Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Uczucie uszkodzenia mózgu, że pracuje źle itp.

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
szelbi730
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 8 stycznia 2023, o 20:30

22 lutego 2023, o 22:27

Witam, na starcie chciałbym podziękować osobom które odpowiedziały na moje ostatnie pytania w postach. A więc, mam 15 lat, od około 2 lat choruję na OCD oraz epizody nerwicy lękowej, miałem psychoterapię oraz brałem antydepresanty, pamiętam jak cierpiałem z silną depresją przy "wymyślonym" raku mózgu, raku żołądka, refluksem, chorobami błędnika, zawałami serca itp. dosłownie wtedy czułem że moje życie się kończy i nie ma sensu tak żyć, ale udałem się do psychiatry, i trochę mi to pomogło. Cierpiałem na silne epizody OCD typu "OCD o opętaniu, OCD o chorobach" miałem dosłownie wszystko po trochu. Ja nie miałem już nadziei i miałem myśli samobójcze, miałem po prostu dosyć, dosłownie znikłem. Po tylu miesiącach cierpienia, wszystko ustąpiło, na kilka miesięcy wróciłem do normalnego funkcjonowania, aż tu nagle z dnia na dzień obudziłem się z OCD o homoseksualizmie/biseksualizmie, oczywiście nie będę nawet wspominał jak się czułem, ponieważ do dzisiaj trzyma mnie ten temat OCD, i jeszcze nie umiem się pozbyć jego skutków. A więc najgorsze, niedawno zacząłem mieć bóle głowy, były to zwyczajne bóle migrenowo-napięciowe, ale dosłownie towarzyszą mi one codziennie, wywołując lęk, wymyślanie chorób, monitorowanie objawów i samodzielnego diagnozowania. Są to bardzo dziwne bóle głowy, oczywiście moje podejrzenia to: "Tętniak mózgu (100%) guz mózgu (60%)" a najgorsze jest to, że niedawno doszły mi objawy odrealnienia, problemy z koncentracją i pamięcią, co również wywołuje u mnie obsesje i lęk. Zacząłem mieć myśli i uczucia że mam uszkodzony mózg przez nowotwory w nim występujące, dzisiaj robiłem badanie krwi które wyszło bardzo dobrze, zacząłem mieć tiki nerwowe, uczucie rozdrażnienia, nerwowości, czuję się jakbym nie mógł kontrolować swoich uczuć, po prostu dosłownie mój mózg pracuje bardzo źle, jakby był uszkodzony. Wszystko czego nie lubiłem, jest teraz ze mną, wszystko co lubiłem, dosłownie zniknęło. Czuję się okropnie, dosłownie czuję że świat jest przeciwko mnie, dosłownie wszystkie objawy pasują do choroby mózgu, chociaż nawet nie mam żadnych chorób przez które mogły by one powstawać (chyba). Mam podejrzenia, że mój mózg jest bardzo mocno wymęczony i nie wie co już ma robić, przez te ogromne bodźce na które nie ma już siły reagować, po prostu odpoczywa, i nie usunął tego co nie moje, bo nie ma siły. Bardzo się boję że mam chorobę mózgu, jest to po prostu zbyt realne, czy naprawdę mam chorobę mózgu czy po prostu nawrót nerwicy? Rodzice mi mówią, że jestem za młody żeby mieć jakiekolwiek choroby mózgu, bo w dodatku na nic nie choruje i na nic nie chorowałem, więc nie mam czym się przejmować, lecz ja tak i tak wiem swoje. Proszę was o pomoc, czuję się dziwnie, nie wiem co już się ze mną dzieje...
forgetmenot
Nowy Użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: 3 listopada 2023, o 18:46

3 listopada 2023, o 21:18

Mysle, ze to tylko siedzi w twojej glowie, przechodze przez to samo. Jak jade do szkoly to tak sie potrafie przejmowac, ze ludzie sie na mnie patrza jak na debila;; Wszystko jest w porzadku i na nic powaznego nie chorujesz, po prostu przez to wszystko kontrolujesz najmniejsze zmiany i bole glowy. Dla spokoju warto zrobic jakies badania, ale jestem pewna, ze to nie jest nic zlego
Awatar użytkownika
Juliaaa78569
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 589
Rejestracja: 27 kwietnia 2018, o 16:25

4 listopada 2023, o 00:58

Hej, czytając Twój post, aż się uśmiechnęłam, bo w wieku 15 lat miałam prawie dokładnie te same objawy i prawie dokładnie tę samą historię:)

Teraz mam 20 lat i mogę Ci co nieco doradzić, ponieważ trochę już się nauczyłam, zdobyłam doświadczenie i powolutku ogarniam przestrzeń zaburzeniową, tak jak trzeba:)

Może podam to na swoim przyjedzie, ale równie dobrze możesz to podpiąć pod siebie, bo jak mówiłam historia prawie 1:1 z objawami:)

Pierwsze co bym zrobiła inaczej to porządnie obkuła się w wiedzę na temat samego zaburzenia lękowego. Ale nie tylko po to, żeby się uspokoić (choć to też musi zajść na początku) tylko faktycznie zrozumieć co się z Tobą dzieje. Uwierz mi, mega Ci to pomoże i skróci trochę tę drogę. Nie musisz ogarniać wszystkiego na początku, czytaj po trochu a i tak nauczysz się najwięcej w praktyce i na popełnianiu błędów.
Polecam Divocic na początku, posty Wiktora/ Divina (adminów forum) a potem materiały innych użytkowników np Katji czy Cypriana.

Po drugie kwestia badań. Oj ile ja czasu się gubiłam w tym temacie:) Jeżeli zrobiłeś podstawowe badania, typu krew, tarczyca, jakiś neurolog czy cuś, nie masz jakiś obciążeń genetycznych jeśli chodzi o choroby (bo wtedy np warto też zrobić badania pod tym kątem) to proszę wrzucić na luz.

Nie wspomnę już o zrezygnowaniu z porad doktorka Google.

Uwierz mi, że układ nerwowy potrafi Ci stworzyć dosłownie KAŻDY ból, objaw, poczucie, odczucie. A skoro jest przeciążony to możesz umierać na miliony chorób i nigdy nie umrzeć;)

Weź pod uwagę też swój wiek. Ja również mając 15 lat umierałam na guzy mózgu, raki żołądka i inne cuda, a zobacz, że minęło tyle lat i ani widu ani słychu. Pomijam oczywiście jakieś drobne ubytki na zdrowiu, bo to zależy od człowieka, ja akurat mam z paroma rzeczami problem, no ale nic poważnego i nie umieram :)

Wiem, że chciałbyś wiedzieć że to wszystko nerwica i mieć pewność, ale z góry Ci powiem, że nie osiągniesz tego.

To, co musisz zrobić to uspokoić swój układ nerwowy, zaczynając od zmiany podejścia do samych objawów. One są wynikiem przeciążenia, a Ty bojąc się ich, wyszukując sobie choroby, powodujesz że objawów jest jeszcze więcej, jest jeszcze więcej lęku, a to prowadzi do jeszcze większego przeciążenia i koło się zamyka.

Trzeba zrozumieć, że teraz doświadczasz takich a nie innych objawów, zaakceptować je, że są i zająć się trochę życiem.
Ciężko mi streścić dokładnie co należy robić, wszystko jest w materiałach czy to na forum czy na YouTube.

Warto też wspomnieć, że nie przebadasz się cały i nie będziesz miał nigdy pewności, że na coś nie zachorujesz, bo nikt nie ma, ale to nie powód by popadać w lęki o zdrowie.

Gdybyś miał pytania pisz śmiało:)
jareckI123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 12 października 2023, o 12:01

23 września 2024, o 02:26

Juliaaa78569 pisze:
4 listopada 2023, o 00:58
Hej, czytając Twój post, aż się uśmiechnęłam, bo w wieku 15 lat miałam prawie dokładnie te same objawy i prawie dokładnie tę samą historię:)

Teraz mam 20 lat i mogę Ci co nieco doradzić, ponieważ trochę już się nauczyłam, zdobyłam doświadczenie i powolutku ogarniam przestrzeń zaburzeniową, tak jak trzeba:)

Może podam to na swoim przyjedzie, ale równie dobrze możesz to podpiąć pod siebie, bo jak mówiłam historia prawie 1:1 z objawami:)

Pierwsze co bym zrobiła inaczej to porządnie obkuła się w wiedzę na temat samego zaburzenia lękowego. Ale nie tylko po to, żeby się uspokoić (choć to też musi zajść na początku) tylko faktycznie zrozumieć co się z Tobą dzieje. Uwierz mi, mega Ci to pomoże i skróci trochę tę drogę. Nie musisz ogarniać wszystkiego na początku, czytaj po trochu a i tak nauczysz się najwięcej w praktyce i na popełnianiu błędów.
Polecam Divocic na początku, posty Wiktora/ Divina (adminów forum) a potem materiały innych użytkowników np Katji czy Cypriana.

Po drugie kwestia badań. Oj ile ja czasu się gubiłam w tym temacie:) Jeżeli zrobiłeś podstawowe badania, typu krew, tarczyca, jakiś neurolog czy cuś, nie masz jakiś obciążeń genetycznych jeśli chodzi o choroby (bo wtedy np warto też zrobić badania pod tym kątem) to proszę wrzucić na luz.

Nie wspomnę już o zrezygnowaniu z porad doktorka Google.

Uwierz mi, że układ nerwowy potrafi Ci stworzyć dosłownie KAŻDY ból, objaw, poczucie, odczucie. A skoro jest przeciążony to możesz umierać na miliony chorób i nigdy nie umrzeć;)

Weź pod uwagę też swój wiek. Ja również mając 15 lat umierałam na guzy mózgu, raki żołądka i inne cuda, a zobacz, że minęło tyle lat i ani widu ani słychu. Pomijam oczywiście jakieś drobne ubytki na zdrowiu, bo to zależy od człowieka, ja akurat mam z paroma rzeczami problem, no ale nic poważnego i nie umieram :)

Wiem, że chciałbyś wiedzieć że to wszystko nerwica i mieć pewność, ale z góry Ci powiem, że nie osiągniesz tego.

To, co musisz zrobić to uspokoić swój układ nerwowy, zaczynając od zmiany podejścia do samych objawów. One są wynikiem przeciążenia, a Ty bojąc się ich, wyszukując sobie choroby, powodujesz że objawów jest jeszcze więcej, jest jeszcze więcej lęku, a to prowadzi do jeszcze większego przeciążenia i koło się zamyka.

Trzeba zrozumieć, że teraz doświadczasz takich a nie innych objawów, zaakceptować je, że są i zająć się trochę życiem.
Ciężko mi streścić dokładnie co należy robić, wszystko jest w materiałach czy to na forum czy na YouTube.

Warto też wspomnieć, że nie przebadasz się cały i nie będziesz miał nigdy pewności, że na coś nie zachorujesz, bo nikt nie ma, ale to nie powód by popadać w lęki o zdrowie.

Gdybyś miał pytania pisz śmiało:)


Jest tu jeszcze ktoś?
ODPOWIEDZ