Chciałbym opowiedzieć o mojej historii związanej z marihuana i chciałem sie zapytać o jakies rady.
No więc w zyciu paliłem 4-5 razy . Niestety za 6-stym razem jak zapaliłem z kolega w mieszkaniu , to po 10 minutach straciłem panowanie nad swoim ciałem tak jakby (chodzi mi o stan DD) i wtedy dostałem ataku paniki, bo nie wiedziałem co to. Kolega szybko zrobił mi wodę z wyciśniętymi cytrynami i położył lód ma szyje (zeby przeszła "faza") , potem czułem sie coraz gorzej , myslalem ze umieram, kazałem dzwonić po pogotowie . Po 2 godzinach leżenia , jakos wstałem i przeszedłem sie wokół budynku po czym o dziwo mi przeszło wszystko. Wróciłem do mieszkania i poszedłem pograc na kompie. Rano wstając , jadłem kanapkę i przypomniał mi sie wczorajszy stan , po czym dostałem ataku paniki i to samo co wczoraj... Stan DD trwa do dzisiaj czyli jakies 19 dni. Prosze o jakies rady
