
Zboczuchowi wszystko kojarzy się z seksem (coś dla Ciebie Lipski XD), natomiast osobie z lękiem, wszystko kojarzy się z czymś złym, strasznym, wiecznie ma złe
przeczucia i gdzie się nie obejrzy dostrzeże coś złego (jak w zmianie percepcji przy DD, czy swoich objawach, na które zwyczajnie nie zwróciłby uwagi)
W czasam gimnazjalnych miałem do ogarnięcia sporo słówek z niemieckiego (tak btw. nie trawię tego języka). Wtedy znalazłem sposób na zamianę fonetyczną jakiegoś
wyrazu, na to co nam się z nim kojarzy.
I wyglądało to mniej więcej tak:
Wagen-Samochód
Wystarczyło sobie skojarzyć to słowo z jakimś polskim wyrazem.
Wagen->Waga->(i tutaj uruchamiamy wyobraźnię)-Jakiś mały zabawkowy samochodzik na wadze kuchennej.
Nie wierzyłem wtedy że ogarnę dzięki temu tonę słówek w bardzo krótkim czasie. Myślałem że się przez to zacznę mylić, ale jednak mózg ma swoje zasady.
Dzisiaj odkryłem, że co bym nie robił, wszystko kojarzy mi się z porażką, chorobą psychiczną. W każdym bądź razie czymś złym.
Sięgnąłem więc po kartkę A4 i zagrałem w grę naszego umysłu. Wypisałem kilka rzeczy/czynności z dnia codziennego i pierwsze skojarzenie (jeśli nachodziło złe to
oznaczałem minusem)
Oczywiście większość skojarzeń była negatywna, dlatego pod skojarzeniem negatywnym, dopisałem sobie coś, co je zredukuje. Czyli po prostu skojarzenie dobre.
Przykład:
1. Budzenie się:
-Kolejny dzień z nerwicą/ponura rzeczywistość.
+Kolejna szansa na pokonanie lęku/nowe doświadczenia.
2.Pojechanie do dziewczyny:
-Zwaruję i coś jej zrobię.
+Spędzę miło czas u boku ukochanej osoby.
Ogółem, zauważyłem że dzięki temu, zaczynam kojarzyć, rzeczy które zazwyczaj odbierałem jako coś strasznego, jako szansa i możliwość przeżycia czegoś ciekawego.
Dobrze jest nawet założyć sobie do tego nowy zeszyt i spisywać swoje negatywne skojarzenia, aby potem móc przestawić działanie naszej psychiki z zakładania z góry
złych rzeczy, na coś dobrego.
Powodzenia w odburzaniu
