Zaczęło się od nagłego napadu paniki i DD. Wcześniej byłam pesymistyczną osobą, z różnymi objawami nerwicy. Jednak ostatnio życie jest dla mnie udręką. Staram się jak najwięcej wychodzić. Spotykam się cały czas ze znajomymi żeby nie zwariować. Jednak odczuwam m.in poniższe przypadłości:
- nadmierna senność
- smutek, przygnębienie
- derealizacja, depresonalizacja
- analizowanie przeszłości
- strach o przyszłość
- utrata zainteresowań
-niedawno zawroty głowy
-poczucie bezradności
- poczucie braku zrozumienia
- brak chęci do aktywności fizycznej
-mdłości
Nasila się to gdy zaczynam się denerwować.
Ciągle wspominam jak było jeszcze w ferie lub zeszłe wakacje. Byłam wtedy taka szczęśliwa, a teraz tak mi źle. Aktualnie kończę liceum, boję się przyszłości. Nie umiem się w tym odnaleźć. Boję się dorosłości.
Mój stan wywołuję u mnie lęk przed ciężkimi chorobami typu schiozfrenia. Bardzo się boję że nie będę mogła normalnie funkcjonować, a bardzo chcę.
Aktualnie czekam na wizytę u psychologa.
Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi.
Pozdrawiam
