Czy to prawda że umysł nie rozpoznaje słowa NIE ? Gdy prowadzę dialog wewnętrzny jest to dość częste słowo i trudno szukać zamiennika.
W moim przypadku gdy próbuję wytłumaczyć sobie jak irracjonalny jest lęk w danej sytuacji to pytam siebie "Czy coś mi się teraz stało, czy zostałem odtrącony, oceniony, pominięty ? " a za chwilę odpowiadam 'NIE" żeby uswiadomić sobie że moje obawy znowu nie miały racji bytu. Jednak jeśli faktycznie umysł tego nie rozpoznaje to jak to ująć inaczej ?
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Jak umysł postrzega słowo NIE ?
- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Moim zdaniem to trochę co innego. Jeśli to nie na Ciebie działa i faktycznie jest szybką oceną na zasadzie zmiany toru myślenia, to ok. Jeśli widzisz efektywnosć. Bo to nie jest tutaj, jak rozumiem, ucięciem pewnego toku rozumowania?
Gorzej jeśli byś np. codziennie siedział i myślał - NIE chcę być odtrącony, NIE chcę być pominięty, itd. Tak samo jak myślenie, że nie chcesz znaleźć się w jakiejś innej negatywnej sytuacji i w zasadzie wtedy wizualizujesz ją sobie cały czas, mimo że nie chcesz jej przeżywać, a jednak cały czas nosisz ją w sercu i lęk z nią związany. Wtedy lepiej by było, moim zdaniem, myśleć odwrotnościami- chcę być akceptowany, zauważony, doceniony, zadowolony, itd. Bo to budzi pozytywne skojarzenia i moze nawet mogłoby przywołać na myśl jakieś miłe sytuacje. Wtedy w głowie panuje zupełnie inna atmosfera.
Gorzej jeśli byś np. codziennie siedział i myślał - NIE chcę być odtrącony, NIE chcę być pominięty, itd. Tak samo jak myślenie, że nie chcesz znaleźć się w jakiejś innej negatywnej sytuacji i w zasadzie wtedy wizualizujesz ją sobie cały czas, mimo że nie chcesz jej przeżywać, a jednak cały czas nosisz ją w sercu i lęk z nią związany. Wtedy lepiej by było, moim zdaniem, myśleć odwrotnościami- chcę być akceptowany, zauważony, doceniony, zadowolony, itd. Bo to budzi pozytywne skojarzenia i moze nawet mogłoby przywołać na myśl jakieś miłe sytuacje. Wtedy w głowie panuje zupełnie inna atmosfera.
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zbanowany
- Posty: 204
- Rejestracja: 27 listopada 2014, o 14:51
Prawda,na poziomie podświadomym nie ma udawania,wszystko jest prawdziwe .nie ma NIE.
Zamiast :Nie jestem chory - Jestem zdrowy.
Zamiast : Nie chcę X - chcę Y
Aktor grający rycerza na scenie,na poziomie podświadomym jest rycerzem.
Podświadomość ma schizofredkę
nie wie co jest prawda a co fikcją,więc wybiera że wszystko jest prawdą a fikcja nie istnieje.
Zamiast :Nie jestem chory - Jestem zdrowy.
Zamiast : Nie chcę X - chcę Y
Aktor grający rycerza na scenie,na poziomie podświadomym jest rycerzem.
Podświadomość ma schizofredkę

- Ciasteczko
- Administrator
- Posty: 2682
- Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01
Dobra uwaga, Mordko. Umysł jest dziwnym narzędziem i potrafi działać tak, że mało go obchodzi co dzieje się na prawdę, a bardziej to, co według naszej subiektywnej perspektywy. Czyli nie obchodzi go to czy mamy np. powód do zmartwień, a to czy rzeczywiście się martwimy. Tak samo jak potrafi odczuwac przyjemnośc i nieprzyjemność z samych wyobrażeń (np. kilkuminutowe wyobrażanie sobie cichej plaży powinno być uspokajające a z kolei nie daj boze dumanie nad potencjalną śmiercią członka rodziny generować uczucia podobne do prawdziwego zdarzenia). Więc na prawdę warto jest mózgowi serwować pozytywne wyobrażenia, bo to będzie trochę jak symulacja. 

Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 121
- Rejestracja: 11 stycznia 2015, o 20:02
Masz rację że tak można zamienić ale cały czas nie wiem jak zamienić moją sekwencję, którą napisałem w 1-szym poście...Bawimordka pisze: Zamiast :Nie jestem chory - Jestem zdrowy.
Zamiast : Nie chcę X - chcę Y
Ciasteczko trudno mi ocenić czy to mi pomaga bo właśnie nie wiem jak to jest rejestrowane przez umysł. Wydaje mi się że lekką ulgę odczuwam.
-
- Administrator
- Posty: 6548
- Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54
Jak dla mnie nie ma sensu sobie tego koplikować. Słowo NIE działa, z tym, ze jesli NIE brakuje działań to jest bezuzyteczne.
To jak afirmacje - mogę mówić sobie ciągle i powtarzać - JESTEM MEGA PEWNYM SIEBIE GOŚCIEM, podczas gdy siedze w domu i nie staram się w życiu kierowac nawet minimalną asertywnością, to wtedy takie gadanie jest o kant dupy rozbić
Jak jednak staram się w życiu czy to postawić na swoim mimo poczucia winy, czy to kierowac się swoi m daniem nawet jeśli komuś to nie pasuje, to wtedy słowa nabierają konkretnych znaczeń dla umysłu.
To jak afirmacje - mogę mówić sobie ciągle i powtarzać - JESTEM MEGA PEWNYM SIEBIE GOŚCIEM, podczas gdy siedze w domu i nie staram się w życiu kierowac nawet minimalną asertywnością, to wtedy takie gadanie jest o kant dupy rozbić

Jak jednak staram się w życiu czy to postawić na swoim mimo poczucia winy, czy to kierowac się swoi m daniem nawet jeśli komuś to nie pasuje, to wtedy słowa nabierają konkretnych znaczeń dla umysłu.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie
Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
- Lipton
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 437
- Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24
Z afirmacjami jest mniej więcej tak, że lepiej sobie powtarzać to czego chcemy, bo jeśli powtarzamy coś negatywnego ze słowem nie- to tak jakbyśmy dalej rozpamiętywali to co złe.
Np: nie mam nerwicy. Powtarzamy sobie na okrągło to co złe, ciągle przypominamy sobie kwestię negatywną, przez co utrwalamy w pamięci negatywne schematy. Zamiast tego lepiej wyznaczyć sobie cel który chcemy osiągnąć (np. chcę zrobić prawo jazdy, ale obawiam się bo mam nerwicę) więc powtarzasz sobie "mam prawo jazdy", a wtedy okazuje się że nerwica przestanie być czynnikiem utrudniającym Ci dojście do celu.
Ogółem afirmacja będzie polegała zawsze na zwracaniu uwagi. Posiadamy coś takiego jak wybiórcza świadomość, więc jeśli myślimy negatywnie- dostrzegamy złe rzeczy. Analogicznie pozytywne myślenie- zauważamy dobre rzeczy. Dlatego warto właśnie afirmować bez słowa NIE
Np: nie mam nerwicy. Powtarzamy sobie na okrągło to co złe, ciągle przypominamy sobie kwestię negatywną, przez co utrwalamy w pamięci negatywne schematy. Zamiast tego lepiej wyznaczyć sobie cel który chcemy osiągnąć (np. chcę zrobić prawo jazdy, ale obawiam się bo mam nerwicę) więc powtarzasz sobie "mam prawo jazdy", a wtedy okazuje się że nerwica przestanie być czynnikiem utrudniającym Ci dojście do celu.
Ogółem afirmacja będzie polegała zawsze na zwracaniu uwagi. Posiadamy coś takiego jak wybiórcza świadomość, więc jeśli myślimy negatywnie- dostrzegamy złe rzeczy. Analogicznie pozytywne myślenie- zauważamy dobre rzeczy. Dlatego warto właśnie afirmować bez słowa NIE
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju