Cześć.
Chciałabym się zabić. Zrobiłabym to gdyby nie fakt, że wierzę w piekło. I wierzę też w wiele innych rzeczy. Na przykład w to, że moja depresja jest karą za moje złe życie.. Ale nie mam już siły, gdyby ktoś szukał chętnych do eksperymentu z przespaniem całego życia to zgłosiłabym się pierwsza. W gorszych chwilach stwierdzam nawet, że poddanie się lobotomii rozwiązałoby wszystkie moje problemy. Nie wiem co jest grane... czy znów za szybko odstawiłam leki czy może niepotrzebnie przerwałam terapię? Może tak, może nie, ale ja mam po prostu dosyć, tak cholernie dosyć bycia nieudacznikiem. Mam wrażenie, że nawet mój pies patrzy na mnie jak na ofiarę losu kiedy zaczynam wyć. Jedyne wytłumaczenie tego co się ze mną dzieje jest takie, że sobie na to zasłużyłam.. Wokół mnie jest tylu wspaniałych ludzi, którzy pomimo przeciwności losu radzą sobie ze sobą, z relacjami, z wyzwaniami każdego dnia..
Czy ktoś z Was też twierdzi, że sobie na to zasłużył??
Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Mea culpa
- katarzynka
- Dyżurny na forum Odważny VIP
- Posty: 2938
- Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04
Witaj, dlaczego twierdzisz, że zasłużyłaś na cierpienie? Nikt nie zasługuje na cierpienie, nie jest ono karą za nasze przewinienia. Jeśli wierzysz w piekło, czy wierzysz też w Boga? On nie działa taką logiką, że cierpienie ma być karą za grzechy 

jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.