Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Radosc plynaca z natretnych mysli...co jest grane?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Lukaaa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 28 grudnia 2016, o 15:23

3 stycznia 2017, o 19:45

Na nerwice choruje juz pare lat i bywalo lepiej i gorzej ale ona ciagle czuwa. :roll:
Mam mysli natretne oczywiscie tragiczne typowe dla nerwicy tylko ze...

...w momencie kiedy one sie pojawiaja i powinien byc lęk z nimi zwiazany pojawia sie uczucie szczescia, radosci, podekscytowanie.
I to mnie niepokoi bo tragiczne mysli w nerwicy przeciez nakręcają lęk ktory znowu nakręca te mysli i tak dalej.
A ja zauwazylam od jakiegos czasu ze do tych mysli zaczely sie wkradac przyjemne doznania...mam wrazenie ze dzieje sie to w tych momentach jak pozwalam im przeplywac i mam je chwilowo gdzies :P

Albo np przez chwile sie czyms zajme, stanie sie cos fajnego dla mnie np ktos powie mi cos milego czy poczuje ze lubie jakas osobe cokolwiek i czuje jak naplywa radosc i tu uwaga: nachodzi na nia straszna, okropna mysl. Ta okropna mysl zlewa mi sie z tymi pozytywnymi emocjami.

I w tym momencie sobie mysle hmmm...czy staje sie psychopatka grozna dla ludzi i siebie czy to podstep nerwicy ktora probuje sie ciagle wkradac we mnie? :shock:
Awatar użytkownika
misiaczek23
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 25 września 2016, o 15:58

3 stycznia 2017, o 21:32

Podstęp nerwicy. Po prostu człowiek to nie tylko lęk i smutek, być może nie przywykłaś do tego jeszcze bo długo żyłas lękiem? I jak teraz emocja jest inna to zaraz ją myśl atakuje natrętna.
Awatar użytkownika
Lukaaa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 28 grudnia 2016, o 15:23

3 stycznia 2017, o 21:41

No wlasnie mam nadzieje ze moze tak byc jak mowisz :) Ze moze do normy wszystko wraca powoli w koncu a te natrety nie daja za wygrana i chca stlumic wszystko co przyjemne i radosne :) A poza tym wydaje mi sie ze my nerwicowcy nauczylismy sie zyc w takim stanie lękowym i z tymi myslami straszacymi i przyzwyczailismy do niego mimo ze jest dla nas meczarnia to jest to cos co znamy. I jak mowisz tez wydaje mi sie ze odczucia pozytywne sa przez nas zapomniane i moga byc atakowane :P

Moze ktos jeszcze sie wypowie, moze macie inne zdanie?
Ktos z was tak ma badz mial? :)
ODPOWIEDZ