak to zracjonalizować? Jak to pokonać? Jest nam tak dobrze razem, nie chcę żeby to się zepsuło z takiego powodu - tak naprawdę bez powodu, tylko przez Mój lęk
Z czasem sie przekonasz że żadna dziewczyna nie jest tak idealna na jaką wygląda i że czas dużo zmienia. W mojej opinii trochę za bardzo żyjesz tym związkiem ignorując swoje życie. Zajmij się sobą, a dziewczyna jak chce niech dzieli z tobą niektóre pasje, ale koniecznie zostaw jakąś strefę komfortu i przyjemności tylko dla siebie, żeby nie była Ona obecna wszędzie. Poza tym szczerze bym Ci polecił kontakt z psychologiem który się specjalizuje w temacie bo to jest trochę bardziej skomplikowany obszar działalności nerwicy ;)
ODPOWIEDZ