Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Własna matka wyrzuciła mnie z domu.
- Lucky*
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52
Szybkie pytanie bo jestem cały roztrzesiony. Własna matka wyrzuciła mnie z domu z tego powodu, że mam 20 lat i nie mam pracy. Dopiero co skończyłem jedną. Powiedziała, że jestem j*bany, żebym się wynosił i że skończę jak mój wujek alkoholik choć alkoholu w ogóle nie pije. Powiedziała że '' w poniedziałek pakuję manatki i spie*dalam''. Wszystko to przez mojaostatnia pracę u brata w której robiłem od 5:30 a wracałem o 18 co mi jakoś nie leżało. Chociaż mam odlozone pieniądze i jej daje normalnie na mieszkanie i opłaty. Chyba od poniedziałku idę do zakładu ma 4brygadówke i rzeczywiście się wprowadzę bo ona mnie wyniszczyla psychicznie (najpierw mojego tatę, a teraz mnie). Mówi że wszyscy się ze mnie śmieją, że jestem zerem. Albo jeszcze lepiej rzucić się z mostu i w piz*u mieć wszystko. Bo ze średnim wykształceniem i brakiem mieszkania, brakiem rodziny nie widzi mi się tak żyć.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Cześć. Po 1 czy to jest tylko jej mieszkanie? Po 2 jesteś tam zameldowany?
Nikt by nie przyznał racji twojej mamie, A jej zachowanie jest bezpodstawne. Czy ona wie o twoim zaburzeniu czy da się z nią w ogóle porozmawiać?
Jeśli czujesz się na siłach żeby się przeprowadzić i żyć mając spokój to tak zrób.... A znajomi? Co ci radzą?
Nikt by nie przyznał racji twojej mamie, A jej zachowanie jest bezpodstawne. Czy ona wie o twoim zaburzeniu czy da się z nią w ogóle porozmawiać?
Jeśli czujesz się na siłach żeby się przeprowadzić i żyć mając spokój to tak zrób.... A znajomi? Co ci radzą?
Reap what you sow!
- Lucky*
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52
Mieszkanie jest jej, a ja jestem w nim zameldowany. Ona wie że jakieś leki biorę, ale myśli że sobie to wymyślam. Znajomi nic bo oni o tej sytuacji niee wiedząwhyisthat pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:22Cześć. Po 1 czy to jest tylko jej mieszkanie? Po 2 jesteś tam zameldowany?
Nikt by nie przyznał racji twojej mamie, A jej zachowanie jest bezpodstawne. Czy ona wie o twoim zaburzeniu czy da się z nią w ogóle porozmawiać?
Jeśli czujesz się na siłach żeby się przeprowadzić i żyć mając spokój to tak zrób.... A znajomi? Co ci radzą?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1027
- Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45
Nie możesz z nią porozmawiać?Lucky* pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:28Mieszkanie jest jej, a ja jestem w nim zameldowany. Ona wie że jakieś leki biorę, ale myśli że sobie to wymyślam. Znajomi nic bo oni o tej sytuacji niee wiedząwhyisthat pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:22Cześć. Po 1 czy to jest tylko jej mieszkanie? Po 2 jesteś tam zameldowany?
Nikt by nie przyznał racji twojej mamie, A jej zachowanie jest bezpodstawne. Czy ona wie o twoim zaburzeniu czy da się z nią w ogóle porozmawiać?
Jeśli czujesz się na siłach żeby się przeprowadzić i żyć mając spokój to tak zrób.... A znajomi? Co ci radzą?
Reap what you sow!
- Lucky*
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52
Jak z takim człowiekiem mam rozmawiać? Ja mówię spokojnie, a ona wyzywa mnie od najgorszych od psów. Ja matkę straciłem dawno temu i się z tym pogodzilem.whyisthat pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:31Nie możesz z nią porozmawiać?Lucky* pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:28Mieszkanie jest jej, a ja jestem w nim zameldowany. Ona wie że jakieś leki biorę, ale myśli że sobie to wymyślam. Znajomi nic bo oni o tej sytuacji niee wiedząwhyisthat pisze: ↑3 stycznia 2019, o 20:22Cześć. Po 1 czy to jest tylko jej mieszkanie? Po 2 jesteś tam zameldowany?
Nikt by nie przyznał racji twojej mamie, A jej zachowanie jest bezpodstawne. Czy ona wie o twoim zaburzeniu czy da się z nią w ogóle porozmawiać?
Jeśli czujesz się na siłach żeby się przeprowadzić i żyć mając spokój to tak zrób.... A znajomi? Co ci radzą?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 505
- Rejestracja: 6 listopada 2016, o 17:34
- Lucky*
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 62
- Rejestracja: 27 maja 2018, o 20:52
-
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 1904
- Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53
Mi też by nie było po nosie tak długo pracować.
Ale mniejsza o to.Zapewne jesteś zaradny więc ogarnij sobie pracę i na wstęp jakieś lokum.
Zobaczysz też jak ona zareaguje na fakt że masz pracę.
Jednak jeśli serio dasz radę się wyprowadzić to 3mam kciuki za Ciebie żebyś uwolnił się od tej chorej sytuacji.Tracisz nerwy i cały zapał do wszystkiego.Na długa metę się nie da.
Chyba matce pasowało że całe dnie nie było Cię w domu
Ale mniejsza o to.Zapewne jesteś zaradny więc ogarnij sobie pracę i na wstęp jakieś lokum.
Zobaczysz też jak ona zareaguje na fakt że masz pracę.
Jednak jeśli serio dasz radę się wyprowadzić to 3mam kciuki za Ciebie żebyś uwolnił się od tej chorej sytuacji.Tracisz nerwy i cały zapał do wszystkiego.Na długa metę się nie da.
Chyba matce pasowało że całe dnie nie było Cię w domu
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
✌
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"
- Celine Marie
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 1983
- Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22
Uciekaj póki jesteś młody,ja w porę nie odeszłam od psychicznej baby zwanej "matką" i zmarnowała mi życie totalnie.Lepiej być czasem pod mostem (chociaż Ty nie będziesz) niż znosić taką toksynę
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic
Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 81
- Rejestracja: 23 lutego 2017, o 16:43
Ja tez mieszkalam z toksyczną osobą, uciekaj stamtąd,
Ogarniesz pracę i będzie dobrze, ty musisz mieć spokój by poczuć się lepiej, a w to co ona mowi o tobie nie wierz bo to nie prawda, nie ma prawa tak mówić i Cię niszczyć
Ogarniesz pracę i będzie dobrze, ty musisz mieć spokój by poczuć się lepiej, a w to co ona mowi o tobie nie wierz bo to nie prawda, nie ma prawa tak mówić i Cię niszczyć
- LenaAvalon
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 20
- Rejestracja: 19 listopada 2018, o 17:50
Ja też uciekłam od toksycznej matki, chociaż nie miałam mieszkania i stałej pracy. Mało tego, byłam w ciąży, a ona nie akceptowała mojego jeszcze wtedy chłopaka. Było ciężko, ale spokój był dla mnie ważniejszy. Teraz została sama, w dużym domu. Mój tato też nie wytrzymał i kilka lat temu się wyprowadził. Mama już nie ma komu zatruwać życia, a na święta odwiedzamy ją z obowiązku. Jeżeli ktoś zionie jadem, w końcu sam się nim zatruje. Ja przetrwałam ciężkie czasy i Ty też dasz radę! Trzymam kciuki i uwolnij się, jeżeli tylko możesz.
Zawsze trzeba wiedzieć kiedy kończy się jakiś etap w naszym życiu. Jeżeli uparcie chcemy w nim tkwić dłużej niż to konieczne, tracimy radość i szansę poznania tego co przed nami.
- sennajawie
- Hardcorowy "Ryzykant" Forum
- Posty: 324
- Rejestracja: 4 września 2018, o 02:54
Dokładnie, uciekaj jak najprędzej. Jak piszą wyżej spokój jest na wagę złota, ten które będziesz miał bez takiego obciążnika emocjonalnego jakim jest Twoja matka.
Chciałam pamiętać jak rozpaczliwa jest ciemność, by pełniej móc cieszyć się nowym światłem.
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem
"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."
Nie walcz z nerwicą, przytul ją mocnym uściskiem

"Byłam zmęczona ciągłą introspekcją. Pragnęłam prostoty, a wpakowałam się w nowe komplikacje. Powoli, w bólach zrywałam z siebie kolejne warstwy odczuć i przeinaczeń. Bałam się, że gdy dojdę do końca nic już tam nie będzie. Tylko czarna dziura."