Po takim opisie to mozna napisac wiesz co? Hu*** wie

opisales ze cos tam zmieniasz, cos tam robisz z myslami i tyle, ale ile to u ciebie dotychczas trwalo, czy masz w ogole wiare ze to tylko zaburzenia lekowe, czy masz ogolnie nastawienie do tego dobre i masz swiadomosc po co to wszystko robisz, czy znasz dokladnie wszelkie mechanizmy lekowe tak aby nic cie nie dziwilo i nie zaskakiwalo co 5 minut.
Masa jest rzeczy ktore mozna zle robic, czesto sobie kazdy mysli a jak przyjdzie mysl to powiem jej - pokaz na co cie stac (bo tak ktos na forum napisal a sam nie bardzo wiem po co tak mam mowic) i nerwica minie w tydzien czy dwa a trwala ze dwa lata...

takie bajki to w mitologii greckiej a nie przy pracy nad soba gdzie do tej pory sie wkrecalismy, nie wierzylismy i cudowalismy, panikowalismy i histeryzowalismy. Ja pierwsze efekty trwalsze zobaczylem po roku czasu

pozdrawiam

A nie mowiac juz ze czasem do tego trzeba isc na terapie jak sie ma swoj "srodek" popieprzony.