WItajcie. Udzielałam sie tu na tym forum juz. Mam problem z natretnymi myslami przynoszacymi lęk...z tym ze te mysli sa straszsnie dziwne, sa smieszne ale przestaja byc gdy przychodzi uczucie beznadziei i lęku. Kiedys mialam mysl, ze w zoladku mam ohydna papke no bo sie trawi tam to wszystko a teraz ze w jelitach mam hmm ( co jest bylo i bedzie normalne) odchody tylko nie wiem czemu przychodzi uczucie lęku i takie troszke moze obrzydzenia... albo ze to PRZESIAKA DO PENISA CHLOPAKOWI TEN KAŁ i jesli chodzi o seks oralny to wiecie... no to jest bardzo glupie wiaze sie to z ogromnym zazenowaniem i wstydem ze takie cos tu pisze ehhh nie umiem sobie z tym poradzic. Jak spojrze na kogos to wyobrazam sobie co ma w srodku...

No troche za bardzo pozwalasz sie wkrecac w te natretne mysli. Jak jest ich tak duzo to moze bierz jakies leki, bierzesz jakies?
Ucinaj takie mysli, bo ucinanie pomaga, bo nie wciagamy sie w rozmyslania o tym co nam ciekawego te mysli maja do powiedzenia. Zajmujesz sie czyms? Czy siedzisz w domu duzo? Jak za duzo to i umysl nie zajety. Organizuj sobie czas.
Nie jestes tepa, mecza cie natretne mysli na rozne tematy. Ale tez to nie moze byc koncem swiata moja droga. Sprobuj stopowac te mysli jak ci przychodza do glowy, nawet jak sa to nie proboj rozwiazywac problemow jakie niosa, bo w natretach tego sie nie da zrobic ani nic wyjasnic. Lepiej to olac.

biore paroksetyne juz od kilku lat 1.5 tabl. ale raczej nie dziala ona juz na mnie. Nie no wlasnie ja chce sobie radzic z nerwica sama jestem po terapii beah.-pozn.

A lekarz nie proponowal ci zmiany tego leku? W sumie jak tak dlugo bierzesz a masz tak wiele objawow to moze warto zmienic albo odstawic, co na to lekarz, pytalas moze?
No wedlug mnie najlepiej ucinac mysli i za bardzo nie probowac wyjasniac znaczenia tych mysli ani nie szukac odpowiedzi na nie. Bo zwykle to sie konczy zalamaniem bo odpowiedzi nie ma a natrectw jeszcze wiecej. I miec zajecia sporo jak pisalam juz wyzej.

Jestem wlasnie na etapie calkowitego odstawiania lekow i rzadzenia skbie z tym podejsciek behawioralnym tak jak pisalas. Po prostu martwila mnie tresc tych mysli strasznie dziwna nie_? Najbardziej chodzi p to ze nie chiala bym podczas seksu np.miec tych ohydnych mysli. Eh pozalam teraz kogos kto mi sie bardzo spodobal i cos chcemy razem zbudowac a tu takie mysli ohydne....

No tak kochana ale jak bedzissz panicznie skupiala sie na tym aby takie mysli nie przychodzily np. podczas seku, to szczerze juz sam niepokoj o te mysli spowoduje ze one sie pojawia. Tyle czasu juz na pewno masz nerwice ze dobrze zdajesz sobie z tego sprawe a przynajmniej powinnas , ze nie tedy droga
A jesli dasz rade, naumiesz sie jak pisze Pola ucinac te mysli i jak przychodza to traktowac je nie jako cos zlego, cos meczacego, tylko jak mysl ktora po prostu przyszla ci do glowy ale przeciez nie musisz sie na niej skupiac ani jej analizowac. Bo jak juz tez Pola napisala odpowiedzi nie uzyskasz.
Wiec lepiej zostaiwc to, nie mozna po prostu pozwalac aby mysli takie psuly nam humor ani powodowaly wyczekiwania w napieciu czy sie pojawia czy nie. Bo w taki sposob zawsze bedziesz miala z nimi problem. Jak zaakceptujesz ze mysli takie pojawiaja sie, i podszolisz sie w dyskotowaniu z nimi krotkim i zwiezlym (wypad) to po czasie dadza ci spokoj, bo obawa ze sie pojawia nie przyjdzie, bedzie nieistotna, bo nawet jak sie pojawia to juz wiesz jak reagowac. A jak nie bedzie obawy, nie bedzie niepokoju i mysli NIE przyjda.
Chyba ze masz stresow duzo w zyciu to owszem moga sie pojawiac, bo nerwica od stresu moze przychodzici dlatego warto i w zyciu sobie to i owo ukladac.

to pewnie ta cala nerwica mi sie przerodzila w jakas fobie, swietnie

nerwica to jedna wielka fobia ale czemu w fobie? A w sumie to co za roznica tak naprawde i tu i tu sa strachy na lachy i mysli o tych strachach.