Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Witajcie :)

Tutaj możesz się przedstawić, napisać coś o sobie.
ODPOWIEDZ
Sandi95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:16

16 sierpnia 2018, o 11:36

Hej, dlugo się zbierałam by cokolwiek tutaj napisać. Czytając wpisy czulam sie jak by to było o mnie. Wszystko zaczęło się 8 lat temu, w wieku 15 lat, bylam tak bezmyslna ze potrafiłam wypić nawet 2 litry energetyków dziennie. Pewnego wieczoru poczułam nagly strach, zimne poty, kolatanie serce, drzenie ciała i spędziłam godzine w oknie (środek zimy) zanim mama mnie znalazla. Trafiłam do szpitala, mialam pelno badan. Fizycznie bylam zdrowa ale pobudzenie energrtykami spowodowalo ze nabawilam się tachykardii. Od tamtej pory było tylko gorzej, doszedł lęk, zawroty głowy uczucie omdlewania, strach przed jazda komunikacja miejska (ze umre). Potem powoli wszystko sie wyciszylo, poznałam chlopaka (jesteśmy razem do dzis) zaczęłam żyć w miarę normalnie, ataki bywały rzadko . Po skończeniu szkoły średniej zaczelam pomieszkiwac u chłopaka rodziców (chłopak ma uczulenie na kota moich rodzicow) i wtedy zaczęły się awantury, czepianie sie nas i wiele innych. Bywały sytuacjie ze jego ojciec kazal nam wyp... oczywiście ja miałam gdzie wrócić ale nie chciałam chłopaka zostawiać samego w takiej sytuacji... To wszystko trwało 2 lata , przez ten czas zrobiłam sie klebkiem nerwow, każdy powrót do tego domu przyprawial mnie o mdłości. Zaczęłam wtedy doszukiwać się chorób u siebie, mialam już: raka mózgu, raka kości, raka płuc, raka piersi, raka jajnika, jaka gardla, raka węzłów chłonnych, zawał, zator, udar i stwardnienie rozsiane - do każdej z tych chorób objawy znam już na pamiec. Wkoncu czara goryczy sie przelala i zaczęliśmy wynajmować mieszkanie. Oczywiście do dzisaj kontakty z jego rodzicami sa sporadyczne i bardzo napięte a ja na dzwiek slow "impreza rodzinna" dostaje prawie zawalu i staram się jakoś wymigac. Po wyprowadzce wmiare doszłam do siebie. W styczniu tego roku moja ukochana babcia trafiła do szpitala z zapaleniem płuc, cierpiała tez na astmę i obsturkcujna chorobę płuc. Dusila się leżąc pod tlenem, wkoncu została podlaczona do respiratora, wysiadly nerki i 4 lutego zmarla. Tego dnia zawalił się mój świat, czulam sie ze do konca to mnie nie dotyczy tylko dzieje się tak jak by obok mnie. Jakoś przetrwalam pogrzeb i życie trwało dalej. Dzień przed Wielkanoca podczas prasowania poczulam silny ból głowy i zawroty i dziwne uczucie jak by nie moja glowa, oczywiście wkrecilam sobie ze to rak mózgu i to koniec umre zaraz. Zrobiłam prywatnie tk glowy ktore nic nie wykazało, objawy minęły. Potem złapałam przeziębienie i kaszel -rak płuc . Ostatnio bolały mnie nogi - rak kości albo białaczka. W sobotę bardzo poklocilam sie z chłopakiem ponieważ mimo tak długiego stażu twierdzi zebym przestała o tym myśleć, że sobie wymyslam itp. Przeplakalam pol nocy , od poniedziałku mam ciągle uczucie dziwnej glowy, obrecz wokół glowy, szybkie bicie serca, zawroty, uczucie ze zaraz zemdleje, mrowienie całego ciała, duszność i kaszel mam wrażenie że nie mogę oddychać, że wariuje coraz bardziej . Czasami zaczynam się siebie bac... zauważyłam że nasilila się fala samobójstw i tak myślę że rozumiem tych ludzi, sama zaczynam myśleć czy dam rade zyc na codzień z takimi objawami, każdy dzień to walka , meczarnia...
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

16 sierpnia 2018, o 12:07

Hej witamy, ewidentnie Twoja nerwica opiera się właśnie na szukaniu w sobie wszelkich schorzeń i dopasowywaniu objawów.
Obecny stan który czujesz może być objawem stresu, zmęczenia lub obecnych zmian pogodowych.
Ale rozumiem Twoje obawy bo sama niedawno miałam schize że mam raka kości bo w tym samym czasie bolał mnie łokieć i palec u nogi.
Co do myśli o samobójstwach też to przerabiałam. Czasem myślę że tyle ludzi to robi to może kiedyś na mnie przyjdzie kolej.
Kochana postaraj się przede wszystkim nie czytać o objawach chorób itd. skoro boli głowa to poczekaj weź tabletkę. Zawroty głowy? Zmierz ciśnienie, weź dzień wolnego, odpocznij. Nie szukaj chorób po objawach.
Dodam Ci że chodzenie prywatnie na badania bo mnie coś zabolało nic Ci nie da. Dziś zrobisz TK i jest ok a jutro znajdziesz nowego konika albo jakiś wyjątek co na TK ci nie wyjdzie.
Postaraj się spokojnie przejść obok swoich objawów. Wiem że łatwo się to pisze w ciężej zrobić ale dla siebie samej spróbuj...
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
Sandi95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:16

16 sierpnia 2018, o 13:03

Staram się walczyć i nie myśleć, ale dzisiaj jest tak ciężki dzień i znow powraca strach ze to nigdy nie minie. Co do mierzenia ciśnienia robię to 30 razy dziennie 🤕. Tak trudno wrzucić na luz gdy w glowie klebi sie wiele złych mysli. Dzięki ze odpisałaś :*
"Trzeba chcieć, ale najważniejsze jest przekonanie, że jestem zdrowy. Nie, ze będę zdrowy. Jestem zdrowy." :hercio:
davidz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 26 lipca 2018, o 12:52

16 sierpnia 2018, o 15:56

Cześć Sandi... Przeczytałem Twoją historię - widzę wiele podobieństw do mojego zaburzenia... Też robiłem wiele badań - EEG, krew kompleksowo, okulista, neurolog, rezonans, echo serca... Badania robiłem stopniowo jak pojawiały się objawy i narastał we mnie strach, że moja nerwica to śmiertelna choroba - wydałem na to wszystko kilka tys., ale koniec końców nie żałuję - zdiagnozować się i dostać dobre wyniki to przecież dobra rzecz :) Tylko jest jeden problem - przez nasz zaburzony stan emocjonalny mimo dobrych wyników po kilku dniach i tak zaczynamy powątpiewywać, że mimo dobrych wyników jesteśmy zdrowi - odrzucamy jedną chorobę, a szukamy innej! To jest problem! Ja to dostrzegłem i wiem teraz, że choćby szukanie w necie swojej choroby po objawach to najgłupsza rzecz jaką można zrobić - zawsze coś do siebie dopasujesz... Ciśnienie też mierzyłem Sandi, sprawdzałem też maniakalnie puls... Tylko po co? To nakręca myśli, które kłębią się coraz bardziej.... Odrzuciłem już te natręty - Ty też odrzuć - to Ci na pewno pomoże po jakimś czasie...
Sandi95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 3 kwietnia 2018, o 13:16

16 sierpnia 2018, o 22:52

Staram się jak mogę, ostatnio nawet zaczęłam dyskutować ze swoim lękiem w glowie :hehe: . Myślałam że sama jakoś sobie poradzę ale teraz już wiem że bez psychoterapii się nie obejdzie, czekam we wrześniu na 1 wizytę mam nadzieje ze do tego czasu bardziej nie zwariuje :(( . Chociaż zauważyłam że jak sie czyms bardzo zajmę albo ktos mi tłumaczy ze to tylko lęki nic wiecej to na chwilę objawy sie osłabiają :))
"Trzeba chcieć, ale najważniejsze jest przekonanie, że jestem zdrowy. Nie, ze będę zdrowy. Jestem zdrowy." :hercio:
Awatar użytkownika
natretnapaula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 6 października 2016, o 19:29

16 sierpnia 2018, o 23:05

Dokładnie bo nerwica potrzebuje czegoś żebyś Ci zajęło czas. Czytaj książki obejrzeć film ale wtedy olej objawy. Rób coś co Cię pochłonie co ci zabierze myśli a ty wtedy zobaczysz jak fajnie jest niemyslec. Jak masz pusto w głowie docenisz to.
Jestem sobie prawdą, fałszem i zagadką też...
ODPOWIEDZ