Strach jest paliwem dla bólu / objawu / lęku
Jeśli pokonasz swój strach, dezaktywuje on sygnały o niebezpieczeństwie i ból / objaw / lęk ustaje. Więc tak naprawdę, to nie jest problem z objawem, który masz, to problem ze strachem. Ból / objaw / lęk jest tylko konsekwencją.
! "Ból jest szansą" !

Jak to mówił kiedyś mój kolega "Taaaa... zawsze jest szansa żeby złapać szympansa..."

No dobrze, ale co mam na myśli rzucając takie odważne słowa? Szansą w tej sytuacji jest to, że możesz zmienić swoją reakcje. Jeżeli czujesz się dobrze, to nie robisz z tym nic konkretnego, po prostu żyjesz i cieszysz się dniem. Dlatego zawsze powtarzam, że bardzo miło się ogląda materiały na temat wychodzenia z zaburzenia podczas dobrych dni, kiedy nie mamy kryzysu. Wtedy jakoś tak wszystko łatwo wchodzi do głowy


Wtedy pojawia się szansa...
Oczywiście, przezwyciężenie strachu przed objawem jest łatwiejsze do powiedzenia niż do zrobienia. Trudno nie bać się czegoś, co jest z natury przerażające. Ale to jest cel i jest to jedna z rzeczy, nad którymi będziemy pracować przez kilka następnych tygodni.
Pierwszy element mrocznej triady objawów: STRACH
Subtelne formy strachu
A co, jeśli tak naprawdę nie boisz się swojego bólu... a co, jeśli to raczej frustracja lub presja?
Te uczucia wydają się być inne niż strach, ale w rzeczywistości są pod tym samym parasolem. Strach jest uczuciem wywołanym przez postrzegane niebezpieczeństwo i daje nam chęć ucieczki. Frustracja i presja prowadzą do chęci ucieczki od obecnej sytuacji...
Choć mogą być subtelne, frustracja i presja są formami strachu i mogą aktywować nasze sygnały ostrzegawcze.
Kiedy więc mówimy o przezwyciężaniu strachu, mamy na myśli frustrację, rozpacz, presję, udrękę, irytację i wszystko inne, co przekazuje wiadomość: „To jest zła rzecz, od której chcę uciec”.
Drugi element mrocznej triady objawów: FRUSTRACJA
Jest wiele osób w zaburzeniu lękowym, które już nawet nie specjalnie boją się swoich objawów. Nie odczuwają większego lęku w związku z ich trwaniem.
Ale czują lekką złość, że te objawy dalej trwają i nie chcą minąć.
Taki kamyczek w bucie, możesz iść ale wiesz, że coś Cię lekko uwiera...
To powoduje, że znów mózg skupia swoją uwagę na zagrożeniu. Zagrożeniem jest wszystko to, co wywołuje w Tobie niechciane emocje. Frustracja to kolejna tajna broń.
Jaka jest jedna z najważniejszych zasad neuronauki?
Tam gdzie skupiasz uwagę, tam mózg zwiększa aktywność neuronalną. Gdzie w pierwszej kolejności mózg kieruje uwagę? Na potencjalne zagrożenia.
Pewnie większość z Was, którzy teraz czytają ten post ma na sobie skarpetki

Twój mózg może podtrzymywać dany objaw na zasadzie uwarunkowania. Po prostu nauczył się tego objawu, jakkolwiek to nie głupio zabrzmi.
Trzeci element mrocznej triady objawów: PRESJA
Presja jest kolejnym elementem umożliwiającym utrzymywanie się objawów. Ponieważ jednocześnie myśląc kiedy Ci to minie skupiasz swoją uwagę na tym CO MA CI MINĄĆ.
A gdzie zwiększa się aktywność neuronalna?
! Tam gdzie skupiasz uwagę !
Niezależność wyniku
Niezależność wyników oznacza, że Twoja definicja sukcesu nie jest powiązana z konkretnym wynikiem.
Na niezależność wyników trafiłem przypadkiem. Podczas zaburzenia lękowego cierpiałem na całodobowy ból szyi - 24/7.
Stale monitorowałbym objawy: jak szybko zacząłby się ból? Jak szybko by się nasilił? Jak źle było, kiedy wróciłem do domu?
Gdybym miał „dobry” spacer, czułbym się pewny siebie, pełen nadziei i dobry o sobie. Gdybym miał „zły” spacer, czułbym się przestraszony, sfrustrowany i zrozpaczony. Trwało to przez rok.
W końcu pewnego dnia miałem dość. Byłem chory i zmęczony moim nastrojem, moim spojrzeniem na życie i moimi uczuciami co do przyszłości, które są tak zależne od bólu.
I skończyłem.

Zmieniłem definicję sukcesu . „Dobry” spacer czy jakakolwiek aktywność nie oznaczała już mniej bólu, ale taka, w której czułem się dobrze niezależnie od bólu. Byłem dumny z rosnącej zdolności określania własnego nastroju. Świętowałem osiągnięcie dobrego samopoczucia, nawet gdy ból był silny. Uwolniłem się z więzienia strachu.
I ku mojemu zdziwieniu w ciągu kilku miesięcy mój ból zniknął. Nawet nie wiedząc, co robię, wyeliminowałem źródło paliwa bólu: strach.
Niezależność wyników nie jest czymś, co przychodzi łatwo. Trudno jest zmienić głęboko zakorzenione nawyki i często będziesz się chwiać. Ale z praktyką i dyscypliną, z ekspozycją i powtarzaniem, możesz się tam dostać.
Zakładając, że masz ból / objaw / lęk, jeśli pokonasz strach, frustrację i presję to objawy znikną. Może nie nastąpić to natychmiast, ale w końcu znikną, ponieważ odciąłeś źródło paliwa.
A wszystko zaczyna się od jednej decyzji: Przestań się bać, frustrować i nakładać sobie presję!