Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Solian ( AMISULPRYD )
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 3 lutego 2011, o 22:21
witam wszystkich chcialem przedstawic wam sytuacje ktore mam od czasu gdy zaczalem brac leki . biore solian jest to pierwszy lek ktory mam biore go okolo 3 tygodni i jak lekarz zwiekszyl mi dawke do calej tabletki calymi dniami czuje sie jak by byla 2 w nocy nic mi sie nie chce najchetniej najadl bym sie i poszedl bym spac . a wczesniej tak nie mialem . jak mam wyjsc gdzies z domu to w ogole mi sie nie chce nie jak stoje w jednym miejscu to juz chce mi sie isc do domu zeby sie polozyc dlatego tez mam problem z chodzeniem do szkoly ale wlasnie najwiekszy problem sprawia mi to ze calymi dniami nie chce mi sie nic robic i wszystko mi sie szybko nudzi tak jak bym nie wiedzial co z soba zrobic i nie wiem wlasnie czy to przez leki czy to w ogole tak przyszlo mial ktos cos podobnego ,taki nie mily ucisk na glowie zmeczenia i w ogole jesli ktos wie o co chodzi prosze o pomoc ;d
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
Zareagowales tak na zwiekszenie a od kiedy juz chodzisz na zwiekszonej dawce? na poczatku moze byc tak ze bedziesz sie gorzej czul. Po czasie powinno wszystko sie unormowac. I co w koncu powiedzial ci psychiatra? Jaka dostales diagnoze? Jak eeg wyszlo?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 3 lutego 2011, o 22:21
po eeq wszystko dobrze dobry wynik mialem a na zwiekszonej dawce jestem od poprzedniego czwartku a zaczelo sie tak w sobote /niedziele tak zle sie czuje caly czas spac mi sie chce i w ogole nie mam sily na nic . ;/ a psychiatra chyba nic nie wywnioskowal caly czas tabletki biore i tyle ; d
-
- Odburzony Wolontariusz Forum
- Posty: 1939
- Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49
To dobrze ze eeg miales dobre
Skoro juz bierzesz je 3 tygodnie to sprobuj pobrac ta zwiekszona dawke jeszcze jakis czas. Jakby nic nie mijalo to idz z tym do lekarza ale na pewno minie po prostu zwiekszyles dawke leku i musi sie mozg nastawic na to 


-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 3 lutego 2011, o 22:21
no chodze regularnie do lekarza co czwartek . spoko dzieki ; d mam nadzieje ze bez kitu przejdzie bo jak bym mial tak miec dluzej to lipa nie da sie nic robic ;/
-
- Gość
8 tabletka Seronilu, od wczoraj dziwnie się czuje - nie jestem pewien, ale chyba chwilowo się pogorszyło, czuje jakąś pustkę w głowie. Jestem chyba trochę spokojnieszy, na noc znowu biorę Hydroksyzynę - pomaga na ataki lęku.
-
- Odburzony i pomocny użytkownik
- Posty: 214
- Rejestracja: 13 grudnia 2010, o 11:22
Kuba na początku brania leków przeważnie się pogarsza. Później jest lepiej. Ja u siebie też zauważam pogorszenie - biorę Parogen od tygodnia. Trzeba przeczekać kilka pierwszych tygodni. Podobno później jest już tylko lepiej..
"Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, oraz trzeźwego myślenia"
-
- Gość
Mam nadzieje, jak na razie czuje się, jakbym coraz to bardziej popadał w sen.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 3 lutego 2011, o 22:21
no u mnie wlasnie podczas zwiekszenia dawki przyszla pustka w glowie nie pokój , nie moge wysiedziec w jednym miejscu przez chwile ciagle bym spal wlasnie nie wiem o co chodzi w tym ale trwa juz tydzien i wlasnie przez ten czas czuje sie tak jak na samym poczatku DD ;/ wiec mysle tylko zeby sie nie pogorszylo grr;/ ;/
-
- Gość
Nie jestem pewien, ale mam wrażenie, że leki w jakiś sposób powoli działają - nic się nie zmienia, prócz tego, że jestem jakby spokojnieszy - chyba, bo jeszcze wczoraj / przedwczoraj myślałem, że już nie wyrobię.
Skoro o lekach mowa - ten Rhodiolin nie daje mi spokoju - brałem dwie tabletki, dzień w dzień przez miesiąc - od tego czasu mówiłem, że źle się czuje - po czym, po jakichś 4 tygodniach wpadłem w depersonalizacje - nigdy wcześniej nie brałem żadnych leków na nerwice / depresje, nawet ziołowych.
Ten suplement ma takie samo działanie jak leki SSRI - skoro one na początku pogarszają stan, to może jednak miało to też jakiś wpływ, w trakcie brania tego, wydaje mi się, że miałem więcej lęków - nawet nie mogłem już spać po nocach, czego wcześniej nie było.
Skoro o lekach mowa - ten Rhodiolin nie daje mi spokoju - brałem dwie tabletki, dzień w dzień przez miesiąc - od tego czasu mówiłem, że źle się czuje - po czym, po jakichś 4 tygodniach wpadłem w depersonalizacje - nigdy wcześniej nie brałem żadnych leków na nerwice / depresje, nawet ziołowych.
Ten suplement ma takie samo działanie jak leki SSRI - skoro one na początku pogarszają stan, to może jednak miało to też jakiś wpływ, w trakcie brania tego, wydaje mi się, że miałem więcej lęków - nawet nie mogłem już spać po nocach, czego wcześniej nie było.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 37
- Rejestracja: 3 lutego 2011, o 22:21
no miejmy nadzieje ze tak jest , ze podczas brania lekow sie pogarsza a pozniej jest tylko lepiej ;d to mi sie podoba w sumie ja juz po malu widze poprawe ale z 20% mi jeszcze zostalo wszystkiego ;/
-
- Gość
Czytałem jeszcze raz ulotkę tego swojego Seronili - pisze, że początkowo jako skutek uboczny może spowodować właśnie depersonalizacje - więc chyba jednak ta nasza dolegliwość nie jest taka nieznana.
Teraz to już sam nie wie jak się czuje - na pewno inaczej (chyba lepiej) jak miesiąc temu. Nie czuje już tak silnego lęku, nie mam prawie w ogóle ataków paniki, jestem w stanie skupić (na dłużej) myśli na czymś innym, w miarę normalniue mogę funkcjonować. Sama derealizacja jest na pewno mniejsza jak zaraz po wejściu w ten stan - ale dalej jest. Wystarczy, że przejdę się po mieście - dalej wszystko wydaje się jakieś inne albo nowe.
Coś mi się wydaje, że jednak będę w stanie się zorientować - jak to minie.
Tabletek już nie liczę.
-- 22 marca 2011, o 18:56 --
Żołądek mnie boli z nerwów.
Drugi raz od wejścia w depersonalizacje (pierwszy wczoraj) - czuje ten sam ucisk, co wcześniej - kiedy brały mnie lęki.
-- 13 kwietnia 2011, o 00:11 --
Najgorsze chyba mam już za sobą - początek. A cała ta "analiza", przez którą mordowałem się przez dwa miesiące, poszła w dobrym kierunku. Ciągłe myślenie, że kiedy d/d minie - to świadomość i tak w 100 % nie wróci do dawnego stanu.
Ale po jakimś czasie - pojawiła się taka myśl "ogrom osób pisze, że jest jak dawniej - że to im minęło. Skoro oni tak samo się mordowali, a teraz piszą, że jest jak dawniej - to tak musi być."
Dzięki pomocy, głównie Wiktora (i racjonalności) miną już prawie całkiem strach przed chorobą psychiczną.
Jeszcze 3 miesiące temu bałem się wyjść z domu. Teraz dzień w dzień gdzieś wychodzę, spotykam się ze znajomymi.
Jestem pewien, że będę w stanie zorientować się, kiedy to minie - jak się okazuje dwóch moich znajomych, też miało depersonalizacje i jest po wszystkim. Jedna osoba z czystej nerwicy (mówiła, że jak to minęło rozpłakała się ze szczęścia), druga (gorszy przypadek) po kilku latach brania narkotyków. W wypadku tej drugiej osoby, nerwica zrobiła się przez trawę.
Skoro Ci, którzy tak samo się mordowali piszą, że jest jak dawniej - tak musi być.
Leki też chyba działają, bo już powoli przestaje o tym myśleć, jestem w stanie skupić myśli uwagę, na czymś innym.
Wszyscy też piszą, że jest to tylko kwestia zmniejszenia lęku - lekarze mówili tak samo, więc tak jest i koniec.
Lęki dalej mam, wystarczy, że przejdę się gdzieś do miasta, i już poty, suchość w gardle. Te najgorsze minęły, teraz tym muszę się zająć. Ale coś czuje, że wyjdę z tego.
Ogólnie depresja minęła, mam co dziwne dobry humor, nawet coś dzisiaj podśpiewywałem pod prysznicem.
-- 13 kwietnia 2011, o 00:24 --
Np. "pouczenie w sprawie depersonalizacji", załamanego - gość napisał co napisał, ale mi to pomogło. Bo jest to kolejny dowód, na to, że kiedy mija ten stan, wszystko jest jak dawniej. Albo posty osób, które wyszły z tego po 3 miesiącach (sporo takich tematów) - piszą np.
"Witam wszystkich, piszę ponieważ już od jakiegoś czasu nie mam D/D, zmagałem się z tym prawie 3 miesiące, pojawiło się nagle przy zaburzeniach lękowo - depresyjnych. Od 7 tyg zażywam antydepresant SEROXAT i to pewnie ten lek uwolnił mnie od tego wszystkiego , na początku było koszmarnie, lęki, D/D i wszystkie objawy nasilone,zażywałem wraz z nim Afobam który to łagodził, po tygodniu skutki uboczne minęły a poprawę zacząłem zauważać po ok 3 tyg, obecnie wszystko jest jak dawniej
pzdr"
No więc jedno jest pewne - wyzdrowienie z depersonalizacji, to znaczy powrót do dawnego stanu + nowe doświadczenie i tyle.
Na samym początku jeszcze, czytałem gdzieś o tym pierwszym leku, który miałem brać - ktoś napisał, że po kilku dniach po tym depersonalizacja mu prawie całkiem minęła. Ten lek ma silnie działanie uspokajające - więc dalej, ten stan mija kiedy umysł przestanie czuć jakieś zagrożenie.
Teraz to już sam nie wie jak się czuje - na pewno inaczej (chyba lepiej) jak miesiąc temu. Nie czuje już tak silnego lęku, nie mam prawie w ogóle ataków paniki, jestem w stanie skupić (na dłużej) myśli na czymś innym, w miarę normalniue mogę funkcjonować. Sama derealizacja jest na pewno mniejsza jak zaraz po wejściu w ten stan - ale dalej jest. Wystarczy, że przejdę się po mieście - dalej wszystko wydaje się jakieś inne albo nowe.
Coś mi się wydaje, że jednak będę w stanie się zorientować - jak to minie.

Tabletek już nie liczę.
-- 22 marca 2011, o 18:56 --
Żołądek mnie boli z nerwów.

Drugi raz od wejścia w depersonalizacje (pierwszy wczoraj) - czuje ten sam ucisk, co wcześniej - kiedy brały mnie lęki.
-- 13 kwietnia 2011, o 00:11 --
Najgorsze chyba mam już za sobą - początek. A cała ta "analiza", przez którą mordowałem się przez dwa miesiące, poszła w dobrym kierunku. Ciągłe myślenie, że kiedy d/d minie - to świadomość i tak w 100 % nie wróci do dawnego stanu.
Ale po jakimś czasie - pojawiła się taka myśl "ogrom osób pisze, że jest jak dawniej - że to im minęło. Skoro oni tak samo się mordowali, a teraz piszą, że jest jak dawniej - to tak musi być."
Dzięki pomocy, głównie Wiktora (i racjonalności) miną już prawie całkiem strach przed chorobą psychiczną.
Jeszcze 3 miesiące temu bałem się wyjść z domu. Teraz dzień w dzień gdzieś wychodzę, spotykam się ze znajomymi.
Jestem pewien, że będę w stanie zorientować się, kiedy to minie - jak się okazuje dwóch moich znajomych, też miało depersonalizacje i jest po wszystkim. Jedna osoba z czystej nerwicy (mówiła, że jak to minęło rozpłakała się ze szczęścia), druga (gorszy przypadek) po kilku latach brania narkotyków. W wypadku tej drugiej osoby, nerwica zrobiła się przez trawę.
Skoro Ci, którzy tak samo się mordowali piszą, że jest jak dawniej - tak musi być.
Leki też chyba działają, bo już powoli przestaje o tym myśleć, jestem w stanie skupić myśli uwagę, na czymś innym.
Wszyscy też piszą, że jest to tylko kwestia zmniejszenia lęku - lekarze mówili tak samo, więc tak jest i koniec.

Lęki dalej mam, wystarczy, że przejdę się gdzieś do miasta, i już poty, suchość w gardle. Te najgorsze minęły, teraz tym muszę się zająć. Ale coś czuje, że wyjdę z tego.

Ogólnie depresja minęła, mam co dziwne dobry humor, nawet coś dzisiaj podśpiewywałem pod prysznicem.

-- 13 kwietnia 2011, o 00:24 --
Np. "pouczenie w sprawie depersonalizacji", załamanego - gość napisał co napisał, ale mi to pomogło. Bo jest to kolejny dowód, na to, że kiedy mija ten stan, wszystko jest jak dawniej. Albo posty osób, które wyszły z tego po 3 miesiącach (sporo takich tematów) - piszą np.
"Witam wszystkich, piszę ponieważ już od jakiegoś czasu nie mam D/D, zmagałem się z tym prawie 3 miesiące, pojawiło się nagle przy zaburzeniach lękowo - depresyjnych. Od 7 tyg zażywam antydepresant SEROXAT i to pewnie ten lek uwolnił mnie od tego wszystkiego , na początku było koszmarnie, lęki, D/D i wszystkie objawy nasilone,zażywałem wraz z nim Afobam który to łagodził, po tygodniu skutki uboczne minęły a poprawę zacząłem zauważać po ok 3 tyg, obecnie wszystko jest jak dawniej

No więc jedno jest pewne - wyzdrowienie z depersonalizacji, to znaczy powrót do dawnego stanu + nowe doświadczenie i tyle.
Na samym początku jeszcze, czytałem gdzieś o tym pierwszym leku, który miałem brać - ktoś napisał, że po kilku dniach po tym depersonalizacja mu prawie całkiem minęła. Ten lek ma silnie działanie uspokajające - więc dalej, ten stan mija kiedy umysł przestanie czuć jakieś zagrożenie.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 63
- Rejestracja: 8 listopada 2013, o 21:51
Witam, zaczalem brac ten lek solian na nerwice. Chciałem zapytać po jakim czasie zauważyliście u siebie działanie leku????