15 maja 2012, o 22:01
Też się nad tym zastanawiałem. Jeszcze Borderline pasuje i inne tego typu choroby. Problem w tym, że sam tego sobie nie zdiagnozujesz, a ludzie, którzy na to mają, to z tego powodu cierpią, a nie się boją, że to mają. CHAD jest nieuleczalne, ale jak się bierze leki to normalnie się funkcjonuje, bo mojego kolegi mama to ma.
Ja się bałem strasznie schizy, ostatnio gadałem z ludźmi o Borderlinie, bo jedna znajoma to ma i od razu sobie lekko wkręcać zacząłem, chociaż teraz już bardziej teoretycznie o tym myślę niż wierzę, że to mam. Na początku mojej dd, to się ryłem aidsem, rakiem, chorobami tarczycy, toczniem, pasożytami, schizą, psychozą, borderlinem i wszystkim, co mi lekko pasowało. Ostatnio poczytałem sobie, że ludzie z borderlinem biorą sobie cudze tożsamości, to już sobie wkręcać zacząłem, że pewnie to mam, bo jak się naoglądam filmów, albo książek naczytam, to zaraz się wkręcam w takie klimaty i chciałbym być jak bohaterowie tych historii. Przejmuje gadki bohaterów, albo coś. Tylko, że pewnie niejedna zdrowa osoba tak robi. Siłą sugestii, czasem jedno zdanie rodzi wątpliwości, zwłaszcza jak czytasz. Sam fakt, że czytasz o chorobach psychicznych już ryje.
A co do sfery marzeń, wyobrażeń i wizualizacji to mam samo, bo zajmuje się fotografią i niby jestem dobry, ale nie osiągnąłem sukcesu i ciągle sobie wyobrażam jak odbieram jakieś nagrody, udzielam wywiadów, albo mnie ludzie chwalą itp. To jest pragnienie, które przeżywamy głęboko w środku, nie raz chyba wyobrażaliśmy sobie jaki prezent chcielibyśmy na gwiazdkę np. Moim zdaniem chodzi o to, że jak się jest znerwicowanym to się na siłę doszukuje wszystkiego w sobie, wszystko jest dziwne, każda myśli jest dziwna, a wcześniej się tak samo myślało bez dziwienia się. Chcesz osiągnąć sukces, masz bujną wyobraźnie i puszczasz wodzę fantazji.
Mój kumpel bał się CHAD, a psychiatra mu powiedział, że CHAD to nie są jakieś zmiany nastroju zwykłe, typu jestem mega szczęśliwy, a potem się zdołuje, tylko to są naprzemienne epizody, na które nie masz wpływu. Ludzie mając manię biorą jakieś kredyty robią rzeczy, których normalnie by nie robili np. biorą kredyty, albo się nagle rozwodzą i robią nieuzasadnione rzeczy, nie wspominając o urojeniach, omamach i w ogóle, np. przy CHAD ludzie śpią po godzinie w nocy, bo są tak mocno podekscytowani, że ciągle coś robią i nawet nie do końca mają tego świadomość. Stąd określenie psychoza, bo to choroba, gdzie nie ma się krytyki wobec tego, co robisz i nie analizujesz siebie tylko robisz coś nieświadomie. A potem przychodzi depresja, wieszanie, samookaleczanie i inne ciekawe rzeczy. Teraz się zastanów czy masz CHAD... A objawy, które powyżej wypisałeś pasują do nerwicy i wszystkiego praktycznie. Po konkretnych sytuacjach lekarze to diagnozują. Ja poszedłem do psychiatry czy psychologa to chciałem z siebie wielkiego świra zrobić i mnie zgasili na wstępie. Marzenia i ekscytacja to zwyczajna rzec, podobnie jak smutek. Jak mnie dopadło dd, to dostałem na początku depresji takiej, że miałem zakwasy, a nawet z domu nie wychodziłem, bo nie wiedziałem jak sobie poradzić z tym i nie wiedziałem kogo słuchać i w co wierzyć.
Jak chcesz wiedzieć czy masz psychozę maniakalno-depresyjną, to idź do lekarza i się nie bój tego, co Ci powie. W najgorszym wypadku dostaniesz leki, które będziesz żreć i tyle. Wszyscy ludzie, z problemami psychicznymi jak mają dość siły to w końcu nauczą się z tym żyć. Pewnie oglądaliście Piękny umysł, albo czytaliście wywiady ze Zdzisławem Beksińskim chociażby. Trochę się rozpisałem, ale może komuś to pomoże.
Wszyscy są psychiczni, tylko nie wszyscy mają diagnozę.