Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
deperka
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
mam depersonalizacje która powoli mnie wyniszcza, to najgorszy objaw nerwicy bo dotyka mnie samej i w takim wypadku juz nie mam jak sie bronic...szukam wszelkich info na ten temat i sposobow jak sobie z tym cholerststwem radzić:((pomożcie błagam
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
mogłabys mi cos od siebie napisac, jak sobie radzisz i czy znasz jakies sposoby, mysli na odreagowanie
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
- sarna87
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 202
- Rejestracja: 12 sierpnia 2012, o 09:51
kiedys,jak nie wiedzialam jak sobie z tym radzic,panikowalam strasznie,ze zwariuje i ze to juz koniec normalnego zycia.Potem opracowalam sobie taki sposob ze jak przychodzi depersonalizacjia i mysli natretne to czekam..po prostu czekam az sobie minie bo juz wiem ze po kilku dniach mi przejdzie jak nie bede zwracac na to uwagi.Cholernie to ciezkie jak Ci dd towarzyszy 24 na dobe ale da sie,ja sie lapalam roznych zajec.Byle nie siedziec i nie miec za duzo czasu na myslenie..
- moniettaa
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 156
- Rejestracja: 22 stycznia 2013, o 12:51
ja mam tak teraz ze naprwde czuje sie nieswojo w swojej skorze, jakby wariowala i boje sie ze to juz mój koniec. nie wiem jak sobie uswiadomoc ze ja to ja nic sie nie zmienilo i nie zwariuje...
A ten krótki postój, który nazywamy życiem i którym tak się strasznie martwimy, to nic innego jak tylko niewielka weekendowa odsiadka w pudle w porównaniu z tym, co przyjdzie wraz ze śmiercią..
-
- Gość
Czesc
Ja rowniez borykam sie z DD i jedyny sposob to zaakceptowanie tego stanu i nienakrecanie sie nim...ja na poczatku kiedy zaczelo sie DD myslalem ze zwariuje,umre,strace pamiec swiadomosc itd. dopiero po pewnym czasie ogarnalem sie z tym i zaczalem poprostu to olewac.Zasada jest tak DD to mechanizm obronny ma nam pomoc nie zaszkodzic samo odczuwanie jego jest dyskomfortem dla nas ale w zaden sposob niezagraza naszemu zyciu.DD jest zasilane przez lęk wiec im bardziej sie nad nim skupiamy i stresujemy sie nim to ono bardziej sie nasila wiec jedyny sposob to niezwracac uwagi.Pozbycie sie DD oznacza rozprawienie sie z naszymi lekami wiec dopuki nie zmniejszymy tego drugiego to i DD bedzie sie utrzymywalo.Wiem ze jest to nieprzyjemne uczucie i tez chcialbym sie go pozbyc ale to jest pewien proces ktory musimy przejsc i trzeba czasu i cierpliwosci.Ja chodze na terapie biore leki i cwicze bo wysilek fizyczny jest bardzo wskazany w tym stanie ale najwazniejsze jest to zeby zrozumiec ze DD to niechoroba i nic Ci nie zrobi.
Ja rowniez borykam sie z DD i jedyny sposob to zaakceptowanie tego stanu i nienakrecanie sie nim...ja na poczatku kiedy zaczelo sie DD myslalem ze zwariuje,umre,strace pamiec swiadomosc itd. dopiero po pewnym czasie ogarnalem sie z tym i zaczalem poprostu to olewac.Zasada jest tak DD to mechanizm obronny ma nam pomoc nie zaszkodzic samo odczuwanie jego jest dyskomfortem dla nas ale w zaden sposob niezagraza naszemu zyciu.DD jest zasilane przez lęk wiec im bardziej sie nad nim skupiamy i stresujemy sie nim to ono bardziej sie nasila wiec jedyny sposob to niezwracac uwagi.Pozbycie sie DD oznacza rozprawienie sie z naszymi lekami wiec dopuki nie zmniejszymy tego drugiego to i DD bedzie sie utrzymywalo.Wiem ze jest to nieprzyjemne uczucie i tez chcialbym sie go pozbyc ale to jest pewien proces ktory musimy przejsc i trzeba czasu i cierpliwosci.Ja chodze na terapie biore leki i cwicze bo wysilek fizyczny jest bardzo wskazany w tym stanie ale najwazniejsze jest to zeby zrozumiec ze DD to niechoroba i nic Ci nie zrobi.