
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Marihuana a nerwica?
- zbigniewcichyszelest
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 284
- Rejestracja: 26 listopada 2016, o 15:10
Od 2 lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi, jak ktoś tu już kiedyś napisał - byłem dosłownie już każdym. Rzecz w tym że od 3 lat palę zioło, zawsze miałem objawy derealizacji i jakieś różne stany lękowe podczas palenia, ale myslałem że to normalne. Po czasie wkręciłem się w zaburzenia lękowe i żyłem z nimi kilka miesięcy, do czasu aż porządnie się upaliłem i nakręciłem sobie tyle jazd że żyłem jak wrak przez ponad rok czasu. Problem w tym, że przez cały czas paliłem. I chociaż przed zapaleniem wiedziałem, że nasilą mi się natręctwa itd. to po prostu olewałem to, bo stwierdziłem, że natręctwa nie będą ograniczały mojego życia i nie mogę im ulegać, a palić lubię. Tak jakby świadomie ryzykowałem
bo pomyślałem sobie, że jeżeli przestanę palić to będzie oznaka, że boję się, że coś mi się stanie od palenia. Po czasie kiedy coraz więcej wiedziałem o nerwicy uznałem że to tylko mój stan emocjonalny i mam go w dupie, zapale sobie a jak się pogorszy od trawy, to i tak nie będę się go bał. I w sumie tak było, paliłem dalej aby udowodnić sobie, że nie boję się tych myśli i nie będą one mnie ograniczać. Na dzień dzisiejszy nie palę, bo uznałem, że pora odburzyć się całkowicie a to na pewno w tym nie pomoże. Pytanie jest takie - czy jeżeli mój stan ulegnie poprawie a ja będę miał ochotę zapalić - czy mam uznawać to jako przełamanie swoich lęków i po prostu sobie palić i ignorować obawy, czy lepiej przestać całkowicie? Wiem, że narkotyki w nerwicy są niemile widziane i może to się wydać dla niektórych dziwne, że w ogóle o to pytam, ale czy można to uznać za świadome ryzykowanie i wyszydzanie nerwicy, tak jak mówił o tym Victor???

- Kretu
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1180
- Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07
Jeżeli wyjdziesz świadomie z nerwicy, czyli zrozumiesz mechanizm powstawania i utrzymywania się zaburzenia lękowego a także DD. Żadna używka świata nie spowoduje nawrotu zaburzenia lękowego (nie mówie o chorobach psychicznych lub depresji) ponieważ będziesz miał odpowiednie do niej podejście i nawet atak paniki lub kilka ich w ciągu dnia z powodu palenia zioła nie spowoduje tego że wkręcisz się na nowo w całą tą nerwicową otoczkę. Marihuana nie jest zdrowa - nie daj sobie wkładać bzdur do głowy, i nie jest lepsza niż alkohol - alkohol w umiarkowanych ilościach jest bardzo, bardzo zdrowy. Nie wiem jak wygląda u Ciebie "palenie zioła" czy jest to raz na tydzień, miesiąc, czy jedziesz z tematem dzień w dzień. Ale miałem dwóch kolegów którzy byli mocno uzależnieni - jeden nie żyje, dostał psychozy (tak Marihuana potrafi rozwinąć i przyspieszyć powstawanie chorób psychicznych gdy ma się do nich predyspozycje) drugi ma problemy z pamięcią, stał się takim odludkiem trochę (ale gość palił dzień w dzień duże ilości, pierwsze co robił po wstaniu rano to walił wiadro a lufki wysypywały mu się z kieszeni". Tak że wybór należy do Ciebie, marihuana dość często powoduje depresje gdyż odcina nas od całej tej szarej rzeczywistości - wprowadza w stan relaksu co po prostu uzależnia.
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.