
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Lęk przed pójściem o krok dalej ?
- Nana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27
Czy to jest "normalne w tej nienormalności", że boję się wzięcia kredytu/ zamieszkania na koszt własny itd. z tego względu, że partner zarabia przeciętnie i w każdej chwili może stracić pracę (tak jak to bywa w tych czasach), a ja na razie nie posiadam żadnej pracy i nie wiem czy w jakiejkolwiek dam radę wytrzymać ze względu na swoje objawy nerwicowe? Boje się tego, że sobie nie poradzimy. Boję się opuszczać bezpiecznego pokoju w domu moich rodziców. Jest opcja dobudowania się do ich obecnego domu, ale to także wymaga nakładu finansowego i wzięcia kredytu, gdzie ja także musiałabym zarabiać, a nie wiem czy będę w stanie robić to stale. A jeśli nerwica mnie dopadnie na dobre i nie będę chciała wychodzić nawet z domu do pracy ? To jaki jest sens "biedowania" byle być na swoim? 

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 14:26
Hej, widzę u Ciebie ten sam problem co u mnie. Zaczynasz bardzo wiele myśli od słów "boję się". Kiedy wpadłem w nerwicę bałem się wszystkiego, ale to jest tylko i wyłącznie kwestia podejścia. Postaraj się odpowiadać na te myśli "bojące" w ten sposób, że jesteś pewna swoich możliwości, jesteś zdeterminowana. Ja widzę, że strach nasilony jest najbardziej hamującym czynnikiem w życiu. Oczywiście są naturalne strachy i są one potrzebne, ale większość z nich jest zbędna. Gdy rozmawiałem z moją dziewczyną i mówiłem jej, że się boję, że nie dostanę się na studia, że nie dam sobie na nich rady z materiałem, ona mówiła "co Ty, ja Cię znam, jesteś najzdolniejszy, poradzisz sobie na pewno". Masz partnera, poszukaj w nim wsparcia, wystarczy nawet przytulenie się
Trzeba odejść od strachu i zostawić go za sobą, ale powolutku. Kluczem jest wiara w siebie i mobilizacja. W życiu przychodzi do nas tylko to, na co sobie zapracujemy i trzeba mieć tego swiadomość. Powodzenia w budowaniu swojej siły wewnętrznej od niej trzeba zacząć, by wejść w życie 


- Nana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27
damiank7 , studiujesz?
Miałam tą wewnętrzną siłę i determinację po zdaniu matury. I było dobrze przez 2 lata studiów, świetnie sobie radziłam. Tylko chyba zbyt duża presja mnie zgubiła. Starałam się być najlepsza, mieć najlepsze oceny... Popłacało to, bo np. do tej pory otrzymuję stypendium dla najlepszych studentów.
Niemniej jednak teraz, gdy kończę na razie swoją przygodę z edukacją, zrobiła się obawa o brak środków do utrzymania.. Coś jakby lęk przed praca.. A może przed dorosłością ? Chyba każdy odczuwa lęk przed nieznanym ? A po prostu w tych zaburzeniach to jest jeszcze bardziej nasilone ?

Miałam tą wewnętrzną siłę i determinację po zdaniu matury. I było dobrze przez 2 lata studiów, świetnie sobie radziłam. Tylko chyba zbyt duża presja mnie zgubiła. Starałam się być najlepsza, mieć najlepsze oceny... Popłacało to, bo np. do tej pory otrzymuję stypendium dla najlepszych studentów.
Niemniej jednak teraz, gdy kończę na razie swoją przygodę z edukacją, zrobiła się obawa o brak środków do utrzymania.. Coś jakby lęk przed praca.. A może przed dorosłością ? Chyba każdy odczuwa lęk przed nieznanym ? A po prostu w tych zaburzeniach to jest jeszcze bardziej nasilone ?
- BruceWayne
- Odważny i aktywny forumowicz
- Posty: 360
- Rejestracja: 22 lutego 2016, o 13:25
Myślę, że taki lęk jest naturalny. Tylko w zaburzenia urasta do wynaturzonych rozmiarów.
Lęków przed pracą nie miałem ale teraz np. zastanawiam się nad małżeństwem, dzieckiem... i to mnie trochę przeraża.
Odnośnie pracy - może spróbuj trochę obniżyć poprzeczkę. Nie musi to być od razu najlepsza praca/najwyższa płaca ani Ty nie musisz być najlepsza.
Po prostu potraktuj to jako naukę. Jak Ci się nie spodoba to możesz ją zmienić. Jak jak patrzę na moje pierwsze prace albo to jak wypadałem - było różnie.
Ale to wszystko nas buduje i zdobywamy doświadczenie "na później".
Lęków przed pracą nie miałem ale teraz np. zastanawiam się nad małżeństwem, dzieckiem... i to mnie trochę przeraża.
Odnośnie pracy - może spróbuj trochę obniżyć poprzeczkę. Nie musi to być od razu najlepsza praca/najwyższa płaca ani Ty nie musisz być najlepsza.
Po prostu potraktuj to jako naukę. Jak Ci się nie spodoba to możesz ją zmienić. Jak jak patrzę na moje pierwsze prace albo to jak wypadałem - było różnie.
Ale to wszystko nas buduje i zdobywamy doświadczenie "na później".
- PannaKota
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 20 grudnia 2015, o 19:19
Ja właśnie tak podeszłam do pracy jak napisał Bruce - pierwsza praca, taka której nie będzie szkoda stracić i O DZIWO, bawiłam się świetnie, rozwoziłam kanapki rowerem po biurach, nie było lęku, ani stresu. Zwolniłam się bo szef był dupkiem. Ale udowodniłam sobie, że mogę pracować. I dalej jakoś poszło 

Spokojnie, to tylko panika.
- Nana
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 76
- Rejestracja: 10 maja 2016, o 21:27
Miałam luźne podejście do pracy, jak nie musiałam jej mieć. A teraz sobie narzuciłam niepotrzebną presję, że już czas iść na swoje. Rodzice są w stanie nadal mnie utrzymywać, nawet nie chcą żadnych pieniędzy, żebym dokładała się do rachunku..
Chyba macie rację, że muszę po prostu próbować ze świadomością, że zawsze mogę zrezygnować jak coś mi nie pójdzie, czy nie będę czuła się dobrze.
Chyba macie rację, że muszę po prostu próbować ze świadomością, że zawsze mogę zrezygnować jak coś mi nie pójdzie, czy nie będę czuła się dobrze.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 14:26
Jeszcze nie studiuję, przede mną jeszcze matura z historii
Ale to ta najprzyjemniejsza
Moim zdaniem właśnie ta presja i obsesja, dążenie do doskonałości w jakimś aspekcie jest zgubne, bo gdy pojawia się lęk, to nasza osobowość nadal tkwi w obsesji, ale lęk przysłania nam cele i przysłania nam przede wszystkim to, co mamy. Zaczynamy natarczywie zwalczać lęk, myśli lękowe i te nieprzyjemne, które nas hamują. Mnie hamują myśli w związku, bo to jest dla mnie rzecz święta i proszę- zamiast dziś siedzieć z drinkiem i cieszyć się życiem zamartwiam się natrętną myślą o wyglądzie swojej ukochanej. Nie ma co być perfekcjonistą, w żadnym aspekcie. Trzeba docenić co mamy, niech to będzie nasz kapitał bazowy, a coś nowego osiągniemy dzięki naszej pracy, determinacji i przede wszystkim dzięki wierze w swoje możliwości
Hehe, teorię już znam, teraz tylko przekonać ten głupi mózg do tego
Niestety, jest to długa droga. Ale jeśli mamy konkretny cel, to osiągniemy go.



Hehe, teorię już znam, teraz tylko przekonać ten głupi mózg do tego

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 52
- Rejestracja: 15 kwietnia 2016, o 14:26
Od razu zaznaczam, że nie jest to szukanie atencji, ale skoro spytałaś to pokażę Ci o co chodzi nie zaśmiecając tutaj Twojego wątku
post94550.html#p94550
Jako, że jesteś kobietą może Cię zdenerwować, że mam takie myśli, ale wiedz, że mnie irytują jeszcze bardziej :c

Jako, że jesteś kobietą może Cię zdenerwować, że mam takie myśli, ale wiedz, że mnie irytują jeszcze bardziej :c