. 
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Witam serdecznie
-
Kosiba
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 79
- Rejestracja: 8 listopada 2021, o 13:30
Apropos mojego zaburzenia to mysle ze utrzymuje nerwice juz kupe lat. Oczywiscie problemu w domu alkohol i choroby toksyczna matka etc ... Zylem juz swoim zyciem i pewnego dnia wywalilem atakiem klasykiem. Zle samopoczucie lek serce etc. Lekarz diagnoza ze nadcisnienie i trzeba zwolnic szybciej bijace serce wiec... Betabloker. Wtedy w objawy mocno sie nie wkrecilem pogodzony z nadcisnieniem jako mlody 20 kilku letni chlopak aktywny fizycznie etc zdiagnozowany i leczony.... Mijaly dlugie lata obawy o wlasne zdrowie mialem chyba od zawsze wyczulenie na punkcie zdrowia i uwaga podjalem decyzje ze zostane Ratownikiem Medycznym 
w wieku ok 40 lat ... I zgadniecie co wrocilo na zajeciach? Tak jest atak chec ucieczki wizyta na SOR. Juz czulem ze mam doczynienia i z nerwica i z nadcisnieniem . I tak czeste kontrole cisnienia wyniki jak to w leku wysokie. Mocniejsze leki na nadcisnienie . W efekcie czulem sie zle od tych lekow a i kardiolog odstawila beta bloker i z tym tez jazda byla. Jak Wam lek cisnienie puls do 50 kilku zbijal i tak zyliscie to 90 w spoczynku co jest norma jest dla Was jak wulkan wiec wkretka. Klasyka. Lek mysli . Trafilem na you tube na zaburzeni.pl i zaczalem studiowac. Staralem sie stosowac i myslalem ze robie jak nalezy. Ryzykowalem ale zawsze lubilem zeby wentyl byl. Mozliwosc ucieczki. Gdzies podswiadomie. Ok ale wracajac do moich studiow. Zdalem sobie sprawe ze nie sluza mojemu stanowi . Wiecie. Masz nerwice lekowa a tu zajecia reanimacja zawal udar etc etc . Wychodzilem w trakcie zajec w kibelku mierzac cisnienie i co wiadomo 160 gorne. I wkretka. Ogolnie po kednym ataku juz czulem sie lepiej. Chec kontynuacji szkoly byla jednak duza i bilem sie z myslami o rezygnacji. Miedzy innymi zrozumialem ze jak zrezygnuje tonmoze nerwica znajdzie inne pole do popisu i tam bedzie mnie ograniczac. Oczywiscie pracuje zawodowo gdzie indziej jeszcze i tam tez jazdy byly. Zagrozenia w zasadzie zero a ja w leku glownie o to ze ktos mnie zobaczy w takim stanie ataku .. to jest na tyle silne ze mam to do dzis. No dobrze w efekcie terapie ale wydalem sporo kasy a na fobrego specjaliste nie trafilem. Kanal chlopakow studiowany ale lek silniejszy. Efekt psychiatra i tabletki. Pralex 10 mg.... Bylem w kiepskiej formie. Ok... Od pierwszej polowki tabletki jak pamietam juz bylo lepiej. Wczesniej nie dojechalem na lotnisko mialem odebrac kogos i zawrocilem bo myslalem ze umre. I kilka podobnych dobrze Wam znanych sytuacji... A wiecie jak lek sie zakorzenil. Po latach jechalem na lotnisko po ta sama osobe i lek i scisk wrocil ... Odstawilem leki mysle ze pracowalem w trakcie nad soba duzo latwiej bylo zrozumiec rady chlopakow jak nie bylo sie w przewleklym leku. Apropos szkoly nie zrezygnowalem i malo tego teraz jestem szefem SORu tzn robie tam wolontariat i ucze sie w praktyce duzo. Dzialam w czyms co zawsze budzilo moj lek i bylo demonem. Odstawilem leki pol roku temu i niestety po pol roku mialem atak. Wszystko wrocilo w jeden dzien. Moze juz az tak sie nie wkrecilem w lekarzy itd ale zrozumialem ze zaburzony jestem caly czas ... Teraz chodzi po glowie powrot do tabletek droga na skroty ale na ta chwile staram sie akceptowac puszczac mysli nie nadawac im wartosci i szereg rad . Nie jest lekko sami wiecie. Pozdrawiam Wszystkich i kibicuje.
w wieku ok 40 lat ... I zgadniecie co wrocilo na zajeciach? Tak jest atak chec ucieczki wizyta na SOR. Juz czulem ze mam doczynienia i z nerwica i z nadcisnieniem . I tak czeste kontrole cisnienia wyniki jak to w leku wysokie. Mocniejsze leki na nadcisnienie . W efekcie czulem sie zle od tych lekow a i kardiolog odstawila beta bloker i z tym tez jazda byla. Jak Wam lek cisnienie puls do 50 kilku zbijal i tak zyliscie to 90 w spoczynku co jest norma jest dla Was jak wulkan wiec wkretka. Klasyka. Lek mysli . Trafilem na you tube na zaburzeni.pl i zaczalem studiowac. Staralem sie stosowac i myslalem ze robie jak nalezy. Ryzykowalem ale zawsze lubilem zeby wentyl byl. Mozliwosc ucieczki. Gdzies podswiadomie. Ok ale wracajac do moich studiow. Zdalem sobie sprawe ze nie sluza mojemu stanowi . Wiecie. Masz nerwice lekowa a tu zajecia reanimacja zawal udar etc etc . Wychodzilem w trakcie zajec w kibelku mierzac cisnienie i co wiadomo 160 gorne. I wkretka. Ogolnie po kednym ataku juz czulem sie lepiej. Chec kontynuacji szkoly byla jednak duza i bilem sie z myslami o rezygnacji. Miedzy innymi zrozumialem ze jak zrezygnuje tonmoze nerwica znajdzie inne pole do popisu i tam bedzie mnie ograniczac. Oczywiscie pracuje zawodowo gdzie indziej jeszcze i tam tez jazdy byly. Zagrozenia w zasadzie zero a ja w leku glownie o to ze ktos mnie zobaczy w takim stanie ataku .. to jest na tyle silne ze mam to do dzis. No dobrze w efekcie terapie ale wydalem sporo kasy a na fobrego specjaliste nie trafilem. Kanal chlopakow studiowany ale lek silniejszy. Efekt psychiatra i tabletki. Pralex 10 mg.... Bylem w kiepskiej formie. Ok... Od pierwszej polowki tabletki jak pamietam juz bylo lepiej. Wczesniej nie dojechalem na lotnisko mialem odebrac kogos i zawrocilem bo myslalem ze umre. I kilka podobnych dobrze Wam znanych sytuacji... A wiecie jak lek sie zakorzenil. Po latach jechalem na lotnisko po ta sama osobe i lek i scisk wrocil ... Odstawilem leki mysle ze pracowalem w trakcie nad soba duzo latwiej bylo zrozumiec rady chlopakow jak nie bylo sie w przewleklym leku. Apropos szkoly nie zrezygnowalem i malo tego teraz jestem szefem SORu tzn robie tam wolontariat i ucze sie w praktyce duzo. Dzialam w czyms co zawsze budzilo moj lek i bylo demonem. Odstawilem leki pol roku temu i niestety po pol roku mialem atak. Wszystko wrocilo w jeden dzien. Moze juz az tak sie nie wkrecilem w lekarzy itd ale zrozumialem ze zaburzony jestem caly czas ... Teraz chodzi po glowie powrot do tabletek droga na skroty ale na ta chwile staram sie akceptowac puszczac mysli nie nadawac im wartosci i szereg rad . Nie jest lekko sami wiecie. Pozdrawiam Wszystkich i kibicuje.
masakra....