Witajcie moi drodzy:) już dawno mnie tutaj nie było, bo myślałam, że radzę sobie z nerwicą i natrętnymi myślami. Otóż pół roku temu postanowiliśmy z narzeczonym wyjechać za granicę żeby zarobić na wesele. Była to dla mnie duża zmiana i wyzwanie, z moimi lękami, ale podjęłam się tego. Mam w Szkocji rodzinę, kuzynkę z mężem i synkiem i wujka, ojca kuzynki. I tutaj zaczyna się cały problem. 4 lata temu już byłam tutaj i mieszkałam u mojej kuzynki, wtedy jeszcze mieszkali wszyscy razem. Raz miałam taką sytuację, że nakryłam wujka jak sobie dogadzał po pracy w swoim pokoju, a ja przez przypadek się na to natknęłam ;P no okej, niech robi co chce, choć w domu pełnym ludzi trochę bym się wcześniej zastanowiła:P Planując w tym roku wyjazd mieliśmy zrobić tak, że ja wyjeżdżam pierwsza i mieszkam u wujka (bo ma już swoje małe mieszkanie), a mój narzeczony przyjeżdża 2 tyg po mnie, a ja w tym czasie ogarnę dla nas lokum. Zaczęłam mieć obawy i myśli, że wujek może mi coś zrobić, że może być zboczeńcem i takie tam, dodam, że wujek ma problem z alkoholem, nie powinien w ogole pić. Odkąd wyjechał do Szkocji znowu zaczął. Jednak wszyscy mnie uspokajali, że wymyślam i pojechałam. Przez pierwsze dni było okej, po czym wujcio znowu zaczął swoje jazdy i stękania w pokoju jak szedł ,,spać". Uznałam to za mega chore, że robi to prawie przy mnie i na pewno ma świadomość, że ja to słyszę. Byłam w ogromnym stresie, w ciagłym kontakcie z moim narzeczonym. Ale to jeszcze nic, wujcio zaczął sobie chodzić nago i pare razy w nocy szedł się napić wody do kuchni w której spałam, potem to już nie spałam całymi nocami, bo się bałam. Po tygodniu udało mi sie znaleźć lokum i szybko się wyprowadziłam. Ponadto, miałam kontakt z kuzynką córki wujka, która już przed wyjazdem wysyłała mi dziwne wiadomości, że jeśli będę miała jakiś problem z wujkiem to żebym do niej pisała czy dzwoniła. Zastanowiło mnie to, więc się z nią spotkałam. Okazało się że dziewczyna też miała przykrą przygodę i wujek się do niej dobierał po pijaku i na golasa. Ona powiedziała wszystko swoim rodzicom, ja moim też. Ale Natalia, czyli córka wujka nic o tym nie wie, wie że ma problemy z alko, ale tych historii nie zna. Ta druga dziewczyna postanowiła jej nie mówić ze względu na ciocię czyli jego żone i ogólnie nie chciała robić afery. Wiedzą tylko jej rodzice.
Tutaj zaczyna się jazda z moimi teraźniejszymi natrętami. Pewnego dnia przyszła mi do glowy myśli: co jeśli wujek jest jakims zboczeńcem i pedofilem i zrobi coś swojemu wnukowi i będzie to między innymi MOJA WINA, bo nic nie powiedziałysmy córce wujka. Za nic nie mogę się tego pozbyć, to pojawia się i znika i działa jak natręt. Najgorsze, że ja uważam to za bardzo realny problem i nie wiem czy umiem to od tak olać. Choć tak realnie patrząc to miałam od dziecka kontakt z wujkiem i nic mi nie zrobił. Poza tym przecież nie wyskoczę teraz do kuzynki z tekstem: sluchaj ty uważaj na swojego ojca bo może być pedofilem

uznałaby mnie za wariatkę

tym bardziej, że pomimo jego problemów alkoholowych ma z nim raczej dobry kontakt i ja nie chce tych relacji psuć. Wiem, że wyolbrzymione to jest przez nerwicę, znowu zaczęłam mieć napady lęku i żyję tym non stop w głowie :/
Dodam, że to nie jedyna przykra historia która mnie tutaj spotkała, bo wynajmowaliśmy mieszkanie u takiego Polaka który też okazał się być alkoholikiem, pewnego dnia zwalił się nam na głowę (początkowo mieliśmy tam sami mieszkać), wpadł w cug, zaszył się w drugim pokoju, rzygał, był smród, bałam się wracać do domu. Wyprowadziliśmy się bez słowa, bo ja już nie mogłam nerwowo tam wytrzymać. Niedługo potem dowiedzieiśmy się, że on nie żyje i że prawdopodbnie popełnił samobójstwo :O i to też do dziś pojawia mi się w głowie, że może mogliśmy mu jakos pomóc i mam wyrzuty, że to moja wina.
Także ot, cała historia, może ktoś wytrwa

Ale od paru dni znowu jestem kłębkiem nerwów i tracę nadzieje, że będzie dobrze, choć już było... Wszyscy tłumaczą mi, że nie powinnam się tymi rzeczami przejmować i że wyolbrzymiam. Ja to wiem, ale ciężko mi to zrealizować w praktyce.
Jakoś łatwiej jest mi olać zwykłe egzystki niż takie rzeczy.