Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Wpływ gier komputerowych i filmów na nerwice
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 września 2015, o 01:23
Od jakiegoś czasu interesuje mnie wpływ gier i filmów na nerwice i podświadomość.
Chodzi mi o takie gry i filmy gdzie jest dużo przemocy,wulgaryzmów i świat jest przedstawione w negatywnych barwach.
Czy mogą wpłynąć na nas w postrzeganiu rzeczywistości dawać nam jakieś negatywne nastroje lub cechy osobowość typu zazdrość,gniew i utrudniać leczenie z nerwicy?.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Chodzi mi o takie gry i filmy gdzie jest dużo przemocy,wulgaryzmów i świat jest przedstawione w negatywnych barwach.
Czy mogą wpłynąć na nas w postrzeganiu rzeczywistości dawać nam jakieś negatywne nastroje lub cechy osobowość typu zazdrość,gniew i utrudniać leczenie z nerwicy?.
Z góry dziękuję za odpowiedź
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 198
- Rejestracja: 13 sierpnia 2015, o 16:45
jeżeli masz nerwicę lękową i myśli typowe dla DD i boisz się różnych chorób to dopóki nie wyjdziesz z tego i nie odzyskasz pełnego dystansu do tych wszystkich myśli pod żadnym pozorem nie oglądaj "wyspa tajemnic" (chyba tak to się nazywało) z DiCaprio (o ile jeszcze tego nie oglądałeś).Ja niestety ten film oglądałem,wiedziałem,że to tylko jakaś wizja reżysera itp...ale wiadomo,analiza ciągła itp szczególnie dla nerwicowców nie polecam jeszcze filmu pt: "Incepcja" ani żadnych thrillerów psychologicznych,jeżeli chcesz coś obejrzeć to mogę Ci napisać liste komedii polskich i zagranicznych albo jakieś bajki o policjantach superbohaterach
a co do gier to nie wiem bo grałem tylko w fife i w GOW-Gears Of War i NFS

- kadaweryna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41
To jest w sumie bardzo dobre pytanie. U mnie pierwszym czynnikiem który spowodował pojawienie się nerwicy był film. I to nawet nie film który sama obejrzałam, tylko który oglądał mój tata z ciotką w pokoju który dzieliłam z rodzicami. Moja część pokoju była oddzielona szafą i zasłonką ale słuchanie horroru połączonego z komentarzami przerażenia dorosłych najbliższych to najgorsza trauma mojego życia. Mam 23 lata i do tej pory boję się nawet napisać tytuł tego filmu a jego temat to mój najgorszy lęk z którym jeszcze sobie nie poradziłam. To cały czas do mnie wraca. Oczywiście sama ta sytuacja nie była przyczyną nerwicy, gdyby to nie było to to co innego, bo nerwicę mam uwarunkowaną rodzinnie, po prostu nigdy mnie nikt nie nauczył radzenia sobie ze strachem i lękiem bo sami nie umieli, dopiero uczę się tego sama. Ale tak, filmy to zdecydowanie to. Nie bez powodu zabrania się rodzicom dzieci do 3 roku życia pozwalania im na oglądanie telewizji, a nawet tylko patrzenia na telewizor, bo dziecka percepcja nie jest jeszcze dojrzała żeby odróżnić prawdę od fikcji. Ba, nawet po wynalezieniu kinematografu pierwsi widzowie uciekali z kina, widząc nadjeżdżający pociąg... a byli dorośli i spełna rozumu. Myślę że my nerwicowcy mamy coś podobnego
Ja mam ogromny problem z oglądaniem filmów i strasznie je przeżywam. Nawet taka incepcja - zgadzam się, nie byłam w stanie obejrzeć i wszyscy się dziwią jak to mówię
A gry podobnie, nie jestem w stanie kogoś zabić w grze, po prostu nie mogę. Martwi mnie to od zawsze, ale chyba to jest po prostu ten brak dystansu...
-- 19 października 2015, o 02:20 --
Też tak macie, że bierzecie filmy tak bardzo serio? Że np. jak bohater/ka ma z Wami coś wspólnego i identyfikujecie się z nim/nią, to jak jej się przytrafia coś czego się boicie, to automatycznie wzbudza to Wasze leki albo wprowadza w dołek i analizowanie? Teraz jak jiż lepiej wiem na czym polega nerwica wydaje mi się to śmieszne, ale tak u mnie było przeważnie, aż zaczęłam zupełnie nie oglądać filmów i po prostu unikać takich sytuacji. Miałam takie okresy bez nerwicy kiedy normalnie oglądałam straszne filmy, ale najgorzej działają na mnie te z gatunku "horrorowych komedii" jak np. "Straszny Film" oglądałam je jak głupia a potem latami miałam natręctwa
NAJGORSZE SĄ TAKIE! Bo trudno to dopasować do czegokolwiek, film usypia Twoją czujność i nagle coś dziwnego się dzieje, i ta dziwność jest najgorsza 


-- 19 października 2015, o 02:20 --
Też tak macie, że bierzecie filmy tak bardzo serio? Że np. jak bohater/ka ma z Wami coś wspólnego i identyfikujecie się z nim/nią, to jak jej się przytrafia coś czego się boicie, to automatycznie wzbudza to Wasze leki albo wprowadza w dołek i analizowanie? Teraz jak jiż lepiej wiem na czym polega nerwica wydaje mi się to śmieszne, ale tak u mnie było przeważnie, aż zaczęłam zupełnie nie oglądać filmów i po prostu unikać takich sytuacji. Miałam takie okresy bez nerwicy kiedy normalnie oglądałam straszne filmy, ale najgorzej działają na mnie te z gatunku "horrorowych komedii" jak np. "Straszny Film" oglądałam je jak głupia a potem latami miałam natręctwa


- munka
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 581
- Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06
Straszne filmy są niezła pożywką dla nerwicy w jej aktywnej fazie. Ja jak dostałam nerwicy to notorycznie przypominaly mi sie wszystkie straszne filmy/ksiązki z ktorymi miałam stycznosc, oczywiscie wywoływało to okropne lęki i natręctwa.
- Jerry
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 835
- Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12
Nie tylko horrory
Ja dostałem lęku po obejrzeniu Skazanego na bluesa bo wkręciłem sobie, że uzależnię się od hery 


Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
- kadaweryna
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 206
- Rejestracja: 6 października 2015, o 13:41
No właśnie, good point, ja też jak miałam lęki ze związkiem że zdradzę "przypadkiem" chłopaka (LOL) albo że go nie kocham to nie mogłam oglądać romantycznych filmów hahaha
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:03
Pamiętam jak oglądałan te dwa "zakazane" filmy xD są fenomenalne (z całego serca polecamWar Machine pisze:jeżeli masz nerwicę lękową i myśli typowe dla DD i boisz się różnych chorób to dopóki nie wyjdziesz z tego i nie odzyskasz pełnego dystansu do tych wszystkich myśli pod żadnym pozorem nie oglądaj "wyspa tajemnic" (chyba tak to się nazywało) z DiCaprio (o ile jeszcze tego nie oglądałeś).Ja niestety ten film oglądałem,wiedziałem,że to tylko jakaś wizja reżysera itp...ale wiadomo,analiza ciągła itp szczególnie dla nerwicowców nie polecam jeszcze filmu pt: "Incepcja" ani żadnych thrillerów psychologicznych,jeżeli chcesz coś obejrzeć to mogę Ci napisać liste komedii polskich i zagranicznych albo jakieś bajki o policjantach superbohateracha co do gier to nie wiem bo grałem tylko w fife i w GOW-Gears Of War i NFS

Ale po wyleczeniu zaburzenia te 2 pozycje obowiązkowe dla każdego do nadrobienia


Ja osobiście bym nie uciekała od filmow w których przemoc itp, bo przynajmniej na mnie tak mocno nie działają, tak samo gry.Pamiętam jak w wakacje grałam w mordobicie zombie

Jedynie psychologiczne jak dwa powyżej i horrory.Ogólnie nigdy nie przepadałam za horrorami xD
Zawsze był po nich u mnie jakiś lęk i długo je rozpamiętywałam :/
-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Pamiętam jak oglądałan te dwa "zakazane" filmy xD są fenomenalne (z całego serca polecamPaulinaDobrev pisze:War Machine pisze:jeżeli masz nerwicę lękową i myśli typowe dla DD i boisz się różnych chorób to dopóki nie wyjdziesz z tego i nie odzyskasz pełnego dystansu do tych wszystkich myśli pod żadnym pozorem nie oglądaj "wyspa tajemnic" (chyba tak to się nazywało) z DiCaprio (o ile jeszcze tego nie oglądałeś).Ja niestety ten film oglądałem,wiedziałem,że to tylko jakaś wizja reżysera itp...ale wiadomo,analiza ciągła itp szczególnie dla nerwicowców nie polecam jeszcze filmu pt: "Incepcja" ani żadnych thrillerów psychologicznych,jeżeli chcesz coś obejrzeć to mogę Ci napisać liste komedii polskich i zagranicznych albo jakieś bajki o policjantach superbohateracha co do gier to nie wiem bo grałem tylko w fife i w GOW-Gears Of War i NFS

Ale po wyleczeniu zaburzenia te 2 pozycje obowiązkowe dla każdego do nadrobienia


Ja osobiście bym nie uciekała od filmow w których przemoc itp, bo przynajmniej na mnie tak mocno nie działają, tak samo gry.Pamiętam jak w wakacje grałam w mordobicie zombie

Jedynie psychologiczne jak dwa powyżej i horrory.Ogólnie nigdy nie przepadałam za horrorami xD
Zawsze był po nich u mnie jakiś lęk i długo je rozpamiętywałam :/
Jakby co to ja, tylko okazało się, że jakimś cudem mam dwa konta sorry xD Usunę to 2 w najbliższym czasie

Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- Thori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 226
- Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24
Jako maniak gier poświadczam, że gry mają wpływ na nerwicę i podświadomość, mogą zmieniać postrzeganie rzeczywistości. I to nie tylko te brutalne, pełne przemocy. Można dostać tzw. kur... jak coś w grze nie wyjdzie, jak człowiek za bardzo się w nią wkręci. Niedawno nie umiałam ubić jednego z bossów, masakra. Serducho mi waliło, cała się trzęsłam, nie umiałam nawet myszki utrzymać, nie mówiąc o tym, żeby drania ubić. Miałam ochotę walnąć sprzętem przez okno. Na siłę odeszłam od kompa i dopiero do mnie zaczynało powoli docierać, że za bardzo zaangażowałam się w grę. A przecież to tylko gra.
Nieraz bywało tak, że cięłam w coś, a po wyjściu na dwór widziałam na ulicy rzeczy, które kojarzyły mi się z grą. Bywało, że śniło mi to się po nocach. Jak podczas drzemki wyśniłam, że Wiedźmin parkuje mój motocykl, a Azar i Magister podjeżdżają na trajce i pytają czy jadę na koncert, a ja nie mogłam jechać, bo miałam jeszcze alpy w grze ubić, to po obudzeniu się, dotarło do mnie, że znowu wróciłam do bycia nolifem i trzeba to ogarnąć, bo się wykończę nerwowo.
Z zabijaniem w grze nie mam problemu, ale bywało i tak, że po ubiciu ludzi w grze, w mojej głowie pojawiała się natrętna obawa, że mogłabym to zrobić ludziom na ulicy. Dlatego zdecydowanie wolę ubijać potwory nie przypominające ludzi.
Tak, bywa, że gry wzmagają agresję, potęgują lęk, ale myślę, że bardziej wynika to z tego ( w moim przypadku), że po prostu za długo grałam, bez robienia przerwy, bez oderwania od kompa.
Teraz staram się wybierać gry strategiczne, bez mordów i rozlewu krwi.
Co do filmów - nie oglądam horrorów, thrillerów, kryminałów, brutalnych filmów gdzie leje się krew i jest przemoc w sensie - ktoś kogoś torturuje, znęca się nad nim, morduje. Bo zaraz wkręca mi się coś w mózg i potem panikuję, a lęki nasilają się. I nie potrafię się przekonać co do tego, że to tylko aktorzy i że ktoś napisał taki, a nie inny scenariusz.
Żeby było śmieszniej - sama jestem w stanie taki scenariusz napisać i nie ruszy mnie to, ale za nic nie miałabym odwagi obejrzeć filmu na jego podstawie
Mimo, że i tak obrazami widziałam to wcześniej w wyobraźni, bo w końcu to wymyśliłam.
To samo dotyczy książek, tekstów. Unikam czytania, bo moja wyobraźnia pracuje i pojawiają się lęki. Natomiast, jeśli mam takowy tekst napisać - proszę bardzo
Wyjątek stanowią filmy z przemocą z moich klimatów i tam akurat bardzo mi to się podoba
Nieraz bywało tak, że cięłam w coś, a po wyjściu na dwór widziałam na ulicy rzeczy, które kojarzyły mi się z grą. Bywało, że śniło mi to się po nocach. Jak podczas drzemki wyśniłam, że Wiedźmin parkuje mój motocykl, a Azar i Magister podjeżdżają na trajce i pytają czy jadę na koncert, a ja nie mogłam jechać, bo miałam jeszcze alpy w grze ubić, to po obudzeniu się, dotarło do mnie, że znowu wróciłam do bycia nolifem i trzeba to ogarnąć, bo się wykończę nerwowo.

Z zabijaniem w grze nie mam problemu, ale bywało i tak, że po ubiciu ludzi w grze, w mojej głowie pojawiała się natrętna obawa, że mogłabym to zrobić ludziom na ulicy. Dlatego zdecydowanie wolę ubijać potwory nie przypominające ludzi.
Tak, bywa, że gry wzmagają agresję, potęgują lęk, ale myślę, że bardziej wynika to z tego ( w moim przypadku), że po prostu za długo grałam, bez robienia przerwy, bez oderwania od kompa.
Teraz staram się wybierać gry strategiczne, bez mordów i rozlewu krwi.
Co do filmów - nie oglądam horrorów, thrillerów, kryminałów, brutalnych filmów gdzie leje się krew i jest przemoc w sensie - ktoś kogoś torturuje, znęca się nad nim, morduje. Bo zaraz wkręca mi się coś w mózg i potem panikuję, a lęki nasilają się. I nie potrafię się przekonać co do tego, że to tylko aktorzy i że ktoś napisał taki, a nie inny scenariusz.
Żeby było śmieszniej - sama jestem w stanie taki scenariusz napisać i nie ruszy mnie to, ale za nic nie miałabym odwagi obejrzeć filmu na jego podstawie

To samo dotyczy książek, tekstów. Unikam czytania, bo moja wyobraźnia pracuje i pojawiają się lęki. Natomiast, jeśli mam takowy tekst napisać - proszę bardzo

Wyjątek stanowią filmy z przemocą z moich klimatów i tam akurat bardzo mi to się podoba

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Geralt we snie spoko sprawa czego chcesz ? xDThori pisze:Jako maniak gier poświadczam, że gry mają wpływ na nerwicę i podświadomość, mogą zmieniać postrzeganie rzeczywistości. I to nie tylko te brutalne, pełne przemocy. Można dostać tzw. kur... jak coś w grze nie wyjdzie, jak człowiek za bardzo się w nią wkręci. Niedawno nie umiałam ubić jednego z bossów, masakra. Serducho mi waliło, cała się trzęsłam, nie umiałam nawet myszki utrzymać, nie mówiąc o tym, żeby drania ubić. Miałam ochotę walnąć sprzętem przez okno. Na siłę odeszłam od kompa i dopiero do mnie zaczynało powoli docierać, że za bardzo zaangażowałam się w grę. A przecież to tylko gra.
Nieraz bywało tak, że cięłam w coś, a po wyjściu na dwór widziałam na ulicy rzeczy, które kojarzyły mi się z grą. Bywało, że śniło mi to się po nocach. Jak podczas drzemki wyśniłam, że Wiedźmin parkuje mój motocykl, a Azar i Magister podjeżdżają na trajce i pytają czy jadę na koncert, a ja nie mogłam jechać, bo miałam jeszcze alpy w grze ubić, to po obudzeniu się, dotarło do mnie, że znowu wróciłam do bycia nolifem i trzeba to ogarnąć, bo się wykończę nerwowo.![]()
Z zabijaniem w grze nie mam problemu, ale bywało i tak, że po ubiciu ludzi w grze, w mojej głowie pojawiała się natrętna obawa, że mogłabym to zrobić ludziom na ulicy. Dlatego zdecydowanie wolę ubijać potwory nie przypominające ludzi.
Tak, bywa, że gry wzmagają agresję, potęgują lęk, ale myślę, że bardziej wynika to z tego ( w moim przypadku), że po prostu za długo grałam, bez robienia przerwy, bez oderwania od kompa.
Teraz staram się wybierać gry strategiczne, bez mordów i rozlewu krwi.
Co do filmów - nie oglądam horrorów, thrillerów, kryminałów, brutalnych filmów gdzie leje się krew i jest przemoc w sensie - ktoś kogoś torturuje, znęca się nad nim, morduje. Bo zaraz wkręca mi się coś w mózg i potem panikuję, a lęki nasilają się. I nie potrafię się przekonać co do tego, że to tylko aktorzy i że ktoś napisał taki, a nie inny scenariusz.
Żeby było śmieszniej - sama jestem w stanie taki scenariusz napisać i nie ruszy mnie to, ale za nic nie miałabym odwagi obejrzeć filmu na jego podstawieMimo, że i tak obrazami widziałam to wcześniej w wyobraźni, bo w końcu to wymyśliłam.
To samo dotyczy książek, tekstów. Unikam czytania, bo moja wyobraźnia pracuje i pojawiają się lęki. Natomiast, jeśli mam takowy tekst napisać - proszę bardzo![]()
Wyjątek stanowią filmy z przemocą z moich klimatów i tam akurat bardzo mi to się podoba
Jesli oglądałam ,grałam i to mi sie śniło to zazwyczaj miałam z tego radoche


Zależy od człowieka, jeśli ktoś lubi gry, a ma zaburzenie jak ja nie powinien się według mnie ograniczac.Nawet jeśli ma niewielki lęk.A kilkugodzinne siedzenie, fakt trzeba oganriczyć, bo to nigdy nie wychodzi na zdrowie xD Nawet zdrowi mają po 5h grania jakieś schizy.Nie dosłownie oczywiście, ale tez mogą sie mocno wkręcić.Ja jak grałam w Wiedźmina to jak rano wstałam pomyślałam "potrzebuje jaskółczego ziela" a po chwili...Eee... ale o co chodzi xD
A jeśli chodzi o agresję to uważam, że u każdego może wywołać.Nawet u osób bez nerwicy jesli ktos nie zna ograniczenia to może to faktycznie zaszkodzić.Ja oddycham z ulga, że mnie przy grach nic nie dopada, chyba, że na własne życzenie jak sie nakręcam głupotami, ale gry nigdy o to nie obwinie xD Ale tez nigdy nie miałam z tym problemu bo siedzę faktycznie mało przy grach.
Kiedys jak byłam mała ciągle klikałam w jakieś gry dla dzieci po kilkaaaa doobrych godzin



Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- Thori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 226
- Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24
Geralt we śnie, macający mój motocykl, nie jest spoko
Nie lubię jak ktoś dotyka mojego maleństwa
Geralt, nie Geralt, łapy won, bo w dziób
U Ciebie jaskółcze ziele, a ja do dzisiaj pamiętam, że mam zebrać płatki mirtu
hahahaha



U Ciebie jaskółcze ziele, a ja do dzisiaj pamiętam, że mam zebrać płatki mirtu

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Thori pisze:Geralt we śnie, macający mój motocykl, nie jest spokoNie lubię jak ktoś dotyka mojego maleństwa
Geralt, nie Geralt, łapy won, bo w dziób
![]()
U Ciebie jaskółcze ziele, a ja do dzisiaj pamiętam, że mam zebrać płatki mirtuhahahaha
NO chyba, że tak to spoko rozumiem xD To fajny musisz mieć ten motorek

Miej wyjebane, a będzie ci dane :)
- Thori
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 226
- Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24
Tak, do Wieśka często wracam
W 3 są świetne dialogi
Skróty można na YT zobaczyć. Troll wymiata.
ja 3 muszę zacząć, ale póki co tylko na kompie syna działa, więc mogę tam się zainstalować jak jego nie ma. Tyle, że nie ogarniam tego jego lapka i myszki, ale dam radę


ja 3 muszę zacząć, ale póki co tylko na kompie syna działa, więc mogę tam się zainstalować jak jego nie ma. Tyle, że nie ogarniam tego jego lapka i myszki, ale dam radę

-
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 366
- Rejestracja: 25 czerwca 2015, o 15:06
Thori pisze:Tak, do Wieśka często wracamW 3 są świetne dialogi
Skróty można na YT zobaczyć. Troll wymiata.
ja 3 muszę zacząć, ale póki co tylko na kompie syna działa, więc mogę tam się zainstalować jak jego nie ma. Tyle, że nie ogarniam tego jego lapka i myszki, ale dam radę
Wiesiek ogólnie cały jest świetnie, jest to gra roku więc musi się wyróżniać


Miej wyjebane, a będzie ci dane :)