Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Libido po nerwicy (ROCD)

Artykuły o myślach lękowych, katastroficznych, natrętnych myślach, natrętnych wyobrażeniach itp.
Wyjaśnienia jak takie myśli działają i powstają i jak należy je rozumieć oraz jakie mieć do nich odburzające nastawienie.
Regulamin forum
Uwaga! Attention! Achtung! 注意广告!
Ten dział poświęcony jest materiałom forumowym, służą one "do odczytu" czyli nabywania informacji i ewentualnie komentarza. Nie opisuj tu swojej historii, objawów i nie zadawaj pytań o zaburzenia.
Jeśli masz taką potrzebę przejdź na stronę główną forum - Kliknij - do sekcji FORUM DYSKUSYJNE, tam masz dostępnych wiele działów do rozmów, pytań itp.
ODPOWIEDZ
blue_monday
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 60
Rejestracja: 9 sierpnia 2022, o 02:39

6 lipca 2024, o 22:47

Witam po długim czasie. Moja mocna nerwica trwała około roku, tematyka ROCD. Jestem pewna, że nerwica jest wciąż ze mną, jednak być może wyciszona - nie rusza mnie tak mocno jak wcześniej. Jednak pomimo braku natrętnych myśli, moje libido nie wraca już od ponad półtora roku. Czy ktoś z was tak miał po nerwicy? Nie mam problemów z czułością i kocham mojego partnera, ale sfera seksualna jest mocno kontrowersyjna. Nie czuję w ogóle libido i nie ma tutaj mowy o byciu aseksualnym (choć takie lękowe myśli się pojawiały), ponieważ przed zaburzeniem nie miałam absolutnie żadnych problemów z libido, a nawet mogę stwierdzić, że było podwyższone. Jedyna lekka ochota wraca podczas miesiączki, gdy hormony buzują, ale to i tak nie trwa długo. Wyobrażenie seksu wywołuje we mnie mieszane uczucia, a masturbacja sprawia przyjemność fizyczną, jednak psychiczną średnio - nawet wywołuje czasem pewnego rodzaju wyrzuty sumienia.
W trakcie dosyć intensywnego okresu nerwicy podczas zbliżeń potrafiłam zalać się łzami, nie wiedząc czemu. Ale wtedy jeszcze miałam ochotę na cokolwiek. A prawdziwe problemy zaczęły się w grudniu półtora roku temu, gdy moja nerwica powoli się wyciszała. Zbiegają się z tym dwie kwestie - dosyć nieciekawa sytuacja w moim życiu (nie chcę powiedzieć traumatyczna, bo jej tak nie odczuwam, ale mogła zostawić pewnego rodzaju piętno na mojej psychice) oraz nowe leki antykoncepcyjne. Dodatkowo czytałam o wielu osobach, którym libido po zaburzeniu nie wróciło. Jak sobie z tym poradziliście? Na pewno zapytam o to ginekolog na najbliższej wizycie, która wcale nie jest tak prędko. Może to problemy hormonalne i ich zbyt niska dawka? A może to często spotykane po przebytym zaburzeniu i samo minie? Chętnie poczytam wasze historie aby się czegoś dowiedzieć. Pozdrawiam ;(
psychoterapeuta
Nowy Użytkownik
Posty: 3
Rejestracja: 10 lipca 2024, o 23:57

11 lipca 2024, o 14:07

Czasami, gdy bierzemy leki przeciwdepresyjne tak się dzieje. Warto o tym problemie poinformować swojego lekarza, może wymienić leki?
ODPOWIEDZ