Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?
Upewnianie się, i stres że coś jest źle.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Witam, mam lat 17 i od pewnego czasu zmagam się z nerwicą. Pomaga mi Pani psycholog i próbuje wyjść z tego bez żadnej terapii itd.
Problem polegał do nie dawna (dalej powraca ale coraz mniej) na obsesyjnym sprawdzaniu czy jestem homo, jeden filmik zrobił ze mnie homo... Dziwne co nie?
Ale najbardziej przejmuję mnie teraz inny temat, czasami wykonuje czynności techniczne, mechanizacja itd. Ustawiam np resory w rowerze, siłowniki w maszynach itd. i zawsze sprawdzam czy jest dobrze ustawiony, mimo że nie się nie może stać (jest w miarę równo) ja dalej obsesyjnie sprawdzam czy aby to troszkę tyci tyci. Nigdy nie mogę tego zaspokoić, psuje to mi fun z rzeczy które uwielbiałem i uwielbiam robić.
Problem polegał do nie dawna (dalej powraca ale coraz mniej) na obsesyjnym sprawdzaniu czy jestem homo, jeden filmik zrobił ze mnie homo... Dziwne co nie?
Ale najbardziej przejmuję mnie teraz inny temat, czasami wykonuje czynności techniczne, mechanizacja itd. Ustawiam np resory w rowerze, siłowniki w maszynach itd. i zawsze sprawdzam czy jest dobrze ustawiony, mimo że nie się nie może stać (jest w miarę równo) ja dalej obsesyjnie sprawdzam czy aby to troszkę tyci tyci. Nigdy nie mogę tego zaspokoić, psuje to mi fun z rzeczy które uwielbiałem i uwielbiam robić.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Nie jest to jakieś silne dodam, ale ciężko jest czerpać przyjemność z tych czynności skoro gdzieś czujesz ucisk w klatce i ten tak jakby niepokój.
- grzeslaw
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 185
- Rejestracja: 17 czerwca 2018, o 11:27
Brzmi jak typowe natręctwa. Nic dziwnego ani nadzwyczajnego.
Do nowego natręctwa wystarczy nawet jedna głupia myśl, i tak stan lękowy przeskakuje z jednej na inną. Poprzednia słabnie bo już zajmujesz się nowym natręctwem.
Zgadzam się, że bardzo ciężko czerpać przyjemność z jakiejkolwiek aktywności przy natrętnych myślach. Polecam zaakceptować, że póki co tak po prostu będzie. To jest po prostu natręctwo, sam możesz dostrzec, że nie jest to rzeczywistość bo co jakiś czas zmienia Ci się temat do zmartwień. Prawdziwym problemem jest to zaburzenie, a nie temat który aktualnie Cię męczy.
Polecam psychoterapię i pracę z tymi natręctwami. Możesz na przykład "ryzykować" w ten sposób, że nie będziesz tyle sprawdzać tych resorów i zgodzisz się na ten zalewający niepokój, który powoduje że chciałbyś sprawdzać ponownie. Możesz nawet pomyśleć, że chcesz źle ustawić resory (jest to tzw. intencja paradokskalna) i pośmiać się z tego. To może pomóc Ci przerwać to lękowe, natrętne koło.
Do nowego natręctwa wystarczy nawet jedna głupia myśl, i tak stan lękowy przeskakuje z jednej na inną. Poprzednia słabnie bo już zajmujesz się nowym natręctwem.
Zgadzam się, że bardzo ciężko czerpać przyjemność z jakiejkolwiek aktywności przy natrętnych myślach. Polecam zaakceptować, że póki co tak po prostu będzie. To jest po prostu natręctwo, sam możesz dostrzec, że nie jest to rzeczywistość bo co jakiś czas zmienia Ci się temat do zmartwień. Prawdziwym problemem jest to zaburzenie, a nie temat który aktualnie Cię męczy.
Polecam psychoterapię i pracę z tymi natręctwami. Możesz na przykład "ryzykować" w ten sposób, że nie będziesz tyle sprawdzać tych resorów i zgodzisz się na ten zalewający niepokój, który powoduje że chciałbyś sprawdzać ponownie. Możesz nawet pomyśleć, że chcesz źle ustawić resory (jest to tzw. intencja paradokskalna) i pośmiać się z tego. To może pomóc Ci przerwać to lękowe, natrętne koło.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Bez psychoterapii się da?
- Dzidek
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 13
- Rejestracja: 15 grudnia 2021, o 12:41
Myślę że tak, sam wychodziłem z hipochondrii, nerwicy i właśnie natręctw myślowych bez terapii.
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 145
- Rejestracja: 21 września 2020, o 07:37
Da się, na tym forum jest wiele przykładów osób, które poradziły sobie bez psychoterapii.

-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
A ogólnie jak widzę że coś jest okej, a czuję dyskomfort to muszę go zignorować i dać sobie go czuć?
Zaakceptować go i nie starać się go usuwać?
On po czasie minie tak?
Zaakceptować go i nie starać się go usuwać?
On po czasie minie tak?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
Nikt nie da gwarancji, ze minie, ale jesli nie zignorujesz i nie podejdziesz do tego na luzie, to bedzie tylko gorzej. Ja dzis mialem prawie atak paniki w miejscu publicznym i udalo mi sie uspokoic. Zauwazylem, ze juz lepiej sobie z tym radze, ale te stany sa jakies masakryczne, wiec rozumiem, ze ciezko to ignorowac.PIOTRR7382 pisze: ↑22 grudnia 2021, o 20:05A ogólnie jak widzę że coś jest okej, a czuję dyskomfort to muszę go zignorować i dać sobie go czuć?
Zaakceptować go i nie starać się go usuwać?
On po czasie minie tak?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Czyli nawet jak to będę ignorował i będę miał w to wywalone to nie minie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Chodzi mi o np jazdę autem. Za wszelką cenę muszę sprawdzić czy mieszczę się w pasie na drodze, czy jadę środkiem jezdni. Czuję dyskomfort w takich sytuacjach.
Muszę to ignorować i podejść na luzie i minie?
Muszę to ignorować i podejść na luzie i minie?
-
- Gość
Ja nie wiem, jaki jest stan dróg u Was na Podlasiu, ale jak jedziesz drogą, to patrząc przed siebie powinieneś widzieć takie dwa równoległe ciemne pasy, jakby wyjeżdżone przez inne samochody... I jak będziesz jechał wzdłuż nich, to już możesz mieć pewność, że ręce same dostosowują ruch kierownicy i trzymasz się właściwej jezdni... Ale to wiesz, możesz dopytać tego "instruktora" co Cię uczył jeździć xD
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Ja nie mam już ataków paniki, miałem tylko dwa razy na samym początkuHysSpodGory pisze: ↑22 grudnia 2021, o 20:55Nikt nie da gwarancji, ze minie, ale jesli nie zignorujesz i nie podejdziesz do tego na luzie, to bedzie tylko gorzej. Ja dzis mialem prawie atak paniki w miejscu publicznym i udalo mi sie uspokoic. Zauwazylem, ze juz lepiej sobie z tym radze, ale te stany sa jakies masakryczne, wiec rozumiem, ze ciezko to ignorowac.PIOTRR7382 pisze: ↑22 grudnia 2021, o 20:05A ogólnie jak widzę że coś jest okej, a czuję dyskomfort to muszę go zignorować i dać sobie go czuć?
Zaakceptować go i nie starać się go usuwać?
On po czasie minie tak?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 października 2021, o 19:11
Hej, jak napisales powyzej masz inne objawy niz ataki paniki, ale to w sumie odnosi sie do wszystkich objawow. Nie jest tak, ze nie minie, ani tak ze ignorowanie to gwarancja, ze szybko minie. Mozg musi sie przyzwyczaic do spokoju umyslu i chyba wtedy nie bedzie nam robil psikusow, ale to troche moze potrwac.PIOTRR7382 pisze: ↑22 grudnia 2021, o 23:07Czyli nawet jak to będę ignorował i będę miał w to wywalone to nie minie?
-
- Zarejestrowany Użytkownik
- Posty: 207
- Rejestracja: 27 listopada 2021, o 19:25
Ważne że minie, nie ważne ile czasu. Ja poddawać się ni mam zamiaru.
Będę to akceptował, nie sprawdzał za wszelką cenę,i starał się odwracać uwagę to będzie trudne ale ciul.
Do tąd aż mi się uda!
Będę to akceptował, nie sprawdzał za wszelką cenę,i starał się odwracać uwagę to będzie trudne ale ciul.
Do tąd aż mi się uda!