Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Wyjść czy nie wyjść?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
skuzik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 6
Rejestracja: 4 grudnia 2016, o 17:15

8 grudnia 2016, o 18:16

Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.

Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.

Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?

Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.

Gdzie szukać pomocy?
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

9 grudnia 2016, o 00:46

skuzik pisze:Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.

Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.

Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?

Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.

Gdzie szukać pomocy?
jaka masz diagnoze ????
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

9 grudnia 2016, o 08:59

skuzik pisze:Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.

Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.

Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?

Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.

Gdzie szukać pomocy?
w swoich poprzednich postach dostałeś odpowiedzi. To czy zmienisz szpital prawdopodobnie nic nie zmieni. Może Cię na chwile uspokoić, a potem zacznie się to samo. Spróbuj posłuchać nagrań divovica. Musisz sam nad sobą pracować. Leki Cię nie "uleczą" a ewentualnie wyciszą twój stan.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
ODPOWIEDZ