Cześć wszystkim , mam na imie Oskar lat mam 32 . z nerwicą żyje już 3 lata 10 miesięcy. trafiłem na ten wspaniały kanał przypadkiem jestem szczęśliwy bo mam iskrę nadziei że dzięki tym wszystkim informacją kolegi prowadzącego i forumowicze którzy się odburzyli.
(POZDRAWIAM SERDECZNIE)

uda się odburzyć nie tylko mnie ale Nam Wszystkim. Moja pierwsze objawy pojawiły sie pewnego pięknego dnia budząc się poczułem puknięcie mocniejsze serca i tak raz po raz przestaje bić i znów tak mocno uderza ale nic zacząłem dzień normalnie wsiadam na motocykl jade do zakopanego nagle uczucia ścisku w klatce pieczenie i arytmia wyczuwalna caly czas dodatkowe pobudzenia wróciłem z zakopca mowie do narzeczonej jadę na pogotowie zrobić EKG jestem na SOR robię badanie i Pan lekarz o jest arytmia tylko jest pan za młody na arytmie w wieku 29 lat wtedy się to zaczeło , zostawiamy pana na obserwacji 2,3 dni echo serca, wysiłkowe ćwiczenia , holter itp itd. po tych dniach 2,3 wypisali mnie ze stanem dobrym ale wciąż miałem arytmie którą czuje do tej pory, mam kolege ktory miał na badaniach wykrytą arytmie a jak z nim rozmawiałem to mówił że jej nie czuje i to jest dziwne dla mnie do tej pory ???? dalsza część historii 2 tygodnie później grill piwko papierosek po imprezie sen i TU NAGLE budze się w nocy uderzenia gorąca serce wali jak oszalałe normalnie myślałem że wyskoczy mi z klatki budzę narzeczoną k u r w a co mi jest mam chyba zawał dzwoń po pogotowie (boże nie chce wracać do tego) ale przypomiałem sobie że pani kardiolog wypisała mi syrop HYDROXYLZINUM czy cuś takiego dobra wypiłem solidny łyk tego syropu po około 15 minutach zacząłem się uspokajać na drugi dzięń, internet wujek google i szukanie, więc stwierdziłem ide do psychiatry który stwierdził .zburzenia inne. leki nextpram brałem jakieś 1,5 roku byłem na pewno spokojniejszy arytmia się trochę wyciszyła częstotliwość dodatkowych pobudzeń zmniejszyła ,te myśli lęku które miałem że boję się czegoś ale nie wiem czego zawsze wieczorem nasilały się też zniknęły . ale powiedziałem pani psycholog że nie chce brać tabletek do końca życia wogóle nie lubie brać proszków na nic , a jak czytam efekty niepożądane to zaraz je wszystkie mam. z natury dodam że jestem bardzo wrażliwy i płacze nawet na tytaniku. z psychoterapi zrezygnowałem po 1 roku wydaje mi się że wyczerpałem chyba wsztskie tematy. bo jak przychodziłem to po prostu nie miałem o czym mówić i ja się stresowałem bo pani psycholog milczy ja milcze bo nie wiem co mam mówić żadny temat mi nie przychodził do głowy i po prostu zrezygnowałem.
Przepraszam za chaotyczne moje wypociny. pracuje na kopalni pod ziemią zawsze miałem jakiś strach że coś się może stać ale nie myślałem o tym jakoś strasznie i tak po 6 latach pracy w tej kopalni miałem cały czas zawroty głowy, ciemno przed oczami, ciężkość w oddychaniu ,mysli że coś się stanie i nie zdąrzę ucieknąć zginę marnie ,zaczęło mnie to przerastać dochodziły ataki paniki czyli przyspieszona akcja serca wybuchy gorąca drżenie dodatkowe skurcze serca itd. miałem się zwalniać ale zostałem na powierzchi (ale szukam cały czas jakiejś pracy stałej i ciekawej zawsze miałem problem co robić gdzie pracować) ustały lęk przed śmiercią tylko teraz moim problem ta zasrana arytmia niesamowity dyskomfort jej ilości są mniejsze bo staram się o niej nie myśleć ale jest
jak jest jeden dzień jest mniej arytmii a są dni że mam ją ciągle. z natury jestem nerwowy więc tak myślę że ta nerwica i pare innych przyczyn np. miałem Śp tate alkoholika, mame alkoholiczke babcia i dziadek mnie wychowawywali wujka który cały czas na mnie dar ryja jak byłem młodszy że wszystko robię źle . te i inne rzeczy wpłyneły na to że nerwica się uaktywniłą zołza , Pozdrawiam wszystkich zaburzonych i z całego serca życzę odburzajmy się , ja naprawdą mam nadzieję że obejrzę te filmiki wyjaśniające przyczny skutki ITD po 100 razy i w końcu oświeci mój zadymiony mózg