Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

uzaleznienie od lęku????

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
emi125
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 53
Rejestracja: 7 kwietnia 2015, o 09:12

7 kwietnia 2015, o 09:34

Chciałabym opisać moją historię. Otóż wszystko zaczęło się we wakacje, ale nie będe wchodzić w szczegóły. Przeszłam przez leki ssri ( asentra, nexpram, valencitine), ale stwierdziłam,że te leki nie są dla mnie. Dużo gorsze lęki po nich, nieprzespane noce, ogromne pobudzenie psychoruchowe, odrealnienie totalne. Obecnie od 7 tygodni przyjmuję Deprexolet w dawce 30 mg na noc, jest niewielka poprawa ale nie tego oczekiwałam, chyba ze potrzeba czasu... Rano jak się budzę czuję lęk dopóki nie mój mózg nie dojdzie, że jestem bezpieczna. Najgorsze jest to ciągłe uczucie niepokoju, zagrożenia. Do tego dochodzi potworne rozsadzanie głowy, uczucie ściągania na lęwą stronę, nudności, mrowienie twarzy, nóg, ciężkości ciała. Pani psychiatra to mało komunikatywna osoba, w zasadzie idę tylko po lęki, żadnego wyjaśnienia istoty choroby, nic. Wybrałam się do pani psycholog, ale ta to już w ogóle kompletna porażka, zero kompetencji i wiedzy, a poza tym powiedziała, że nie jest psychoterapeutką. Najgorsze w tym wszystkim jest to,że czuję strach przed wychodzeniem z domu, przebywaniem wśród ludzi, nawet czasem zle się czuje w obecności rodziny, przerażające jest to wszystko. Doszłam do wniosku,że już się chyba uzależniłam od tego lęku, strachu, jak się czuję lepiej to wtedy właśnie czuję się "nienormalnie" . Moje myśli to 98 % to choroba. Ciągłe rozmyślanie czy dam radę? Najgorzej jak ktoś ma przyjść w odwiedziny, wiadomość jak grom z jasnego nieba. Jak dalej żyć? jak dobrze się czuć sama ze sobą, z ludźmi. Moje myśli mnie zabijają. Czasem myślę, żeby rzucić te tabletki, może od nich to rozsadzanie głowy???
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

7 kwietnia 2015, o 10:32

Witaj swrdecznie emi125,

Tym jest właśnie zaburzeni lękowe, nie żadne uzależnienie tylko lęk występujący przez aktualny stan emocjonalny. Leki to nie wszystko, ba w wypadku zaburzeń lękowych to może z 25% MAX całego sukcesu. Trzeba pamiętać o jednej rzeczy, że leki w zaburzeniu lękowym są jak lód na ranę, rany nie zagoją ale złagodzą ból. Ranę zagoić możesz TYLKO TY sama. Pisząc że sama mam na myśli Twoją głowę, Twoje podejście które musisz zmienić do lęku i tego wszystkiego, w tym oczywiście może pomóc Ci terapeuta, wszelkie materiały jak książki, kursy, forum, inni ludzie itp itd. To są Twoje narzędzia, ale Ty sama w sobie jesteś mechanizmem. Więc to bardzo ważne by zdać sobie z tego sprawę że to nie leki, nie psychiatra, nie terapeuta, nie forum, nie książka nie żadne inne narzędzie samo w sobie Cię odburzy, tylko Ty sama stosując to co uznasz za pomocne. To bardzo, bardzo ważne.

Polecam Ci na początek zapoznać się ogólnie z artykułami i nagraniami forum, znajdziesz je w pierwszym dziale. Najpierw zapoznaj się trochę bardziej z tematemi przede wszystkim nie bój się bać, gdy trochę o tym poczytasz, to zrozumiesz dlaczego. :)

Pozdrawiam.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
ODPOWIEDZ